Informacje

  • Wszystkie kilometry: 228480.17 km
  • Km w terenie: 5435.11 km (2.38%)
  • Czas na rowerze: 459d 20h 22m
  • Prędkość średnia: 20.70 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl
Jak to drzewiej bywało: button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaprzyjaźnione blogi i strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy aard.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Wyprawa

Dystans całkowity:61874.99 km (w terenie 1090.17 km; 1.76%)
Czas w ruchu:3444:56
Średnia prędkość:17.96 km/h
Maksymalna prędkość:78.01 km/h
Suma podjazdów:862546 m
Liczba aktywności:727
Średnio na aktywność:85.11 km i 4h 44m
Więcej statystyk
Czwartek, 17 sierpnia 2017 Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa

Amici de Bici, dz. 12

Wszystko poszło zgodnie z planem, a nawet lepiej i wyszło nam wolne popołudnie - N. od 13 a mnie od 17 :)

A z kempingu przepiękne widoki na lodowiec Dachstein :)


Dachstein, ein Mensch brennt,
Dachstein, Fleischgeruch in der Luft...


Admont - Selzthal - Liezen - Stainach - (pociąg) - Bad Aussee - Puchen (kemping) - Loserhuette

Prosta kreska to przejazd pociągiem.
  • DST 66.08km
  • Teren 3.60km
  • Czas 03:56
  • VAVG 16.80km/h
  • VMAX 60.16km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Podjazdy 1250m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 16 sierpnia 2017 Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa

Amici de Bici, dz. 11

Dziś mała porażka. Mieliśmy jechać do Bad Aussee, ale jakoś bylismy zmęczeni/ niewyspani/ rozbici i kiepsko nam szło. W Admont (pod bigiem) byliśmy o 13 i długo wahalismy się, co robić. Już nawet wyjechaliśmy z miasteczka dalej (z zamiarem odpuszczenia biga, bo nie zdążylibyśmy na biga a potem jeszcze do Irdning na kemping), ale jednak olśniło mnie, że to jest bez sensu. Na pewno przyjechanie tutaj kolejny raz w bliżej nieokreślonej przyszłości będzie droższe niż nawet drogi nocleg w gasthofie. Więc finalnie śpimy właśnie w gasthofie za 74 EUR (!!) za 2 osoby, ale za to big padł :)

No ale Gesaeuse piękne - jeden z fajniejszych kanionów, w jakich byliśmy :)



Mooslandl - Hieflau - Gesaeuse - Admont - Oberst Klinkehuette (big) - Admont.


  • DST 68.45km
  • Teren 9.00km
  • Czas 04:27
  • VAVG 15.38km/h
  • VMAX 62.40km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 1361m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 15 sierpnia 2017 Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa

Amici de Bici dz. 10

Raniutko pociągiem do Scheibbs a potem Gaming - Lassing - Hochkar (big, trudny sukinkotek, do 21%, szczęście, że na lekko) - Palfau - Mooslandl. Mieliśmy dociągnąć do Gesaeuse, ale dnia by zabrakło, bo straszliwe czechy (do 13%!) pod koniec się zrobiły :-P


Za to sympatyczny kemping się trafił, wszystko tak jak trzeba i raptem 16 EUR :-)
Edit: może i dobrze się stało, bo w pobliżu następnego kempingu kompletnie nie byłoby gdzie zrobić zakupów rano (a wieczorem się nie dało nigdzie, bo święto) i byśmy pół dnia na głodniaka dymali ;)
  • DST 90.17km
  • Teren 0.50km
  • Czas 05:45
  • VAVG 15.68km/h
  • VMAX 68.46km/h
  • Temperatura 31.0°C
  • Podjazdy 2036m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 10 sierpnia 2017 Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa

Amici de Bici, dz. 5

Pasohlavky - Laa an der Thaya - Korneuburg i dalej S-Bahną do Wiednia. W Kornueburgu złapała nas burza, jakiej świat (oprócz Łodzi wczoraj :P) nie widział, staliśmy pod dachem marketu o szerokości ok 40 metrów, ok 20 metrów od krawędzi, a i tak na nas padało :P
Potem się uspokoiło, ale duch w nas upadł i nie chcieliśmy się dać totalnie zachlapać, więc do Wiednia (gdzie mamy zaklepaną możliwość przekimania się u kolegi z byłej pracy :p) podjechaliśmy pociągiem. Bilet na 1 osobę 4,40 EUR, a na 2 osoby - 4,60 EUR :) Plus po 2 EUR za rower.

Mieszkanko super - taka impreza, zostajemy do środy! :P


  • DST 84.11km
  • Teren 1.00km
  • Czas 04:20
  • VAVG 19.41km/h
  • VMAX 53.65km/h
  • Temperatura 31.0°C
  • Podjazdy 601m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 9 sierpnia 2017 Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa

Amici de Bici, dz. 4

Sloup - Jedovnice - Brno - Pohorelice - Pasohlavky.

Od Brna zrobił się nieznośny upał. Niestety prognoza się sprawdza, a ponoć jutro ma być gorzej :/ Mam nadzieję, że mieszkanie Martina w Wiedniu jest klimatyzowane :P
Poza tym druga część dnia w dużym ruchu, bo mimo, że boczne drogi, ale jakoś te tiry zbaczały z autostrady na Mikulov i śmigały koło nas. Oszczędzają na winietach? :P

Zależało nam, żeby spać jeszcze w Czechach. Raz, że taniej, a dwa, że wzięliśmy za dużo koron i lepiej wydać je niż euro. A i tak sporo z nich wymieniliśmy na kuny w Brnie. Niestety jedyny kemping w okolicy Pasohlavek jest okropny. Tłumy, głośno, drogo i losowane prysznice na monety (najpierw wrzucasz monetę i potem ci przydziela prysznic, wiec biegniesz do niego z wszystkimi rzeczami, bo masz 2 minuty wody, koszmar :-P)
Dla tych, co chcieliby unikać: kemping nazywa się Merkur. Na mapie w okolicy jest mnóstwo innych, ale w terenie nie udało nam się znaleźć żadnego z nich :P

  • DST 84.47km
  • Teren 1.00km
  • Czas 04:45
  • VAVG 17.78km/h
  • VMAX 55.24km/h
  • Temperatura 31.0°C
  • Podjazdy 676m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 7 sierpnia 2017 Kategoria Surly-arch, Wyprawa, AdB

Amici de Bici, dz. 2

Wyjechaliśmy o 9:15 po poprawieniu ustawień sakwy przedniej prawej, dzięki czemu przestałem się bać, że mi się w trakcie jazdy zsunie z bagażnika ;) No i jeszcze poprawiłem siodło, bo od czasu pozbycia się SPDów było o 8 mm za wysoko i wczoraj już mnie bolały łydki ;)

Do Międzylesia straszne czechy, a w Czechach jeszcze straszniejsze ;)
Pławnica - Wilkanów - Boboszów - Bożikovice - Cervena Voda - Stity - Lanskroun (stąd OKROPNY ruch tirów, nawet ja miałem serdecznie dość) - Opatov - Svitavy. Tutaj złapalismy pociąg, żeby ominąć nudną i tirową część trasy i wysiedliśmy w Blansku.
Blanko - Podvrsi Tower (big) - Sloup.

Prosta kreska to przejazd pociągiem.

Śpimy na kempingu Relaxa - szału ni ma, ale przynajmniej tanio :) Jutro chyba dzień trekingowy, zamierzamy sobie zwiedzić Propast Macocha i może nawet przepłynąć się w niej łódką :)
  • DST 96.69km
  • Teren 0.60km
  • Czas 05:25
  • VAVG 17.85km/h
  • VMAX 55.63km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 1322m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 6 sierpnia 2017 Kategoria Surly-arch, Wyprawa, AdB

Amici de Bici, dz. 1

Posiedzieliśmy z Wodzostwem do południa, wpadła też Agata z Pawłem, poopowiadaliśmy o przygotowaniach i co nas czeka, a potem... RUSZYLIŚMY! Nareszcie! :)

Najpierw główną do Wrocławia, budują ekspresówkę, będzie fajna droga ;)



Tam wsiedliśmy w pociąg, żeby jeszcze dziś być we właściwej trasie, czyli pod pierwszym bigiem :)

Z Bystrzycy na znalezioną kwaterę w Pławnicy i stamtąd skok w bok na Czarną Górę (big). Na zjeździe zrobiło się nawet zimno (12 st!). Ten big to tak na rozgrzewkę (a był dość solidny, 730 metrów podjazdu i sporymi odcinkami 14%), a jutro rano zaczynamy naszą prawdziwą wyprawę i opuszczamy piękny choć coraz smutniejszy kraj nad Wisłą ;)



Przy okazji zapraszam do śledzenia blogu Carmeliany, gdzie będzie więcej materiału niż tutaj (aczkolwiek nie codziennie ;)
  • DST 62.58km
  • Teren 5.80km
  • Czas 03:33
  • VAVG 17.63km/h
  • VMAX 51.15km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Podjazdy 935m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 5 sierpnia 2017 Kategoria Surly-arch, Wyprawa, AdB

Amici de Bici, dz. 0

Pociągiem do Oleśnicy i potem rowerami do Trzebnicy na pożegnalny wieczór u Wodzostwa :)

A wszystko to z Wujkiem Samo Bro, który postanowił nas odgminoprowadzić :)

A tak wyglądały rowery na starcie i podczas oficjalnego ważenia :)


Rower N: 30 kg


Rower M: 50,7 kg (z pustymi bidonami)
  • DST 34.65km
  • Czas 01:45
  • VAVG 19.80km/h
  • VMAX 48.27km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Podjazdy 285m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 17 kwietnia 2017 Kategoria Surly-arch, Wyprawa

Warszawa da się lubić?

Albo i nie, nie sprawdzaliśmy, tylko czym prędzej wróciliśmy do domu :)
  • DST 13.31km
  • Czas 00:41
  • VAVG 19.48km/h
  • VMAX 24.10km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Podjazdy 37m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 16 kwietnia 2017 Kategoria Surly-arch, Wyprawa

Grajmy panu na Cyprze, dz. 14 i ostatni

Rano na biga Stavrovouni, potem na lotnisko do Larnaki i z Okęcia do hotelu. Koniec i bomba, a kto zrobił bigi ten trąba :)



Podsumowanie
Całkowity dystans wyprawy: 934,30 km, średnio dziennie 69,7 km - starzejemy się coraz bardziej ;)
Łączna suma podjazdów: 13 454 m, średnio 1 440 m / 100 km - czyli nieźle ;)

Zaliczone bigi: 9, czyli wszystkie na Cyprze :)

Wrażenia:
Fatalne żarcie. To będzie nasze najtrwalsze wspomnienie z Cypru. Dosłownie nie było co zjeść. W drugiej połowie wyprawy kupowalismy już tylko chleb tostowy, bo był równie paskudny jak każdy inny, a przynajmniej na niektórych kwaterach bywały na wyposażeniu tostery. Do chleba tez nie bardzo było co zjeść, wędliny albo bez smaku albo okropne, sery marne (jeden wyjątek to pewien serek w Lidlu, przywieźlismy dwa), warzywa takie jak wszędzie, ale przecież nie jesteśmy weganami! :P
Obiady również słabiutkie - mięso albo przesolone albo bez smaku, na bazę nadawały się te same warzywa co u nas (niewielki plus: są już młode ziemniaki). Kilka razy jedliśmy ochrę i to jest zaleta, bo u nas nie ma jej chyba wcale, ale po trzecim obiedzie, gdzie była podstawą posiłku, też nam się przejadła. W knajpach kebab gorszy niż w budce w Warszawie przy Centralnym :P

Krajobrazy fajne, ale bez rewelacji, porównywalne z Kretą, tylko bardziej zielono, ale to zapewne zasługa pory roku. Z konkretnych miejsc tylko jedno wymiata: wąwóz Avakas. Ładny był też odcinek Skały Afrodyty - Agios Theodoros (ostatnie dwa dni). Nawet wysokie góry jakieś takie brzydsze - łyse i niezbyt wybitne, a z bliska przypominały bardziej hałdy niż śródziemnomorskie pogórza. Cała reszta warta odwiedzenia/ przejechania wyłacznie dla bigów oraz po to, żeby wiedzieć, że już nigdy nie ma po co wracać na Cypr :)

Pogoda fajna, co oczywiste, ale bez rewelacji - ciepło, ale 2 dni mocno pochmurne i trochę deszczowe, no i w górach jeszcze bardzo zimno. Tego ostatniego się oczywiście spodziewaliśmy, jak również potencjalnego śniegu w okolicach Olimpu, ale jego na szczęście zabrakło (poza resztkami na poboczach). Dość silne wiatry, ale z tym też się liczyliśmy. Chociaż w kwestii ich kierunku mogliśmy mieć nieco więcej szczęscia :P
  • DST 79.53km
  • Teren 3.50km
  • Czas 03:52
  • VAVG 20.57km/h
  • VMAX 58.18km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Podjazdy 992m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl