Wpisy archiwalne w kategorii
Wypad
Dystans całkowity: | 43441.60 km (w terenie 1117.89 km; 2.57%) |
Czas w ruchu: | 1970:57 |
Średnia prędkość: | 22.04 km/h |
Maksymalna prędkość: | 82.50 km/h |
Suma podjazdów: | 344085 m |
Maks. tętno maksymalne: | 151 (0 %) |
Maks. tętno średnie: | 125 (0 %) |
Suma kalorii: | 2043 kcal |
Liczba aktywności: | 370 |
Średnio na aktywność: | 117.41 km i 5h 19m |
Więcej statystyk |
ChuJura dz. 6
Rano pochmurno, ale bez opadów. Ruszamy przed 9, zakupy chleba, zostawiamy sakwy w krzakach i lecimy na Col des Arces. Mimo zjazdu na podjeździe (i podjazdu na zjeździe!) wszedł dobrze.
W drodze powrotnej nieco większe zakupy i 30 km w dół doliny na kemping w Cluses. Trochę meliniasty - takie najbardziej lubimy! B-)
Rozbijamy się, jemy i po 14 ruszamy na biga Col de la Colombiere. To chyba jedyny podjazd alpejskiej klasy na naszej trasie (1200m), a na pewno pierwszy. Końcówka dała w kość, 11-12%, ale na górze jesteśmy o 16:25 i w dobrym stanie :-)

Zjazd szybki i przyjemny, potem zakupy mrożonki na kolację i arbuza (upał!) i już o 19 jesteśmy po myciu i praniu. Idzie żyć! :-)
W drodze powrotnej nieco większe zakupy i 30 km w dół doliny na kemping w Cluses. Trochę meliniasty - takie najbardziej lubimy! B-)
Rozbijamy się, jemy i po 14 ruszamy na biga Col de la Colombiere. To chyba jedyny podjazd alpejskiej klasy na naszej trasie (1200m), a na pewno pierwszy. Końcówka dała w kość, 11-12%, ale na górze jesteśmy o 16:25 i w dobrym stanie :-)

Zjazd szybki i przyjemny, potem zakupy mrożonki na kolację i arbuza (upał!) i już o 19 jesteśmy po myciu i praniu. Idzie żyć! :-)
- DST 103.25km
- Czas 05:04
- VAVG 20.38km/h
- VMAX 56.59km/h
- Temperatura 27.0°C
- Podjazdy 2184m
- Sprzęt Surlier
- Aktywność Jazda na rowerze
ChuJura dz. 5
Saint-Claude - Champfromier - Cirque des Avalanches (big) - Bellegarde - Annemasse - Saint-Jeoire.

Champfromier
Rano pochmurno z opcją deszczu, ale nas oszczędził. Dwa podjazdy na dzień dobry, potem zjazd do Champfromier i na lekko big. Dobrze, że na lekko, bo zacny był, rzadko poniżej 12% schodził :-)
Potem zjazd do Bellegarde i solidne czechy w dolinie Rodanu. Za to pogoda się wyklarowała :-)


Dalej już dość nudno główną szosą aż do końca. Kemping l'Oasis okazał się już nie istnieć, ale na szczęście znaleźliśmy inny. Co prawda 80m dodatkowego podjazdu i też nieczynny, ale pani nas przyjęła. Osobiście załatwiłem to przez telefon (po francusku!).
Zacny dzień, ale o dziwo forma dopisuje i bynajmniej nie mamy dość :-)
Chociaż dziś pod koniec byłem tak zmęczony, że wyglądałem jak cień człowieka ;-)


Champfromier
Rano pochmurno z opcją deszczu, ale nas oszczędził. Dwa podjazdy na dzień dobry, potem zjazd do Champfromier i na lekko big. Dobrze, że na lekko, bo zacny był, rzadko poniżej 12% schodził :-)
Potem zjazd do Bellegarde i solidne czechy w dolinie Rodanu. Za to pogoda się wyklarowała :-)


Dalej już dość nudno główną szosą aż do końca. Kemping l'Oasis okazał się już nie istnieć, ale na szczęście znaleźliśmy inny. Co prawda 80m dodatkowego podjazdu i też nieczynny, ale pani nas przyjęła. Osobiście załatwiłem to przez telefon (po francusku!).
Zacny dzień, ale o dziwo forma dopisuje i bynajmniej nie mamy dość :-)
Chociaż dziś pod koniec byłem tak zmęczony, że wyglądałem jak cień człowieka ;-)

- DST 129.73km
- Czas 06:37
- VAVG 19.61km/h
- VMAX 57.10km/h
- Temperatura 22.0°C
- Podjazdy 2471m
- Sprzęt Surlier
- Aktywność Jazda na rowerze
ChuJura dz. 4
Wreszcie dzień w pełni rowerowy i bardzo udany :-)
Morges - Rolle - Nyon - La Barilette (big) - Col de Saint Givrine (big) - La Cure - Col de la Faucille - Mijoux - Haut Cret (big) - Saint Claude.
Ok 20 stopni, wiatr zmienny, noga podawała, przyjemna jazda z przerywnikiem na terenową przeprawę (skrót) :-)

Terenowo ;-)

Mont Blanc z La Barilette

Saint-Claude
Morges - Rolle - Nyon - La Barilette (big) - Col de Saint Givrine (big) - La Cure - Col de la Faucille - Mijoux - Haut Cret (big) - Saint Claude.
Ok 20 stopni, wiatr zmienny, noga podawała, przyjemna jazda z przerywnikiem na terenową przeprawę (skrót) :-)

Terenowo ;-)

Mont Blanc z La Barilette

Saint-Claude
- DST 116.44km
- Teren 3.00km
- Czas 06:09
- VAVG 18.93km/h
- VMAX 53.08km/h
- Podjazdy 2008m
- Sprzęt Surlier
- Aktywność Jazda na rowerze
ChuJura dz. 3
4 bigi z auta. Piątego nie daliśmy rady czasowo. Za duże dystanse pomiędzy. Łącznie ponad 200km autem.
Grand Taureau:
Fort de la Chaudanne:
Mont Poupet
Col du Marchairuz:
Wieczór spędziliśmy kombinując, jak nadrobić to opóźnienie. Chyba wymyslilismy! :-)
A od jutra wreszcie jedziemy roweeami, bez auta. Hurra!
Grand Taureau:
Fort de la Chaudanne:
Mont Poupet
Col du Marchairuz:
Wieczór spędziliśmy kombinując, jak nadrobić to opóźnienie. Chyba wymyslilismy! :-)
A od jutra wreszcie jedziemy roweeami, bez auta. Hurra!
- DST 57.86km
- Czas 03:07
- VAVG 18.56km/h
- VMAX 57.00km/h
- Temperatura 19.0°C
- Podjazdy 1701m
- Sprzęt Surlier
- Aktywność Jazda na rowerze
ChuJura dz. 2
Pięć bigów z auta. Ciągle wyciaganie i wkladanie rowerów, strasznie upierdliwe. Dobrze, że jutro już ostatni taki dzień, a potem juz 100% rowerem przez tydzień. Do tego kiepska pogoda. Pochmurno, czasem popadywało i silny wiatr NW.
Ale plan (z trudem!) zrobiony. To najważniejsze ;-)

Big Le Chasseral rano

Big Mont d'Or pod wieczór
Ślady. Le Chasseral:
Vue des Alpes: (tym razem start nietypowo w środku, bo i tak przez niego potem przejeżdżaliśmy, a na dole nie było gdzie zostawić auta)
Col del'Aiguillon: (na początku śladu jest fragment trasy jeszcze autem - nie chce mi się poprawiać :P)
Oraz Mont d'Or i Mont Morond ze wspólnego punktu startowego. Niestety nie zapisał mi się ślad :(
Ale plan (z trudem!) zrobiony. To najważniejsze ;-)

Big Le Chasseral rano

Big Mont d'Or pod wieczór
Ślady. Le Chasseral:
Vue des Alpes: (tym razem start nietypowo w środku, bo i tak przez niego potem przejeżdżaliśmy, a na dole nie było gdzie zostawić auta)
Col del'Aiguillon: (na początku śladu jest fragment trasy jeszcze autem - nie chce mi się poprawiać :P)
Oraz Mont d'Or i Mont Morond ze wspólnego punktu startowego. Niestety nie zapisał mi się ślad :(
- DST 78.03km
- Teren 3.00km
- Czas 04:48
- VAVG 16.26km/h
- VMAX 66.36km/h
- Temperatura 16.0°C
- Podjazdy 2628m
- Sprzęt Surlier
- Aktywność Jazda na rowerze
ChuJura dz. 1
Dojazd do Saint-Ursanne, gdzie trochę zaczekałem na Serwecza, który dotarł niestety z przygodami, a potem już wspólne bigi z auta, czyli na lekko sam podjazd i zjazd, a pomiędzy bigami samochodem: Sur la Croix:
Montfacon:
Noirmont:
gdzie start nietypowo od góry, bo w ten sposób nie trzeba było nadkładać drogi autem.
Na tym ostatnim ładne widoki w dolinie granicznej (FR-CH) rzeki Doubs.


Wynik niezbyt imponujący, ale dzień dość męczący przez to opóźnienie i związany z nim pośpiech plus kilkukrotne wyciąganie rowerów (i prawie wszystkiego innego) z auta, a potem ponowne tegoż wkładanie.
Montfacon:
Noirmont:
gdzie start nietypowo od góry, bo w ten sposób nie trzeba było nadkładać drogi autem.
Na tym ostatnim ładne widoki w dolinie granicznej (FR-CH) rzeki Doubs.


Wynik niezbyt imponujący, ale dzień dość męczący przez to opóźnienie i związany z nim pośpiech plus kilkukrotne wyciąganie rowerów (i prawie wszystkiego innego) z auta, a potem ponowne tegoż wkładanie.
- DST 57.66km
- Czas 03:11
- VAVG 18.11km/h
- VMAX 70.36km/h
- Temperatura 25.0°C
- Podjazdy 1580m
- Sprzęt Surlier
- Aktywność Jazda na rowerze
ChuJura dz. 0
Pociągiem do Bazylei, a potem rowerem: Oberwil - Oltingue - Winkel - Lucelle.
Pociąg z Wiednia się spóźnił, nie zdążyłem na przesiadkę w Zurychu, ale wkrótce był następny, nawet szybszy.
W Bazylei chciałem pobrać gotówkę, ale dwa bankomaty chciały mi dać max 100 chf. Za mało. W końcu się polapalem, że mam limit na nowej karcie wielowalutowej. Po zmianie przeszło 200, chociaż bankomat uparcie twierdził, że mnie rozliczy w euro. Chyba w Szwajcarii nie znają kart wielowalutowych :-P
Ale rozliczyło się oczywiście poprawnie, we frankach.
Potem pagórki w upale. Późno się zrobiło (po godz. 20), więc skończyłem 16km od celu, na ostatnim francuskim kempingu. Taniej (8 euro zamiast 24 chf!) i jeszcze mam unijny zasięg :-)
A jutro z Danielem spotykamy się w Saint Ursane ok 10, więc powinienem spokojnie zdążyć :-)
Pociąg z Wiednia się spóźnił, nie zdążyłem na przesiadkę w Zurychu, ale wkrótce był następny, nawet szybszy.
W Bazylei chciałem pobrać gotówkę, ale dwa bankomaty chciały mi dać max 100 chf. Za mało. W końcu się polapalem, że mam limit na nowej karcie wielowalutowej. Po zmianie przeszło 200, chociaż bankomat uparcie twierdził, że mnie rozliczy w euro. Chyba w Szwajcarii nie znają kart wielowalutowych :-P
Ale rozliczyło się oczywiście poprawnie, we frankach.
Potem pagórki w upale. Późno się zrobiło (po godz. 20), więc skończyłem 16km od celu, na ostatnim francuskim kempingu. Taniej (8 euro zamiast 24 chf!) i jeszcze mam unijny zasięg :-)
A jutro z Danielem spotykamy się w Saint Ursane ok 10, więc powinienem spokojnie zdążyć :-)
- DST 44.93km
- Czas 02:26
- VAVG 18.46km/h
- VMAX 55.80km/h
- Temperatura 31.0°C
- Podjazdy 667m
- Sprzęt Surlier
- Aktywność Jazda na rowerze
Litauer Gebirge*, dz. 2
Hofstetten - Melk - Jauerling (big) - Spitz - Krems - Konigstetten - Exelberg - Wien.
Miał być sprzyjający wiatr, a było bezwietrznie. Za to pochmurno, a na bigu trochę popadało, ale bez dramatu.
Bardzo ładny przełom Dunaju między Melkiem a Krems, ale foty niezbyt wyszły ze względu na pogodę.

Melk

Vina Tusca ;-)

Przełom Dunaju

*A oto dlaczego Góry Litewskie ;)

Miał być sprzyjający wiatr, a było bezwietrznie. Za to pochmurno, a na bigu trochę popadało, ale bez dramatu.
Bardzo ładny przełom Dunaju między Melkiem a Krems, ale foty niezbyt wyszły ze względu na pogodę.

Melk

Vina Tusca ;-)

Przełom Dunaju

*A oto dlaczego Góry Litewskie ;)

- DST 144.59km
- Czas 06:21
- VAVG 22.77km/h
- VMAX 59.91km/h
- Temperatura 21.0°C
- Podjazdy 1831m
- Sprzęt Surlier
- Aktywność Jazda na rowerze
Litauer Gebirge*, dz. 1
Wien - Sulz - Alland - Heiligenkreuz - Pernitz - Gutenstein - Piestingtal - Rohr im Gebirge - Kalte Kuchel - Kleinzell - St. Veit - Plambach - Hofstetten.
Fantastyczna trasa! Boczne drogi, urokliwe dolinki, niewybitne, ale dość solidne przełączki, soczysta zieleń, łąki, lasy, skały... No i korzystny wiatr.



A na koniec dość przyjemny kemping i pyszna pizza. Po prostu miodzio! :-)

*Góry Litewskie, nie ma takich gór w Austrii. Wyjaśnienie jutro (być może ;-)
Fantastyczna trasa! Boczne drogi, urokliwe dolinki, niewybitne, ale dość solidne przełączki, soczysta zieleń, łąki, lasy, skały... No i korzystny wiatr.



A na koniec dość przyjemny kemping i pyszna pizza. Po prostu miodzio! :-)

*Góry Litewskie, nie ma takich gór w Austrii. Wyjaśnienie jutro (być może ;-)
- DST 137.63km
- Teren 0.20km
- Czas 06:01
- VAVG 22.87km/h
- VMAX 62.02km/h
- Temperatura 29.0°C
- Podjazdy 1801m
- Sprzęt Surlier
- Aktywność Jazda na rowerze
BIG Balaton, dz. 3
Bakonybel - Papa - Beled - Sopron.
Nuda, nuda, nuda, nuda, nuda, nuda...
Do tego upał, zmęczenie, lekkie poparzenie słoneczne, kiepska nawierzchnia i... wiatr w plecy :o
Ale i tak w Sopronie wymiękłem i wsiadłem w pociąg do Wiednia. Dodatkowe 60 km już bardzo mi się nie uśmiechało...
Ogólny dystans wypadu: 462,83 km
Zaliczone bigi: 2, czyli wszystkie.
I oby to był już ostatni mój pobyt na Węgrzech w życiu :)
Nuda, nuda, nuda, nuda, nuda, nuda...
Do tego upał, zmęczenie, lekkie poparzenie słoneczne, kiepska nawierzchnia i... wiatr w plecy :o
Ale i tak w Sopronie wymiękłem i wsiadłem w pociąg do Wiednia. Dodatkowe 60 km już bardzo mi się nie uśmiechało...
Ogólny dystans wypadu: 462,83 km
Zaliczone bigi: 2, czyli wszystkie.
I oby to był już ostatni mój pobyt na Węgrzech w życiu :)
- DST 120.38km
- Czas 04:55
- VAVG 24.48km/h
- VMAX 45.36km/h
- Temperatura 35.0°C
- Podjazdy 275m
- Sprzęt Surlier
- Aktywność Jazda na rowerze