Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2024

Dystans całkowity:641.04 km (w terenie 1.80 km; 0.28%)
Czas w ruchu:31:11
Średnia prędkość:20.56 km/h
Maksymalna prędkość:71.10 km/h
Suma podjazdów:5906 m
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:33.74 km i 1h 38m
Więcej statystyk

Alpejska Wielkanoc, dz. 3

Niedziela, 31 marca 2024 · Komentarze(0)
Kategoria !Surlier, Wypad
Po zmianie czasu wstałem o świcie, ale było zaskakująco ciepło, 12 stopni! Start o 8:35. Na dzień dobry czecha 12%, rozgrzałem się jeszcze bardziej ;-)

Potem jeszcze dużo czech, właściwie cały dzień. Do tego ogólna inklinacja ku górze, bo niemal cały czas jechałem w górę doliny Salzy. To stąd Wiedeń ma swoją pyszną i totalnie bezkamienną wodę! 



Wiatr dzisiaj nadal szalony, ale znów przez większość czasu sprzyjał. Fart czy dobrze zaplanowana trasa? ;-)




Salza i jej różne oblicza 

25 km przed końcem była godzina 14:30, więc stwierdziłem, że nie ma opcji dzikować tam gdzie zaplanowałem. Za wcześnie. Sprawdziłem dalsze opcje, było ich kilka, ale żadna nie wyglądała na sztos. Był też kemping nieco dalej, nieco w bok od trasy, ale za to w kierunku Wiednia. Czynny? Większość jeszcze jest zamknięta... Zadzwoniłem, nie odebrali, ale się nagrałem.

Na ostatnim podjeździe zdecydowałem, że po prostu pojadę dalej i będę się rozglądał ok godz. 19. A jak nic nie będzie, to dojadę na znaną mi miejscówkę w Höllentalu. To wprawdzie aż 50 dodatkowych kilometrów oraz big 400m podjazdu, ale chyba w zasięgu do zmroku. 

Na tymże ostatnim planowym podjeździe zaczęło też... padać! No shit, miała być sztos pogoda!



Jak dotarłem na przełęcz, to akurat deszcz się kończył, ale morale mi nieco siadło. A że akurat wtedy oddzwonili z kempingu z informacją że czynny... Rachunek był prosty: ciepły prysznic, a jutro tylko stówa do Wiednia, prawdopodobnie z wiatrem. Co prawda z przełęczy trzeba wrócić 3 km, więc niepotrzebnie podjeżdżałem, ale ja przecież lubię podjazdy, nawet w deszczu :-P

Zjazd z powrotem, kolejna przełęcz (ok 200 m) i z niej atomowy zjazd z wiatrem, gdzie maksymalna prędkość wyjazdu :-)



Kemping spoko, są krzesła, a nawet świetlica :-) I bardzo miły pan gospodarz. Żeby oddzwaniać na polski numer? Chapeau bas! 

Alpejska Wielkanoc, dz. 2

Sobota, 30 marca 2024 · Komentarze(2)
Kategoria !Surlier, Wypad
Hallstatt - Bad Aussee - Liezen - Admont - Gesaeuse - Mooslandl



Dziś jeszcze bardziej szalony wiatr z południa. Miejscami aż miotało rowerem. Ale też miałem fart, bo w Gesaeuse akurat wiało z zachodu (a równie dobrze mogło ze wschodu), więc w plecy. 

Pogoda piękna (lekkie chmury, ciepło) i znów piękne widoki, ale niestety widoczność marna, ponoć to pył znad Sahary. 


. Dachstein, ein Mensch friert... 




Gesaeuse 


Przybij dziecku ósemkę! (nawet na palcach nie umieją liczyć! ;-)


Alpejska Wielkanoc, dz. 1

Piątek, 29 marca 2024 · Komentarze(0)
Kategoria !Surlier, Wypad
Pogoda w święta ma być wreszcie świetna (odwrotnie niż każdej dotychczasowej wiosny odkąd mieszkam w Austrii), więc pora odpalić sezon alpejski :-)

Rano pociągiem do Salzburga, a stamtąd start w południe. Trasa łatwa, na rozgrzewkę, ale za to bardzo piękna :-D









Nocleg na dziko nad Hallstaettersee 



Podsumowując, Born 2B Wild! 





Salzburg - Wolfgangsee - Hallstatt.

Wreszcie po górkach :)

Sobota, 23 marca 2024 · Komentarze(0)
Kategoria !Surlier, Wycieczka
i wreszcie na porządnym rowerze :D
A pogoda, miodzio! Chociaż pod koniec zaczęło kropić, ale planowo, więc akurat już byłem blisko domu :)

Po mieście Wiedeń

Środa, 20 marca 2024 · Komentarze(0)
Kategoria !Batawóz, Użytkowo
Rano 1 stopień, po południu 11, wieczorem 8. Wspaniała pogoda! :)