Wtorek, 1 listopada 2011
Kategoria Surly-arch, Wypad
Dobylegdzie, dzień 4 i ostatni
Tykocin - Krypno - Knyszyn - Mońki - Goniądz - Suchowola - Janów - Korycin - Białystok - (pociąg) - Łódź
W Suchowoli odwiedziliśmy środek Europy. Można by nawet powiedzieć, ze jej pępek! :)
Od rana znów siąpiło, a cały dzień było zimno. Zmęczenie też dało się we znaki, więc ogólnie byłem dziś raczej marny. Ale generalnie wypad bardzo udany. Rzadko o tej porze roku udaje się zrobić 760 km w 4 dni. Gmin nawet jeszcze nie zliczyłem (już zliczyłem: 60! :o). Ale podsumować wypada jednym hasłem: czuć nóżki!*
* (c) Wilk
W Suchowoli odwiedziliśmy środek Europy. Można by nawet powiedzieć, ze jej pępek! :)
Od rana znów siąpiło, a cały dzień było zimno. Zmęczenie też dało się we znaki, więc ogólnie byłem dziś raczej marny. Ale generalnie wypad bardzo udany. Rzadko o tej porze roku udaje się zrobić 760 km w 4 dni. Gmin nawet jeszcze nie zliczyłem (już zliczyłem: 60! :o). Ale podsumować wypada jednym hasłem: czuć nóżki!*
* (c) Wilk
- DST 151.31km
- Teren 1.10km
- Czas 06:01
- VAVG 25.15km/h
- VMAX 47.50km/h
- Temperatura 7.0°C
- Podjazdy 578m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!