Informacje

  • Wszystkie kilometry: 226597.94 km
  • Km w terenie: 5432.31 km (2.40%)
  • Czas na rowerze: 456d 08h 51m
  • Prędkość średnia: 20.69 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl
Jak to drzewiej bywało: button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaprzyjaźnione blogi i strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy aard.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Wypad

Dystans całkowity:43861.36 km (w terenie 1117.89 km; 2.55%)
Czas w ruchu:1989:41
Średnia prędkość:22.04 km/h
Maksymalna prędkość:82.50 km/h
Suma podjazdów:349218 m
Maks. tętno maksymalne:151 (0 %)
Maks. tętno średnie:125 (0 %)
Suma kalorii:9716 kcal
Liczba aktywności:373
Średnio na aktywność:117.59 km i 5h 20m
Więcej statystyk
Sobota, 15 sierpnia 2015 Kategoria Surly-arch, Wypad

Woogezy, dz. 8 i ostatni :(

Ostatni big (większość spoko, końcówka 16%!) rano i powrót na kemping w Haguenau po auto i autem do Łodzi. Niestety sobota we Francji też była świętem (cholerne katole!), wszystkie sklepy pozamykane i z dużych zakupów francuskich pyszności, na które z N. ostrzyliśmy sobie zęby, wyszły nici :((( A specjalnie w poprzednich dniach patrzyliśmy na kartki i markety MIAŁY być czynne w sobotę, tylko krócej. Jedne do 13, inne nawet do 18. Byłem w trzech, żadnych kartek nie było i zamknięte na głucho. No żeż shit!

Niederbronn - Grand Wintersberg (BIG) - Niederbronn - Haguenau.



Podsumowanie:
Łączny dystans: 916,68 km, co daje 122,5 km średnio dziennie, bez dni zero i ostatniego
Suma podjazdów: 16 450 m, co daje 2 234 m średnio dziennie (bez dni zero i ostatniego) i 1 794,5 m/100 km trasy (z wszystkich dni, a bez skrajnych 1 820 m/ 100km), czyli chyba druga najbardziej górska trasa w historii :) Mogło być jeszcze bardziej górsko, ale nie bardzo było jak oszukać pociągiem płaskich odcinków :P
Wypad bardzo udany. Udało się zrealizować 100% planu (tj. 20 bigów) nawet w nieco krótszym czasie, dzięki czemu mam całą niedzielę, żeby odsapnąć w domu, zamiast wracać autem :)
Górsko bardzo solidnie (patrz statystyki), kilometrowo bez wstydu przed R. ;) forma bez rewelacji, ale po pierwszych dwóch słabiutkich dniach było OK. nawet pogoda nie dała w kość, bo miały być straszliwie upały, a było całkiem znośnie i nawet trochę (ale nie za dużo) deszczu :)

Namiot się sprawdził, tym razem również w deszczu, a mały kartusz gazu wystarcza bez oszczędzania dla 2 osób na 6 dni :)
Nowe garnki tytanowe bardzo dobre, aczkolwiek największy nieco przymały na 2 osoby, ale idzie się przyzwyczaić :)
  • DST 37.87km
  • Czas 01:49
  • VAVG 20.85km/h
  • VMAX 63.18km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 464m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 14 sierpnia 2015 Kategoria Surly-arch, Wypad

Woogezy, dz. 7


Wczorajszy scenariusz: dwa bigi, a potem puste kilometry. Pole Ognia nietrudne i w chłodzie po nocnej burzy. Donon jeszcze łatwiejsza, aczkolwiek pierwszy raz byłem na bigu, za którym był... podjazd (z przełęczy dalej w kierunku szczytu). Bardzo inteligentnie wyznaczony big, jak ktoś jechał z przeciwnej strony, to musiał na niego zjechać, a potem wracać pod górę :P).
Potem waliliśmy "na średnią" z krótkim deszczykiem pod koniec dnia. Sam kemping w Niederbronn na solidnej górce, podjazd ok 100 metrów i miejscami do 14%! Niezbyt wybitny kemp, ale też nic strasznego. Ponownie mieliśmy 3 zmrożone cydry, więc to może dlatego :P

Champ du Feu - La Broque - Col du Donon - Abreschviller - Severne - Pffaffenhoffen - Niederbronn-les-bains

  • DST 147.09km
  • Teren 0.50km
  • Czas 06:38
  • VAVG 22.17km/h
  • VMAX 64.02km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 2226m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 13 sierpnia 2015 Kategoria Surly-arch, Wypad

Woogezy dz.6

Dziś dwa bigi z rana jak śmietana, a potem dojazdówka. Schlucht wszedł nieźle, co prawda na podjeździe dopadł nas na postoju traktor koszący pobocze i musieliśmy dwukrotnie uciekać przed byciem zasypanymi pyłem (bo nawrócił, skubany, prosto na nas!), ale sam podjazd w cieniu i fajny. Na górze oczywiście knajpy.
Przełecz Grubego Kamienia śmiesznie łatwa, właściwie nie wiadomo, czemu to big. Trzeci podjazd bardzo łagodny, choć dość długi. Daniel dłuższy czas finiszował z prędkością 21-22 km/h na dwu- trzyprocentówce, a ja mu nawet usiedziałem na kole. Jest moc! ;)
Kemping z atrakcjami dla bachorów, więc cicho nie było, ale szczęśliwie wieczorem zagłuszyła ich burza. No i mieliśmy 3 flaszki cydru :)

Col de la Schlucht - La Bresse - Col de Grosse Pierre - St. Die  - Bassemberg


  • DST 112.06km
  • Czas 05:10
  • VAVG 21.69km/h
  • VMAX 67.30km/h
  • Temperatura 33.0°C
  • Podjazdy 1630m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 12 sierpnia 2015 Kategoria Wypad, Surly-arch

Woogezy dz.5

Pierwszy big w przyjemnym chłodzie. Na trasie ciekawy chalet z jadalnią na dole i sypialnią na górze. Do użytku dla każdego, oczywiście za darmo. Woda w pobliżu, nie wiem jak z toaletą ;)
Duży Balon dał się we znaki, bo znów zrobiło się gorąco, a na podjeździe rozwalił mi się ekspres w trójkącie pod ramę, więc część drobiazgów musiałem odtąd wozić w sakwie luzem. Ale za to byłem na górze pierwszy :) Długi i przyjemny zjazd, a potem Mały Balon bardzo boczną dróżką, dróżeczką z kiepskim, chropawym asfaltem, który mocno spowalniał. Na szczęscie jakoś się forma w miarę odbudowała i nawet znów byłem pierwszy na szczycie :)
W Munster zakupy w Super U i w miarę fajny kemping za naście euro. Prąd, woda, kibelki, kultura.

Petit Drummond - Grand Ballon - Petit Ballon - Munster


  • DST 100.28km
  • Teren 0.50km
  • Czas 05:45
  • VAVG 17.44km/h
  • VMAX 72.26km/h
  • Temperatura 31.0°C
  • Podjazdy 2357m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 11 sierpnia 2015 Kategoria Surly-arch, Wypad

Woogezy, dz. 4

Miluza beznadziejnie nudna i niezbyt ładna, poza ryneczkiem. Potem też płasko i nudno, na szczęście raczej z wiatrem. Pierwszy Ballon w upale i z niedoborem wody, ale na szczycie była knajpa z kranikiem.
Zjazd na najlepszy kemping wypadu. Kulturalne sanitariaty, równe pole, cień. Zrzuciliśmy bety i pojechaliśmy na drugiego Ballona. Pod koniec jakoś osłabłem, ale i tak było zarąbiście. Potem zakupy w Aldim i najlepsza mrożonka wypadu. No i nareszcie cydr! :)

Bantzenheim - Mulhouse - Massevaux - Ballon d'Alsace - St. Maurice - Ballon de Servance - St. Maurice



  • DST 121.89km
  • Teren 0.50km
  • Czas 06:09
  • VAVG 19.82km/h
  • VMAX 64.75km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Podjazdy 1816m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 10 sierpnia 2015 Kategoria Surly-arch, Wypad

Woogezy, dz. 3

Wreszcie się lepiej jechało, więc postanowilismy nieco nadgonić z planem. Pierwsze pół biga weszło jak w masełko, potem był skrót kilometrowy, ale podjazdu zaoszczędziliśmy aż 10 metrów, więc bez szału ;) Na podjeździe na Belchen siąpiło i znów mi padł odtwarzacz, chyba już na dobre. na szczęście miałem zapasowy.
W Schoenau (wg tabliczki pochodzi stamtąd Joachim "Jogi" Loew) zakupy, bo potem miało już nie być sklepów. Weissenbachsattel znów nie pamiętam, niesamowite, jak to się zaciera... Za Zell czechy, ale znośne. W Kandern nie było kempingu, a była dopiero 17, więc ostatecznie zdecydowaliśmy uderzyć na ostatniego niemieckiego biga. Trochę się ciągnął, ale padł. W nagrodę dłuuuugi zjazd (przy czym spora część po zamkniętej i zagrodzonej z powodu remontu i zwózki drewna drodze - musieliśmy się przebijać, na szczęście nie było żywej duszy) i ostatnie zakupy w Niemczech, bo po francuskiej stronie był kemping, ale nie było sklepów :P

Kemping słaby, prysznice na jednoeurówki, na dodatek u mnie był popsuty i ciepła woda i tak nie leciała, ale żadnej kartki na ten temat nie było, więc zmarnowałem 1 EUR i myłem się w zimnej :P Daniel znalazł ten właściwy i przynajmniej miał ciepłą wodę. Za to "tanio" za kawałek placu i brak jakichkolwiek dodatkowych usług, choćby ławeczek, żeby zjeść kulturalnie: 9 EUR za 2 osoby. Podsumowując: nie polecam :P

Schauinsland - Belchen - Schoenau - Wiessenbachsattel - Zell im Wiesental - Kandern - Blauen - Francja - Bantzenheim

  • DST 140.30km
  • Teren 0.60km
  • Czas 07:33
  • VAVG 18.58km/h
  • VMAX 63.69km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 2897m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 9 sierpnia 2015 Kategoria Surly-arch, Wypad

Woogezy, dz. 2

Niby tylko 2,5 biga, ale zacne, co widać po sumie podjazdów. Na Feldbergu do 16% :) Dzień dał nam w kość, mimo że upał mniejszy, a pod koniec wręcz zaczęło się zbierać na deszcz i faktycznie wieczorem padało. Forma nadal kiepściutka, pod koniec ledwo jechałem po górę. Co jest?!

Kandel - Titisee - Feldberg - Todtnau - Muggenbrunn

  • DST 88.20km
  • Teren 0.10km
  • Czas 05:35
  • VAVG 15.80km/h
  • VMAX 72.26km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Podjazdy 2486m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 8 sierpnia 2015 Kategoria Surly-arch, Wypad

Woogezy, dz. 1

Od rana gorąco. Ruszamy z fajnego i bardzo taniego (7 EUR za 2 osoby i samochód!) kempingu w Haguenau z krótkimi zakupami (majonez!) i walimy do Niemiec. Trasa bez historii, aż do pierwszego biga, gdzie z głównej drogi zjeżdża się przy małym jeziorku. Tłumy. Dalej też sporo pieszych na typowo bigowej szosie, ale był też rejsowy autobus, który dojeżdżał na sam szczyt (!). Z góry ładne widoki.
Drugi big bez historii, tzn. nie bardzo go pamiętam ;)
Trzeci dość stromy i wymagający, zwłaszcza że na koniec dnia. Dojechaliśmy zmęczeni. Kemping beznadziejny. Kazali nam się rozbić na samym dole, a kibelek był na samej górze i bardzo stromo. Po takiej trasie męczące. Prąd tylko w łazience i do tego wrzeszczące holenderskie bachory. Jeszcze coś tam było niehalo, nie pamiętam. Za karę rano odjechaliśmy bez pożegnania :P

Haguenau - Horningsrinde - Schliffkopf - Locherbegpass - Waldkirch

  • DST 149.61km
  • Teren 0.90km
  • Czas 07:39
  • VAVG 19.56km/h
  • VMAX 65.49km/h
  • Temperatura 32.0°C
  • Podjazdy 2231m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 7 sierpnia 2015 Kategoria Surly-arch, Wypad

Woogezy, dz. 0

Dojazd autem, a po drodze skok na biga. Cały dzień straszny upał, a jak wysiadałem z samochodu, to zaczęło grzmieć. Na szczęście tylko w oddali i udało się obrócić biga suchym kołem. Forma słaba, bolał mnie krzyż (?)

Balingen - Lochenpass - Balingen.

  • DST 19.38km
  • Czas 00:54
  • VAVG 21.53km/h
  • VMAX 61.85km/h
  • Temperatura 35.0°C
  • Podjazdy 343m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 6 czerwca 2015 Kategoria !KTM, Wypad

BC 2015, dz. 3, domknięcie

Wypad miał być czterodniowy, ale nie chciało nam się przedłużać i już dziś dociągnęliśmy do mety :P


W sumie fajnie było, nie nazbyt wytężająco, myślę, że w sam raz na ten moment sezonu (dramatycznie słabego, to fakt). A ja na koniec miałem lekkie mdłości, więc prawdopodobnie dopadł mnie udar. Widać, że już przy tych "marnych" 30 stopniach muszę bardziej uważać i ostro się chłodzić :)

  • DST 153.41km
  • Teren 2.20km
  • Czas 06:15
  • VAVG 24.55km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Podjazdy 404m
  • Sprzęt KTM
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl