Alpejska Wielkanoc, dz. 2
      Hallstatt - Bad Aussee - Liezen - Admont - Gesaeuse - Mooslandl
Dziś jeszcze bardziej szalony wiatr z południa. Miejscami aż miotało rowerem. Ale też miałem fart, bo w Gesaeuse akurat wiało z zachodu (a równie dobrze mogło ze wschodu), więc w plecy.
Pogoda piękna (lekkie chmury, ciepło) i znów piękne widoki, ale niestety widoczność marna, ponoć to pył znad Sahary.

. Dachstein, ein Mensch friert...


Gesaeuse

Przybij dziecku ósemkę! (nawet na palcach nie umieją liczyć! ;-)
      
          
      
    
            
            
  
  
 
    Dziś jeszcze bardziej szalony wiatr z południa. Miejscami aż miotało rowerem. Ale też miałem fart, bo w Gesaeuse akurat wiało z zachodu (a równie dobrze mogło ze wschodu), więc w plecy.
Pogoda piękna (lekkie chmury, ciepło) i znów piękne widoki, ale niestety widoczność marna, ponoć to pył znad Sahary.

. Dachstein, ein Mensch friert...


Gesaeuse

Przybij dziecku ósemkę! (nawet na palcach nie umieją liczyć! ;-)
- DST 105.00km
 - Teren 0.50km
 - Czas 04:53
 - VAVG 21.50km/h
 - VMAX 61.50km/h
 - Podjazdy 1055m
 - Sprzęt Surlier
 - Aktywność Jazda na rowerze
 
Komentarze
   U nas niebo zasnute pyłem tak, jakby było pełne zachmurzenie (a nie było), albo kopciło się wprost z piekieł. Ale pojechałem w Diabły, więc to usprawiedliwione :) I takoż szalony wiatr z S/SW - możliwe zatem, że ten sam.
   huann - 21:55 niedziela, 31 marca 2024 | linkuj
  
  
  Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!




















