Informacje

  • Wszystkie kilometry: 215962.40 km
  • Km w terenie: 5246.65 km (2.43%)
  • Czas na rowerze: 433d 16h 48m
  • Prędkość średnia: 20.75 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl
Jak to drzewiej bywało: button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaprzyjaźnione blogi i strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy aard.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Czwartek, 17 maja 2018 Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa

Amici di Bici, dz.254

Dziś bardzo czesko, aż męcząco. I podobnie jak profil, zmienna była pogoda. Raz pochmurno i chłodno, a zaraz znowuż słonecznie i wręcz gorąco. Na szczęście mimo sporej ilości chmur - nie padało.

Za to zaskakująco piękne okolice. Między Bagnols-en-Foret a Le Muy fantastyczna kotlina z przepięknymi czerwonymi skałami naokoło, żelazista gleba nadaje taki odcień okolicy, że oczy ciężko oderwać. Ma to ten minus, że błoto (które się zdarza) jest bardzo plamiące dla roweru i sakw ;)

Pod koniec przepyszna kawa mrożona i ciastka z Lidla - w zaskakująco dobrej cenie. Chyba będziemy częściej robić przerwy we francuskich Lidlach - to jest zupełnie inna klasa niż w Polsce czy nawet we Włoszech. Wręcz delikatesy! :)

Mieliśmy spać w Besse-sur-Issole, ale kemping okazał się paskudny - jeden czynny prysznic i jedna toaleta, obie instytucje brudne i odrzucające, miejsce pod namiot błotniste i pod czyimiś oknami, a wifi płatne. Cena niby niska, bo 15 EUR, ale przy takich warunkach, to ja wolę za darmo na dziko. Podziękowaliśmy grubym słowem i pojechaliśmy dalej. Po 2 km był niegdyś kemping na farmie, ale okazał zamknięty na stałe (mimo kilku tabliczek, które kierowały na niego z szosy!), a przy próbie wjazdu zaatakował nas pies. Bardzo namolny i duży. Udało się obronić, ale pochlapał nas błotem właśnie.

Wreszcie dotarliśmy na kemping Vidaresse w St. Anastasie. Też bez rewelacji, obsługa jakaś oschła i niezbyt miła, a net za darmo tylko przez pierwszą godzinę, ale za to czysto i miejsce pod namiot przyzwoite. No, ale lepiej wspominałem francuskie kempingi, mam nadzieje, że to tylko jakaś pechawa okolica ;)

Trasa.
  • DST 94.14km
  • Czas 05:06
  • VAVG 18.46km/h
  • VMAX 57.18km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Podjazdy 1060m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl