Informacje

  • Wszystkie kilometry: 222409.15 km
  • Km w terenie: 5430.61 km (2.44%)
  • Suma podjazdów: 1747635 m
  • Czas na rowerze: 449d 05h 04m
  • Prędkość średnia: 20.63 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl
Jak to drzewiej bywało: button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaprzyjaźnione blogi i strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy aard.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Poniedziałek, 13 września 2021 Kategoria !Surlier, Wypad

Slow ChorBiGi* dz. 3

Start tym razem punkt 8. Zimno. Cała dolina w cieniu i 9 stopni. Ale lekko pod górę, więc po kilku kilometrach jednak zdejmuje bluzę. 

W Bad Vellach skręcam z głównej szosy i uderzam na boczną przełęcz Pavlicevo Sedlo. Od początku stromo: 9-12%. Ale wg profilu miało być 19, więc w sumie pikuś :-)

Z czasem coraz więcej słońca, więc robi się przyjemnie. Na przełęczy już można siedzieć w samej koszulce :-)



Jem, ubieram się i zjeżdżam. Coś mi dziwnie szumi w tylnym hamulcu. W Solcavie oglądam dokładnie klocki i owszem, do wymiany. Chyba po raz pierwszy nie w deszczu :-P A jeszcze jest woda, żeby ręce umyć. Panie, luksus! 

Potem jeszcze trochę zjazdu ładną, "gorżowatą" doliną do Luce i tu zaczyna się podjazd. Oraz zakaz ruchu, bo szosa w remoncie. Oczywiście jadę. Po kilku kilometrach kładą nowy asfalt. Trochę się kleję, ale jadę. Fragmentem przy samej rozściełarce przebijam się łąką, a potem już tańczę pomiędzy walcami :-) i nikomu to nie przeszkadza. A w Holandii musiałbym raczej drżeć o życie :-P

Potem zasadnicza cześć podjazdu i na koniec długi, lekko opadający trawers ma biga Crnivec. No to drugi zaliczony, dobra nasza! I nawet jest woda na przełęczy :-)

Zjazd do Kamnika poszedł sprawnie mimo kiepskiej nawierzchni, a potem już niemal płasko do Kranja. Tu okazało się, że w Słowenii są Eurospiny. Wooow! Co prawda asortyment nieco inny niż w Italii, ale jednak znalazłem sporo moich ulubionych produktów :-)

Wreszcie żabi skok (acz strasznie czeski) do Radovljicy, gdzie na kempingu rozbijam namiot, zostawiam sakwy i jadę do Bledu po ostatniego biga dziś. Niestety widoki nie dopisały, dużo lepsze byłyby rano :-/



Powrót na kemping i bardzo przyjemny wieczór, bo o godz. 21 jest 20 stopni :-)



*ciut lepiej? Chyba nie :/
  • DST 135.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 06:33
  • VAVG 20.61km/h
  • VMAX 55.70km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Podjazdy 2136m
  • Sprzęt Surlier
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
*Jeśli to Słowenia i Chorwacja, to przecież Chorwenia, a nie Słowacja!
huann
- 22:52 poniedziałek, 13 września 2021 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl