Wpisy archiwalne w kategorii
Wyprawa
Dystans całkowity: | 61874.99 km (w terenie 1090.17 km; 1.76%) |
Czas w ruchu: | 3444:56 |
Średnia prędkość: | 17.96 km/h |
Maksymalna prędkość: | 78.01 km/h |
Suma podjazdów: | 862546 m |
Liczba aktywności: | 727 |
Średnio na aktywność: | 85.11 km i 4h 44m |
Więcej statystyk |
Poniedziałek, 16 kwietnia 2018
Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa
Amici di Bici, dz.224
Miały być dziś cały dzień i noc burze, więc spanikowaliśmy i wzięliśmy AirBnB w Montefiascone, a ponieważ wciąż oboje trochę niedomagamy, a po drodze nie było nic ciekawego, więc większość przelecieliśmy pociągiem, aby się znaleźć w okolicy z lepsza pogodą. Oczywiście żadnych burz nie było, ale przynajmniej taka korzyść, że przed pociągiem na spokojnie zrobiliśmy solidne zakupy na następne dni, bo teraz czeka na kilka dni raczej dziczy i wiosek niż cywilizacji. I dobrze! :)
Trasa. Prosta kreska to przejazd pociągiem.
Trasa. Prosta kreska to przejazd pociągiem.
- DST 16.66km
- Czas 01:03
- VAVG 15.87km/h
- VMAX 52.00km/h
- Temperatura 22.0°C
- Podjazdy 193m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 15 kwietnia 2018
Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa
Amici di Bici, dz.223, (ever)restowy
Pociągiem do Rieti (za darmo, bo konduktor mimo ze mu powiedziałem, że nie mam biletu, nie przyszedł :P) i dalej na biga Sella di Leonessa. Od 1600 m npm śnieżnie, pod koneic już ściany sniegu po obu stronach drogi.

No, ale pierwszy big w tym roku zrobiony :)
Powrót też pociągiem i też za darmo :P
A na podjeździe na biga widziałem una seicento giu di carozzeria! ;)

Trasa.

No, ale pierwszy big w tym roku zrobiony :)
Powrót też pociągiem i też za darmo :P
A na podjeździe na biga widziałem una seicento giu di carozzeria! ;)

Trasa.
- DST 54.35km
- Czas 03:15
- VAVG 16.72km/h
- VMAX 63.98km/h
- Temperatura 17.0°C
- Podjazdy 1460m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 14 kwietnia 2018
Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa
Amici di Bici, dz.222
Parco del Lago - Trevignano - Mazzano Romano - Calcata (bardzo ładne średniowieczne miasteczko, prawie jak Pitigliano!) - Civita Castellana - Borghetto - (pociąg) - Terni - Marmore.
Wybralismy pociąg, bo N. wciąż się nie najlepiej czuje, a zależało nam, żeby dotrzeć do Marmore, bo jutro mamy tu zaplanowany dzien (ever)restowy :)

Trasa. Prosta kreska to przejazd pociągiem.
Wybralismy pociąg, bo N. wciąż się nie najlepiej czuje, a zależało nam, żeby dotrzeć do Marmore, bo jutro mamy tu zaplanowany dzien (ever)restowy :)

Trasa. Prosta kreska to przejazd pociągiem.
- DST 56.10km
- Teren 1.00km
- Czas 03:36
- VAVG 15.58km/h
- VMAX 54.81km/h
- Temperatura 27.0°C
- Podjazdy 798m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 13 kwietnia 2018
Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa
Amici di Bici, dz.221, czyli już bez ściemy
Ostia Antica - Fiumicino - Fregene (tutaj trochę planespottingu, ładnie przelatywały nad głowami ;) - Ladispoli - Cerveteri (zwiedzanie etruskich grobowców z VIIw pne - super zachowane, ci Rzymianie to jednak umieli konserwować zabytki ;) - Sasso - Manziana (zrezygnpwaismy ze zwiedzania Monterano - trochę za daleko ww bok i dół, a nie było tam gdzie spać, niestety :/) - Bracciano - Anguillara Sabazia - Camping Parco del Lago.
Kemping fajny (ma takie domki, które na parterze mają "salon" w postaci wiaty ze stołem, ławkami, światłem i prądem, a na górze po drabince sypialnię z namiotowymi ścianami i dachem. Śpimy we własnym namiocie (20 EUR), ale "salon" squattujemy i na szczęcie nikomu to nie przeszkadza :) Na dodatek kemping prawie kompletnie pusty o tej porze. Aż dziw, że czynny, ale dla nas bomba! :)
Trasa.
Kemping fajny (ma takie domki, które na parterze mają "salon" w postaci wiaty ze stołem, ławkami, światłem i prądem, a na górze po drabince sypialnię z namiotowymi ścianami i dachem. Śpimy we własnym namiocie (20 EUR), ale "salon" squattujemy i na szczęcie nikomu to nie przeszkadza :) Na dodatek kemping prawie kompletnie pusty o tej porze. Aż dziw, że czynny, ale dla nas bomba! :)
Trasa.
- DST 94.58km
- Teren 0.50km
- Czas 05:20
- VAVG 17.73km/h
- VMAX 57.80km/h
- Temperatura 22.0°C
- Podjazdy 817m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 12 kwietnia 2018
Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa
Amici di Bici, dz.220, back in the saddle
Oboje jesteśmy przeziębieni, a opóźnić startu nie mogliśmy, bo samolot nie czeka, więc dziś bardzo lajtowo: Roma - Ostia Antica. Pogoda niepewna, pod koniec popadywało. Od jutra ma być ponoć jak drut, więc mam nadzieję, że i zdrowie dopisze i ruszamy na serio :)
Trasa.
Trasa.
- DST 34.12km
- Teren 3.00km
- Czas 01:57
- VAVG 17.50km/h
- VMAX 35.00km/h
- Temperatura 18.0°C
- Podjazdy 115m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 13 listopada 2017
Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa
Amici de Bici dz. 100, czyli zakończenie studniówki
Termoli - (pociąg) - Rzym i troszkę po mieście. Tu kończymy pierwszy etap wyprawy ;)
- DST 14.07km
- Czas 01:10
- VAVG 12.06km/h
- VMAX 24.66km/h
- Temperatura 14.0°C
- Podjazdy 30m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 12 listopada 2017
Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa
Amici de Bici, dz. 99 i ostatni (tego etapu ;)
W zasadzie dzień przelotowy. Peschici - Rodi - Lesina - Termoli. Nic ciekawego po drodze (poza pomnikiem bez głowy i coraz lepszymi widokami na ośnieżoną już Majellę - blisko trzytysięczny szczyt w okolicach Pescary) ale chodziło o to, żeby dostać się na pociąg do Rzymu jutro rano :)
- DST 103.63km
- Czas 04:52
- VAVG 21.29km/h
- VMAX 55.34km/h
- Temperatura 18.0°C
- Podjazdy 437m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 11 listopada 2017
Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa
Amici de Bici, dz. 98
NIGDZIE w okolicy nie było noclegu w sensowej cenie, tylko w Peschici. Dlatego taki śmieszny dystans. Jutro jedziemy do Termoli i kończymy ten etap wyprawy, bo od poniedziałku ma lać, więc pojutrze jedziemy pociągiem do Rzymu! :)
- DST 39.31km
- Czas 02:23
- VAVG 16.49km/h
- VMAX 51.40km/h
- Temperatura 19.0°C
- Podjazdy 454m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 10 listopada 2017
Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa
Amici de Bici, dz. 97
Cena za nocleg okazała się zgodna z umową :)
Poza tym dziś trochę goniliśmy, bo i nas goniły (chmury i pod koniec burza). Mattinata - Vieste. Piękne okolice, zatoczki, skały wystające z morza i mnóstwo kempingów, a wszystkie od dawna nieczynne. więc nocleg znów z bookingu, w pokoju u kogoś w mieszkaniu! Coraz drożej i coraz gorsze warunki ://
Poza tym dziś trochę goniliśmy, bo i nas goniły (chmury i pod koniec burza). Mattinata - Vieste. Piękne okolice, zatoczki, skały wystające z morza i mnóstwo kempingów, a wszystkie od dawna nieczynne. więc nocleg znów z bookingu, w pokoju u kogoś w mieszkaniu! Coraz drożej i coraz gorsze warunki ://
- DST 45.36km
- Czas 02:51
- VAVG 15.92km/h
- VMAX 61.20km/h
- Temperatura 189.0°C
- Podjazdy 802m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 9 listopada 2017
Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa
Amici de Bici, dz. 96
W komentarzach do naszego noclegu na booking straszyli, że check-out jest do 10:30, a potem wyrzucają "na kopach" i bez gadania, więc mieliśmy spręża, wstaliśmy po 6, a o 8 wyruszyliśmy :P I dobrze, bo dzięki temu był spokojny dzień.
Rano chłodno, ruszaliśmy w 12 stopniach i zachmurzeniu, ale jeszcze przed Manfredonią (ok godz. 10) się rozpogodziło i promenada z palmami daktylowymi w miasteczku to już 25 stopni i pogoda jak w Polsce ładnym latem :)
Potem były zakupy w centro commerciale, bo następny market cholera wie gdzie i kiedy, a potem lekki podjazd na przełączkę 200 m npm przed Mattinatą. Stamtąd wykonałem klasycznego "skoka w boka" na lekko na biga Monte Sant'Angelo a N. zaczekała na mnie w ładnym miejscu z widokiem na klify i poszumem morza z oddali :) Big łatwy (na 825 m npm), ale dość się ciągnął, bo nachylenia to raptem 3-6%, więc kilometrów wyszło sporo (ok. 13 w jedną stronę), ale pocisnąłem i uwinąłem się w 1,5 godziny. Zjazd do Mattinaty to już formalność, ale spotkaliśmy na nim sakwiarzy z USA, którzy przejechali do Europy na 3 tygodnie. Czemu na tak krótko? Czemu o tej (nie najlepszej w końcu) porze roku? Jakoś nie spytaliśmy ;)
Nocleg w hotelu Alba okazał się niebyły, bo nie mają ciepłej wody, ale stanęli na wysokości zadania i załatwili nam nocleg w sąsiednim B&B. Na booking jest ono droższe o 15 EUR, jeszcze nie płaciliśmy, ale ponoć cena ma być ta sama co w hotelu. Zobaczymy :P
Rano chłodno, ruszaliśmy w 12 stopniach i zachmurzeniu, ale jeszcze przed Manfredonią (ok godz. 10) się rozpogodziło i promenada z palmami daktylowymi w miasteczku to już 25 stopni i pogoda jak w Polsce ładnym latem :)
Potem były zakupy w centro commerciale, bo następny market cholera wie gdzie i kiedy, a potem lekki podjazd na przełączkę 200 m npm przed Mattinatą. Stamtąd wykonałem klasycznego "skoka w boka" na lekko na biga Monte Sant'Angelo a N. zaczekała na mnie w ładnym miejscu z widokiem na klify i poszumem morza z oddali :) Big łatwy (na 825 m npm), ale dość się ciągnął, bo nachylenia to raptem 3-6%, więc kilometrów wyszło sporo (ok. 13 w jedną stronę), ale pocisnąłem i uwinąłem się w 1,5 godziny. Zjazd do Mattinaty to już formalność, ale spotkaliśmy na nim sakwiarzy z USA, którzy przejechali do Europy na 3 tygodnie. Czemu na tak krótko? Czemu o tej (nie najlepszej w końcu) porze roku? Jakoś nie spytaliśmy ;)
Nocleg w hotelu Alba okazał się niebyły, bo nie mają ciepłej wody, ale stanęli na wysokości zadania i załatwili nam nocleg w sąsiednim B&B. Na booking jest ono droższe o 15 EUR, jeszcze nie płaciliśmy, ale ponoć cena ma być ta sama co w hotelu. Zobaczymy :P
- DST 89.10km
- Czas 04:25
- VAVG 20.17km/h
- VMAX 53.84km/h
- Temperatura 22.0°C
- Podjazdy 1167m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze