Piątek, 11 maja 2018
Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa
Amici di Bici, dz.248
Rano na lekko na biga Passo di Melogno i z powrotem, a potem z bagażem: Finale Ligure - Andora - Imperia. Ładne krajobrazy wzdłuż wybrzeża, ale męcząca trasa, bo strasznie duży ruch na Via Aurelia (tej samej, co się zaczyna w Rzymie!).
Trasa.
A po drodze włoski Bomber Bimber Burger! :D
Kemping tuż za Imperią (tym razem ładne nadmorskie miasteczko z atrakcyjnymi na pierwszy rzut oko ogrodami) raczej poniżej przeciętnego. Wifi dodatkowo płatne (dostaliśmy "po znajomości" jakieś karty dostępu z zeszłego roku za darmo, ale żadna nie działała), ciężko o miejsce do siedzenia (oprócz murku). Skombinowaliśmy sobie krzesełka ogrodowe, ale nie było łatwo (zabraliśmy je sprzed nieużywanej przyczepy kempingowej, rano trzeba było odnieść). Wieczorem trzy Niemki urządziły sobie koło nas imprezę taneczną i biesiadę. Na szczęście, gdy ok godz. 23 poprosiliśmy je o ciszę, to posłuchały (!).
Trasa.
A po drodze włoski Bomber Bimber Burger! :D
Kemping tuż za Imperią (tym razem ładne nadmorskie miasteczko z atrakcyjnymi na pierwszy rzut oko ogrodami) raczej poniżej przeciętnego. Wifi dodatkowo płatne (dostaliśmy "po znajomości" jakieś karty dostępu z zeszłego roku za darmo, ale żadna nie działała), ciężko o miejsce do siedzenia (oprócz murku). Skombinowaliśmy sobie krzesełka ogrodowe, ale nie było łatwo (zabraliśmy je sprzed nieużywanej przyczepy kempingowej, rano trzeba było odnieść). Wieczorem trzy Niemki urządziły sobie koło nas imprezę taneczną i biesiadę. Na szczęście, gdy ok godz. 23 poprosiliśmy je o ciszę, to posłuchały (!).
- DST 92.96km
- Teren 0.50km
- Czas 05:01
- VAVG 18.53km/h
- VMAX 57.80km/h
- Temperatura 24.0°C
- Podjazdy 1377m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!