Wpisy archiwalne w kategorii
Wypad
Dystans całkowity: | 41833.01 km (w terenie 1081.03 km; 2.58%) |
Czas w ruchu: | 1891:56 |
Średnia prędkość: | 22.11 km/h |
Maksymalna prędkość: | 82.50 km/h |
Suma podjazdów: | 324815 m |
Liczba aktywności: | 351 |
Średnio na aktywność: | 119.18 km i 5h 23m |
Więcej statystyk |
Piątek, 12 maja 2023
Kategoria .Schwinn-arch, Wypad
Requiescat in pace Arek
Wczoraj była 15. rocznica powrotu z tego wypadu (czytając widzi się, że był to wiek niewinności!).

A dziś są urodziny Arka. Życzyłbym Mu niniejszym wszystkiego najlepszego, ale niestety mój Przyjaciel już od kilku lat nie żyje. Zabrały go Tatry właśnie... Tęknię za Tobą, Master!
R.I.P.
Zdjęcie od Transatlantyka, dziękuję, że mogłem powspominać.

A dziś są urodziny Arka. Życzyłbym Mu niniejszym wszystkiego najlepszego, ale niestety mój Przyjaciel już od kilku lat nie żyje. Zabrały go Tatry właśnie... Tęknię za Tobą, Master!

R.I.P.
Zdjęcie od Transatlantyka, dziękuję, że mogłem powspominać.
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 9 kwietnia 2023
Kategoria .extrawheel, Wypad
Lake District bigs
Low Hollows - Keswick - Whinlatter Pass - Keswick - Borrowdale (ładna) - Honister Pass (stromo!) - Keswick.
Zimno i dość silny wiatr S. Lake District też nie powalił widokami. Najładniejsze miejsce dnia było na poziomie takich, które w krajach alpejskich mija się raczej obojętnie :-P
Tylko architektura dość fajna, z tymi kamiennymi domami.
Zimno i dość silny wiatr S. Lake District też nie powalił widokami. Najładniejsze miejsce dnia było na poziomie takich, które w krajach alpejskich mija się raczej obojętnie :-P
Tylko architektura dość fajna, z tymi kamiennymi domami.
- DST 52.57km
- Czas 03:20
- VAVG 15.77km/h
- VMAX 56.10km/h
- Temperatura 11.0°C
- Podjazdy 774m
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 8 kwietnia 2023
Kategoria .extrawheel, Wypad
Pennines bigs
Korzystając z pobytu w UK, kilka bigów na wypożyczonym (bardzo slabiutkim, ale za to drogim) rowerze Cannondale.
Knock - Great Dunn Fell - Brough - Middleton - Newbiggin (!) - Alston - Hartside Pass - Langwathby
Nawet niezła pogoda, ale z moją formą plus lekkim przeziębieniem fatalnie się jechało. No i okolica bardzo rozczarowująca. Nuda na poziomie Wzgórz Trzebnickich :-P
Podjazdy obliczone na mapie (nie miałem licznika, tylko GPS).
Knock - Great Dunn Fell - Brough - Middleton - Newbiggin (!) - Alston - Hartside Pass - Langwathby
Nawet niezła pogoda, ale z moją formą plus lekkim przeziębieniem fatalnie się jechało. No i okolica bardzo rozczarowująca. Nuda na poziomie Wzgórz Trzebnickich :-P
Podjazdy obliczone na mapie (nie miałem licznika, tylko GPS).
- DST 122.15km
- Czas 06:50
- VAVG 17.88km/h
- VMAX 63.00km/h
- Temperatura 14.0°C
- Podjazdy 2365m
- Aktywność Jazda na rowerze
Dupa w Troki i do Rygi, dz. 4
Big Turaidas Castle ("fajne" te bigi w krajach bałtyckich! :p)
oraz po mieście Ryga.

Pałac Nauki

Najsłabsza z trzech stolic, w zasadzie nic ciekawego nie trafiliśmy, poza racuchami na słono nadziewanymi mięsem i kapustą na miejscowym bazarze :P

Trasa:
oraz po mieście Ryga.

Pałac Nauki

Najsłabsza z trzech stolic, w zasadzie nic ciekawego nie trafiliśmy, poza racuchami na słono nadziewanymi mięsem i kapustą na miejscowym bazarze :P

Trasa:
- DST 18.27km
- Teren 1.50km
- Czas 01:13
- VAVG 15.02km/h
- VMAX 37.50km/h
- Temperatura 21.0°C
- Podjazdy 65m
- Sprzęt KTM
- Aktywność Jazda na rowerze
Dupa w Troki i do Rygi, dz. 3
Big Suur Munamagi z auta,
a potem zwiedzanie Tallina, ale okazał się tak koszmarnie brukowany, że większość i tak piechotą :-P Ale bardzo ładny. Nie spodziewałem się takich skarp w okolicy Bałtyku :-)

Uliczka Sw. Katarzyny
Mury miejskie (są wokół całego centrum!)

Pałac Kardiorg
A piwnice dawnego klasztoru Dominikanów (obecnie galeria sztuki religijnej) wymiatają! :-)

Trasa (na starym mieście większość pieszo):
a potem zwiedzanie Tallina, ale okazał się tak koszmarnie brukowany, że większość i tak piechotą :-P Ale bardzo ładny. Nie spodziewałem się takich skarp w okolicy Bałtyku :-)

Uliczka Sw. Katarzyny


Pałac Kardiorg
A piwnice dawnego klasztoru Dominikanów (obecnie galeria sztuki religijnej) wymiatają! :-)

Trasa (na starym mieście większość pieszo):
- DST 14.79km
- Czas 01:00
- VAVG 14.79km/h
- VMAX 34.00km/h
- Temperatura 20.0°C
- Podjazdy 113m
- Sprzęt KTM
- Aktywność Jazda na rowerze
Dupa w Troki i do Rygi, dz. 2 - po mieście Wilno
Zwiedzanie miasta z N. Ratusz, dzielnica żydowska, kościoły, muzeum Mickiewicza, uliczka literatów, Wzgórze Gedymina, Tri Kriżu (big!), Zarzecze (jak Trastevere!), Ostra Brama. Całkiem fajne miasto, nie miałem takich fajnych wspomnień z poprzedniego pobytu. Ale to bylo ze 13 lat temu, jeszcze big nie istniał ;-)






Trasa:






Trasa:
- DST 21.09km
- Teren 0.50km
- Czas 01:30
- VAVG 14.06km/h
- VMAX 48.50km/h
- Temperatura 26.0°C
- Podjazdy 183m
- Sprzęt KTM
- Aktywność Jazda na rowerze
Styria to Himmel, dz. 4 (i ostatni)
Dziś od rana znów pochmurno, a im później, tym gorzej. Ok. godz. 11 zaczyna kropić. O 13 w Wiener Neustadt już leje. Zatrzymuję się na obiad u Chińczyka (makaron kiepski, a kurczak niewiele lepszy!) z nadzieją, że przejdzie i faktycznie deszcz słabnie, ale jest totalnie zalana jezdnia, a przede mną 50km krajówki, gdzie auta śmigają 100 kmh. Na myśl o tym zachlapaniu plus wobec zimna, które jakoś zaczyna mnie już przenikać, odpuszczam końcówkę i wsiadam w pociąg. I tak pod koniec okolica wyglądała już jak Mazowsze, więc mała strata :P

Mazowsze w dolinie Schwarzy

Mazowsze w dolinie Schwarzy
- DST 82.23km
- Czas 03:54
- VAVG 21.08km/h
- VMAX 51.78km/h
- Temperatura 13.0°C
- Podjazdy 691m
- Sprzęt Surlier
- Aktywność Jazda na rowerze
Styria to Himmel, dz. 3
Rano kropilo, ale ok 8 przestało. Do 13 zbierało się na deszcz, a potem się z grubsza rozpogodziło. Ostatnią możliwość ucieczki pociągiem miałem w Bruck, ale właśnie tam wyszło słońce, więc pojechalem dalej. Fajnie, bo im później, tym lepiej mi się jechało :-)
Za Bruck był big i jeszcze trochę marudzilem, że zakwasy, a później kolejna przełęcz podobnej klasy i tę już zrobiłem w ciągu i przyzwoitym tempie. Ki diabeł? :-)
Gaishorn - Schoberpass - Trofaiach - Leoben - Bruck an der Mur - Sankt Jakob - Strassegg - Birkfeld - Vorau - łąka poniżej Vorau.
Dziś dzikowanie. Niestety nalalem w gasthofie zbyt gorącej wody do wora i się trochę rozkleił! :-(:-( Teraz, jakby co, to worek mi przecieka. Mosznowy? Jeszcze ni mom ;-)
Dziś już zdecydowanie mniej widokowo. Impresje:


Za Bruck był big i jeszcze trochę marudzilem, że zakwasy, a później kolejna przełęcz podobnej klasy i tę już zrobiłem w ciągu i przyzwoitym tempie. Ki diabeł? :-)
Gaishorn - Schoberpass - Trofaiach - Leoben - Bruck an der Mur - Sankt Jakob - Strassegg - Birkfeld - Vorau - łąka poniżej Vorau.
Dziś dzikowanie. Niestety nalalem w gasthofie zbyt gorącej wody do wora i się trochę rozkleił! :-(:-( Teraz, jakby co, to worek mi przecieka. Mosznowy? Jeszcze ni mom ;-)
Dziś już zdecydowanie mniej widokowo. Impresje:


- DST 139.51km
- Czas 07:04
- VAVG 19.74km/h
- VMAX 66.92km/h
- Temperatura 17.0°C
- Podjazdy 1856m
- Sprzęt Surlier
- Aktywność Jazda na rowerze
Stryria to Himmel, dz. 2
Mariazell - Zellerrein - Mooslandl - Gesaeuse - Admont - przełęcz pod Oberstklinkehuette - Geishorn am See.
Dziś regularny upał, zjarałem się. Oprócz tego wiatr w ryj, ale słaby.
Kemping zaś też raczej z tych słabych, no i niestety faktycznie zbiera się na deszcz :-/
Impresje z Gesaeuse Nationalpak, który był dzisiaj gwoździem




Dziś regularny upał, zjarałem się. Oprócz tego wiatr w ryj, ale słaby.
Kemping zaś też raczej z tych słabych, no i niestety faktycznie zbiera się na deszcz :-/
Impresje z Gesaeuse Nationalpak, który był dzisiaj gwoździem




- DST 116.53km
- Czas 06:02
- VAVG 19.31km/h
- VMAX 72.42km/h
- Temperatura 27.0°C
- Podjazdy 1776m
- Sprzęt Surlier
- Aktywność Jazda na rowerze
Styria to Himmel, dz. 1
Wien - Pressbaum - Klausen - St. Corona - Hainfeld - Kleinzell - Kalte Kuchl - St. Aegyd - Terz - Mariazell.
Dość silny wiatr W, momentami bardzo przeszkadzał, ale na szczęście z reguły góry oslaniały :-) Forma tragiczna! Pod koniec miałem odrętwiałe uda i skurcze w łydkach. Masakra! A to dopiero pierwszy z czterech dni...
Impresje



Dość silny wiatr W, momentami bardzo przeszkadzał, ale na szczęście z reguły góry oslaniały :-) Forma tragiczna! Pod koniec miałem odrętwiałe uda i skurcze w łydkach. Masakra! A to dopiero pierwszy z czterech dni...
Impresje



- DST 135.09km
- Czas 07:02
- VAVG 19.21km/h
- VMAX 64.31km/h
- Temperatura 24.0°C
- Podjazdy 2095m
- Sprzęt Surlier
- Aktywność Jazda na rowerze