Wpisy archiwalne w kategorii
Surly-arch
Dystans całkowity: | 80462.30 km (w terenie 1049.48 km; 1.30%) |
Czas w ruchu: | 3886:08 |
Średnia prędkość: | 20.70 km/h |
Maksymalna prędkość: | 82.50 km/h |
Suma podjazdów: | 763770 m |
Liczba aktywności: | 991 |
Średnio na aktywność: | 81.19 km i 3h 55m |
Więcej statystyk |
Sobota, 12 listopada 2011
Kategoria Surly-arch, Wypad
VI Forumowa Wyprawka na Azymut, dzień 3, gotowi!
Od rana nikomu się nie chciało wstać, bo to raz, że po imprezie, dwa że mróz (dosłownie!), trzy że nie o to w wyprawkach chodzi, by się zrywać. Ostatecznie zmobilizowali mnie Wilk (tak, Wilk na wyprawce!) i Ciman, ja zmobilizowałem Serwecza i pojechaliśmy we czwórkę. Reszta co prawda też się jakoś zmobilizowała i nawet ruszaliśmy wspólnie, ale oni jechali kołować po miejscowych chaszczach (o czym jeszcze wówczas nie wiedzieli, ale my już się domyślaliśmy :P), więc postanowiliśmy im na to pozwolić i oszczędzić im naszego marudzenia ;)
Z Wilkiem, Cimanem i Serweczm: Świdnica - Drzonów - Leśniów Wlk. - Gronów (tu się trafił boski traktor - ciągnęliśmy za nim 37-40 przez 10-12 km! :) - Krosno Odrzańskie (tu Wilk i Ciman się odłączyli) - Radnica (tutaj inspirujący sklep cynamonowy)
Skąpe - Świebodzin (a w nim nim kurwa forfiter! Jest piękny, it's beautiful! :DDD )
- Sulechów - boska ekspresówka S3 (nawet pod wiatr się super jechało!) - Zielona Góra - Świdnica.
Z Wilkiem, Cimanem i Serweczm: Świdnica - Drzonów - Leśniów Wlk. - Gronów (tu się trafił boski traktor - ciągnęliśmy za nim 37-40 przez 10-12 km! :) - Krosno Odrzańskie (tu Wilk i Ciman się odłączyli) - Radnica (tutaj inspirujący sklep cynamonowy)
Skąpe - Świebodzin (a w nim nim kurwa forfiter! Jest piękny, it's beautiful! :DDD )
- Sulechów - boska ekspresówka S3 (nawet pod wiatr się super jechało!) - Zielona Góra - Świdnica.
- DST 134.30km
- Teren 4.50km
- Czas 05:10
- VAVG 25.99km/h
- Temperatura 4.0°C
- Podjazdy 620m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 11 listopada 2011
Kategoria Surly-arch, Wypad
VI Forumowa Wyprawka na Azymut, dzień 2., na miejsce!
Kalisz - Jarocin - Leszno - Wschowa - Sława - Siedlisko - Nowa Sól - Otyń - Niedoradz - Zatonie - Ochla - Świdnica.
Boski wiatr SEE. Nie jakiś super silny, ale bardzo wyraźnie pomagał. Wieczorem impreza w znamienitym towarzystwie. Między innymi po raz pierwszy w życiu widziałem Remigiusza pijącego alkohol ;)
Boski wiatr SEE. Nie jakiś super silny, ale bardzo wyraźnie pomagał. Wieczorem impreza w znamienitym towarzystwie. Między innymi po raz pierwszy w życiu widziałem Remigiusza pijącego alkohol ;)
- DST 234.68km
- Teren 3.00km
- Czas 08:05
- VAVG 29.03km/h
- VMAX 45.50km/h
- Temperatura 3.0°C
- Podjazdy 581m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 10 listopada 2011
Kategoria Surly-arch, Wypad
VI Forumowa Wyprawka na Azymut, dzień 1, do Kalifa!
Po pracy (i ciemku), z Serweczem: Łódź - Szadek - Warta - Goszczanów - Koźminek - Opatówek - Chełmce - Borek - Żydów - Kalisz.
Nocleg w wypasionej chacie sympatycznej kuzynki Serwecza i jej męża. Kuzynostwo trochę się zagadało, więc poszliśmy spać o 1 ;)
Nocleg w wypasionej chacie sympatycznej kuzynki Serwecza i jej męża. Kuzynostwo trochę się zagadało, więc poszliśmy spać o 1 ;)
- DST 135.65km
- Czas 04:50
- VAVG 28.07km/h
- VMAX 51.00km/h
- Temperatura 1.0°C
- Podjazdy 421m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 1 listopada 2011
Kategoria Surly-arch, Wypad
Dobylegdzie, dzień 4 i ostatni
Tykocin - Krypno - Knyszyn - Mońki - Goniądz - Suchowola - Janów - Korycin - Białystok - (pociąg) - Łódź
W Suchowoli odwiedziliśmy środek Europy. Można by nawet powiedzieć, ze jej pępek! :)
Od rana znów siąpiło, a cały dzień było zimno. Zmęczenie też dało się we znaki, więc ogólnie byłem dziś raczej marny. Ale generalnie wypad bardzo udany. Rzadko o tej porze roku udaje się zrobić 760 km w 4 dni. Gmin nawet jeszcze nie zliczyłem (już zliczyłem: 60! :o). Ale podsumować wypada jednym hasłem: czuć nóżki!*
* (c) Wilk
W Suchowoli odwiedziliśmy środek Europy. Można by nawet powiedzieć, ze jej pępek! :)
Od rana znów siąpiło, a cały dzień było zimno. Zmęczenie też dało się we znaki, więc ogólnie byłem dziś raczej marny. Ale generalnie wypad bardzo udany. Rzadko o tej porze roku udaje się zrobić 760 km w 4 dni. Gmin nawet jeszcze nie zliczyłem (już zliczyłem: 60! :o). Ale podsumować wypada jednym hasłem: czuć nóżki!*
* (c) Wilk
- DST 151.31km
- Teren 1.10km
- Czas 06:01
- VAVG 25.15km/h
- VMAX 47.50km/h
- Temperatura 7.0°C
- Podjazdy 578m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 31 października 2011
Kategoria Surly-arch, Wypad
Dobylegdzie, dzień 3
Nidzica - Wielbark - Księży Lasek - Myszyniec - Turośl - Kolno - Grabowo - Przytuły - Jedwabne - Wizna - Tykocin
Od Kolna w zazwyczaj siąpiącym, ale czasem zdecydowanie padającym deszczu. Doskonale sprawdził się najnowszy model ochraniaczy na buty marki Groszek Bike Wear :)
Od Kolna w zazwyczaj siąpiącym, ale czasem zdecydowanie padającym deszczu. Doskonale sprawdził się najnowszy model ochraniaczy na buty marki Groszek Bike Wear :)
- DST 220.07km
- Teren 1.00km
- Czas 08:23
- VAVG 26.25km/h
- VMAX 52.00km/h
- Temperatura 9.0°C
- Podjazdy 594m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 30 października 2011
Kategoria Wypad, Surly-arch
Dobylegdzie, dzień 2
Nadal z Cimanem i tak już do końca wypadu ;)
Warszawa - Łomianki - Zakroczym - Załuski - Joniec - Nowe Miasto - Ojrzeń - Ciechanów - Czernice Borowe - Grudusk - Mława - Białuty - Nidzica.
Nawet ładna pogoda. I nawet to Mazowsze nie jakoś STRASZNIE nudne ;)
A ponadto takie oto obrazki:
Strzeżonego Pan Bóg strzeże!
Tylko czy skutecznie...?
Warszawa - Łomianki - Zakroczym - Załuski - Joniec - Nowe Miasto - Ojrzeń - Ciechanów - Czernice Borowe - Grudusk - Mława - Białuty - Nidzica.
Nawet ładna pogoda. I nawet to Mazowsze nie jakoś STRASZNIE nudne ;)
A ponadto takie oto obrazki:
Strzeżonego Pan Bóg strzeże!
Tylko czy skutecznie...?
- DST 206.71km
- Teren 0.50km
- Czas 07:48
- VAVG 26.50km/h
- VMAX 45.50km/h
- Temperatura 10.0°C
- Podjazdy 731m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 29 października 2011
Kategoria Surly-arch, Wypad
Dobylegdzie, dzień 1
Łódź - Andrespol - Brzeziny - Rawa Maz. - Kowiesy - Mszczonów (stąd z Cimanem - Grzegorzewice - Michrówek - Tarczyn - Młochów - Nadarzyn - Brwinów - Rokitno - Święcice - Ożarów - Stare Babice - Warszawa.
Pogoda przez cały dzień piękna, jak przystało na ostatni dzień czasu letniego. Szkoda, że ostatni... :(
A były i inne atrakcje. Ot np. wspaniała ścieżka rowerowa budowana własnie wzdłuż Drogi Krajowej nr 8:
Takimi ścieżkami, to ja mogę jeździć! Nawet 2 metry szerokości by wystarczyły! :)
Ciesząc się jednak wspaniałym rozwojem infrastruktury rowerowej w naszym pieknym kraju, nie mozna zapominać o kosztach.
Pogoda przez cały dzień piękna, jak przystało na ostatni dzień czasu letniego. Szkoda, że ostatni... :(
A były i inne atrakcje. Ot np. wspaniała ścieżka rowerowa budowana własnie wzdłuż Drogi Krajowej nr 8:
Takimi ścieżkami, to ja mogę jeździć! Nawet 2 metry szerokości by wystarczyły! :)
Ciesząc się jednak wspaniałym rozwojem infrastruktury rowerowej w naszym pieknym kraju, nie mozna zapominać o kosztach.
- DST 187.82km
- Czas 06:59
- VAVG 26.90km/h
- VMAX 45.00km/h
- Temperatura 12.0°C
- Podjazdy 591m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 22 października 2011
Kategoria Surly-arch, Wycieczka
Laski
Łódź - Aleksandrów - Poddębice - Uniejów - Laski
Turek - Brudzyń - Władysławów - Natalia
potem Leonia (mało laskowe imię wiem, ale ślicznotka pierwszej wody! ;)
Dąbrowice - Genowefa
Konin - Wola Łaszczowa - Konin - (pociąg) - Zgierz - Łódź
Turek - Brudzyń - Władysławów - Natalia
potem Leonia (mało laskowe imię wiem, ale ślicznotka pierwszej wody! ;)
Dąbrowice - Genowefa
Konin - Wola Łaszczowa - Konin - (pociąg) - Zgierz - Łódź
- DST 151.11km
- Teren 3.40km
- Czas 05:33
- VAVG 27.23km/h
- VMAX 62.00km/h
- Temperatura 10.0°C
- Podjazdy 421m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 16 października 2011
Kategoria Surly-arch, Wycieczka
Czysta gmina
czyli trasa bez żadnych podtekstów, samo czyste gminobranie :P
Łódź - Piątek - Kutno - Sójki - Muchnice - Wola Trębska - Gostynin - Duży Duninów - Gostynin - Kowal - Czerniewice - (pociąg) - Łódź.
Musiałem być najpóźniej o 17:30 w domu, dlatego powrót pociągiem. Nie będę zresztą narzekał, bo pod koniec trasy dość konkretnie dmuchało z południa, a mnie się w sumie dość kiepsko jechało ;)
Rano bardzo zimno (temperatura 1 st. Celsjusza utrzymywała się prawie do Kutna).
Łódź - Piątek - Kutno - Sójki - Muchnice - Wola Trębska - Gostynin - Duży Duninów - Gostynin - Kowal - Czerniewice - (pociąg) - Łódź.
Musiałem być najpóźniej o 17:30 w domu, dlatego powrót pociągiem. Nie będę zresztą narzekał, bo pod koniec trasy dość konkretnie dmuchało z południa, a mnie się w sumie dość kiepsko jechało ;)
Rano bardzo zimno (temperatura 1 st. Celsjusza utrzymywała się prawie do Kutna).
- DST 150.91km
- Czas 05:31
- VAVG 27.36km/h
- VMAX 54.50km/h
- Temperatura 9.0°C
- Podjazdy 331m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 7 października 2011
Kategoria Surly-arch, Wypad
Kombinacja Lubuska, dzień 2, czyli Ironhorse Biathlon
a mianowicie 180 rowerem, a potem 320 samochodem. Tym samochodem to jestem normalnie zmordowany ;)
Gorzyń - Przytoczna - Skwierzyna - Krzeszyce - Radachów (tu się zaczęły góreczki - całkiem fajne i niekiedy naprawdę długie, jak na moje wyobrażenia o tym rejonie - jeden podjazd miał nawet ponad 100 m przewyższenia :) - Drogomin - Sulęcin - Małuszów - Grabów - Walewice - autostrada A2 w budowie (popieram budowę autostrad! Niech trwa bez końca! :) - Stok - Bucze - Lubrza - Boryszyn - Zarzyń - Pieski - Międzyrzecz - Bobowicko - Pszczew - Gorzyń
Silny wiatr, najpierw SW, potem W dał mi ostro w kość do Radachowa, na autostradzie pięknie popychał, a potem niestety osłabł do zefirka. Dojechałem wypluty ;)
Gorzyń - Przytoczna - Skwierzyna - Krzeszyce - Radachów (tu się zaczęły góreczki - całkiem fajne i niekiedy naprawdę długie, jak na moje wyobrażenia o tym rejonie - jeden podjazd miał nawet ponad 100 m przewyższenia :) - Drogomin - Sulęcin - Małuszów - Grabów - Walewice - autostrada A2 w budowie (popieram budowę autostrad! Niech trwa bez końca! :) - Stok - Bucze - Lubrza - Boryszyn - Zarzyń - Pieski - Międzyrzecz - Bobowicko - Pszczew - Gorzyń
Silny wiatr, najpierw SW, potem W dał mi ostro w kość do Radachowa, na autostradzie pięknie popychał, a potem niestety osłabł do zefirka. Dojechałem wypluty ;)
- DST 185.37km
- Teren 0.50km
- Czas 07:17
- VAVG 25.45km/h
- VMAX 51.50km/h
- Temperatura 13.0°C
- Podjazdy 675m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze