Wpisy archiwalne w kategorii
Surly-arch
Dystans całkowity: | 80462.30 km (w terenie 1049.48 km; 1.30%) |
Czas w ruchu: | 3886:08 |
Średnia prędkość: | 20.70 km/h |
Maksymalna prędkość: | 82.50 km/h |
Suma podjazdów: | 763770 m |
Liczba aktywności: | 991 |
Średnio na aktywność: | 81.19 km i 3h 55m |
Więcej statystyk |
Czwartek, 3 września 2015
Kategoria Surly-arch, Użytkowo
Po mieście Wiedeń
- DST 18.03km
- Czas 00:58
- VAVG 18.65km/h
- VMAX 30.00km/h
- Temperatura 24.0°C
- Podjazdy 61m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 1 września 2015
Kategoria Użytkowo, Surly-arch
Po mieście Wiedeń
- DST 10.14km
- Czas 00:32
- VAVG 19.01km/h
- VMAX 27.50km/h
- Temperatura 30.0°C
- Podjazdy 14m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 30 sierpnia 2015
Kategoria Surly-arch, Wypad
Nabigodonozor, dz. 3
Muhlbach - Dientner Sattel - Muhlbach
Radstadt - Rossbrand - Radstadt - Tauernpass - Radstadt
Pod koniec znów mi się fatalnie jechało. Co jest grane? :(
Ale za to rekord podjazdów sierpnia pobity na głowę! :) A i z kilometrami nie taki straszny wstyd przed R. Najmocniejszy miesiąc w tym roku :)
Radstadt - Rossbrand - Radstadt - Tauernpass - Radstadt
Pod koniec znów mi się fatalnie jechało. Co jest grane? :(
Ale za to rekord podjazdów sierpnia pobity na głowę! :) A i z kilometrami nie taki straszny wstyd przed R. Najmocniejszy miesiąc w tym roku :)
- DST 81.45km
- Teren 1.10km
- Czas 05:15
- VAVG 15.51km/h
- VMAX 78.05km/h
- Temperatura 36.0°C
- Podjazdy 2483m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 29 sierpnia 2015
Kategoria Surly-arch, Wypad
Nabigodonozor, dz. 2
Salzburg - Gaisberg - Salzburg. Stromo (do 12%), ale na świeżo, więc dobrze wszedł.
Hallein - Rossfeld - Hallein. Dużo ciężej. 1 100 m przewyższenia plus zaniedbanie jedzenia równa się odcięcie na ostatnich 300 metrach. Mimo że zjadłem, ledwo dojechałem. Za to widoki przefantastyczne, jeden z najbardziej spektakularnych bigów w historii! :) Zdjęcia później :P
Bischofshofen - Arthurhaus - Bischofshofen. Na dole dobrze podjadłem, więc początkowo szło nieźle. Ale po ok 500 m podjazdu miałem potężny kryzys. Chyba nie odcięcie, sam nie wiem, co. Na 6% jechałem 6 km/h... W dalszej częsci postoje co 150 metrów, bo więcej nie byłem w stanie. Do tego full lampa, a od 1 300 do 1 500, czyli do końca, non-stop 10-12%. Nie wiem, jak dojechałem, ale nie było opcji, żeby jechać jeszcze na Dientner Sattel, która jest tuż obok i startuje z tego samego miejsca. Nie dziś. Trzeba będzie jutro od niej zacząć...
Ogólnie jestem nieco podłamany. Spodziewałem się niezłej górskiej formy po 2 tygodniach odpoczynku, a tymczasem zaliczam ponowny start z poziomu -10 do formy :/
Hallein - Rossfeld - Hallein. Dużo ciężej. 1 100 m przewyższenia plus zaniedbanie jedzenia równa się odcięcie na ostatnich 300 metrach. Mimo że zjadłem, ledwo dojechałem. Za to widoki przefantastyczne, jeden z najbardziej spektakularnych bigów w historii! :) Zdjęcia później :P
Bischofshofen - Arthurhaus - Bischofshofen. Na dole dobrze podjadłem, więc początkowo szło nieźle. Ale po ok 500 m podjazdu miałem potężny kryzys. Chyba nie odcięcie, sam nie wiem, co. Na 6% jechałem 6 km/h... W dalszej częsci postoje co 150 metrów, bo więcej nie byłem w stanie. Do tego full lampa, a od 1 300 do 1 500, czyli do końca, non-stop 10-12%. Nie wiem, jak dojechałem, ale nie było opcji, żeby jechać jeszcze na Dientner Sattel, która jest tuż obok i startuje z tego samego miejsca. Nie dziś. Trzeba będzie jutro od niej zacząć...
Ogólnie jestem nieco podłamany. Spodziewałem się niezłej górskiej formy po 2 tygodniach odpoczynku, a tymczasem zaliczam ponowny start z poziomu -10 do formy :/
- DST 91.31km
- Czas 05:34
- VAVG 16.40km/h
- VMAX 72.13km/h
- Temperatura 33.0°C
- Podjazdy 2890m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 28 sierpnia 2015
Kategoria Surly-arch, Wypad
Nabigodonozor, dz. 1
Ulrichsberg - Moldaublick - Ulrichsberg
Podjazd okropny, bo stromy i prosty (i mocno nasłoneczniony) zjazd fantastyczny, bo stromy i prosty :)
Podjazd okropny, bo stromy i prosty (i mocno nasłoneczniony) zjazd fantastyczny, bo stromy i prosty :)
- DST 20.08km
- Teren 0.10km
- Czas 00:56
- VAVG 21.51km/h
- VMAX 80.58km/h
- Temperatura 33.0°C
- Podjazdy 451m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 15 sierpnia 2015
Kategoria Surly-arch, Wypad
Woogezy, dz. 8 i ostatni :(
Ostatni big (większość spoko, końcówka 16%!) rano i powrót na kemping w Haguenau po auto i autem do Łodzi. Niestety sobota we Francji też była świętem (cholerne katole!), wszystkie sklepy pozamykane i z dużych zakupów francuskich pyszności, na które z N. ostrzyliśmy sobie zęby, wyszły nici :((( A specjalnie w poprzednich dniach patrzyliśmy na kartki i markety MIAŁY być czynne w sobotę, tylko krócej. Jedne do 13, inne nawet do 18. Byłem w trzech, żadnych kartek nie było i zamknięte na głucho. No żeż shit!
Niederbronn - Grand Wintersberg (BIG) - Niederbronn - Haguenau.
Podsumowanie:
Łączny dystans: 916,68 km, co daje 122,5 km średnio dziennie, bez dni zero i ostatniego
Suma podjazdów: 16 450 m, co daje 2 234 m średnio dziennie (bez dni zero i ostatniego) i 1 794,5 m/100 km trasy (z wszystkich dni, a bez skrajnych 1 820 m/ 100km), czyli chyba druga najbardziej górska trasa w historii :) Mogło być jeszcze bardziej górsko, ale nie bardzo było jak oszukać pociągiem płaskich odcinków :P
Wypad bardzo udany. Udało się zrealizować 100% planu (tj. 20 bigów) nawet w nieco krótszym czasie, dzięki czemu mam całą niedzielę, żeby odsapnąć w domu, zamiast wracać autem :)
Górsko bardzo solidnie (patrz statystyki), kilometrowo bez wstydu przed R. ;) forma bez rewelacji, ale po pierwszych dwóch słabiutkich dniach było OK. nawet pogoda nie dała w kość, bo miały być straszliwie upały, a było całkiem znośnie i nawet trochę (ale nie za dużo) deszczu :)
Namiot się sprawdził, tym razem również w deszczu, a mały kartusz gazu wystarcza bez oszczędzania dla 2 osób na 6 dni :)
Nowe garnki tytanowe bardzo dobre, aczkolwiek największy nieco przymały na 2 osoby, ale idzie się przyzwyczaić :)
Niederbronn - Grand Wintersberg (BIG) - Niederbronn - Haguenau.
Podsumowanie:
Łączny dystans: 916,68 km, co daje 122,5 km średnio dziennie, bez dni zero i ostatniego
Suma podjazdów: 16 450 m, co daje 2 234 m średnio dziennie (bez dni zero i ostatniego) i 1 794,5 m/100 km trasy (z wszystkich dni, a bez skrajnych 1 820 m/ 100km), czyli chyba druga najbardziej górska trasa w historii :) Mogło być jeszcze bardziej górsko, ale nie bardzo było jak oszukać pociągiem płaskich odcinków :P
Wypad bardzo udany. Udało się zrealizować 100% planu (tj. 20 bigów) nawet w nieco krótszym czasie, dzięki czemu mam całą niedzielę, żeby odsapnąć w domu, zamiast wracać autem :)
Górsko bardzo solidnie (patrz statystyki), kilometrowo bez wstydu przed R. ;) forma bez rewelacji, ale po pierwszych dwóch słabiutkich dniach było OK. nawet pogoda nie dała w kość, bo miały być straszliwie upały, a było całkiem znośnie i nawet trochę (ale nie za dużo) deszczu :)
Namiot się sprawdził, tym razem również w deszczu, a mały kartusz gazu wystarcza bez oszczędzania dla 2 osób na 6 dni :)
Nowe garnki tytanowe bardzo dobre, aczkolwiek największy nieco przymały na 2 osoby, ale idzie się przyzwyczaić :)
- DST 37.87km
- Czas 01:49
- VAVG 20.85km/h
- VMAX 63.18km/h
- Temperatura 20.0°C
- Podjazdy 464m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 14 sierpnia 2015
Kategoria Surly-arch, Wypad
Woogezy, dz. 7
Wczorajszy scenariusz: dwa bigi, a potem puste kilometry. Pole Ognia nietrudne i w chłodzie po nocnej burzy. Donon jeszcze łatwiejsza, aczkolwiek pierwszy raz byłem na bigu, za którym był... podjazd (z przełęczy dalej w kierunku szczytu). Bardzo inteligentnie wyznaczony big, jak ktoś jechał z przeciwnej strony, to musiał na niego zjechać, a potem wracać pod górę :P).
Potem waliliśmy "na średnią" z krótkim deszczykiem pod koniec dnia. Sam kemping w Niederbronn na solidnej górce, podjazd ok 100 metrów i miejscami do 14%! Niezbyt wybitny kemp, ale też nic strasznego. Ponownie mieliśmy 3 zmrożone cydry, więc to może dlatego :P
Champ du Feu - La Broque - Col du Donon - Abreschviller - Severne - Pffaffenhoffen - Niederbronn-les-bains
- DST 147.09km
- Teren 0.50km
- Czas 06:38
- VAVG 22.17km/h
- VMAX 64.02km/h
- Temperatura 25.0°C
- Podjazdy 2226m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 13 sierpnia 2015
Kategoria Surly-arch, Wypad
Woogezy dz.6
Dziś dwa bigi z rana jak śmietana, a potem dojazdówka. Schlucht wszedł nieźle, co prawda na podjeździe dopadł nas na postoju traktor koszący pobocze i musieliśmy dwukrotnie uciekać przed byciem zasypanymi pyłem (bo nawrócił, skubany, prosto na nas!), ale sam podjazd w cieniu i fajny. Na górze oczywiście knajpy.
Przełecz Grubego Kamienia śmiesznie łatwa, właściwie nie wiadomo, czemu to big. Trzeci podjazd bardzo łagodny, choć dość długi. Daniel dłuższy czas finiszował z prędkością 21-22 km/h na dwu- trzyprocentówce, a ja mu nawet usiedziałem na kole. Jest moc! ;)
Kemping z atrakcjami dla bachorów, więc cicho nie było, ale szczęśliwie wieczorem zagłuszyła ich burza. No i mieliśmy 3 flaszki cydru :)
Col de la Schlucht - La Bresse - Col de Grosse Pierre - St. Die - Bassemberg
Przełecz Grubego Kamienia śmiesznie łatwa, właściwie nie wiadomo, czemu to big. Trzeci podjazd bardzo łagodny, choć dość długi. Daniel dłuższy czas finiszował z prędkością 21-22 km/h na dwu- trzyprocentówce, a ja mu nawet usiedziałem na kole. Jest moc! ;)
Kemping z atrakcjami dla bachorów, więc cicho nie było, ale szczęśliwie wieczorem zagłuszyła ich burza. No i mieliśmy 3 flaszki cydru :)
Col de la Schlucht - La Bresse - Col de Grosse Pierre - St. Die - Bassemberg
- DST 112.06km
- Czas 05:10
- VAVG 21.69km/h
- VMAX 67.30km/h
- Temperatura 33.0°C
- Podjazdy 1630m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 12 sierpnia 2015
Kategoria Wypad, Surly-arch
Woogezy dz.5
Pierwszy big w przyjemnym chłodzie. Na trasie ciekawy chalet z jadalnią na dole i sypialnią na górze. Do użytku dla każdego, oczywiście za darmo. Woda w pobliżu, nie wiem jak z toaletą ;)
Duży Balon dał się we znaki, bo znów zrobiło się gorąco, a na podjeździe rozwalił mi się ekspres w trójkącie pod ramę, więc część drobiazgów musiałem odtąd wozić w sakwie luzem. Ale za to byłem na górze pierwszy :) Długi i przyjemny zjazd, a potem Mały Balon bardzo boczną dróżką, dróżeczką z kiepskim, chropawym asfaltem, który mocno spowalniał. Na szczęscie jakoś się forma w miarę odbudowała i nawet znów byłem pierwszy na szczycie :)
W Munster zakupy w Super U i w miarę fajny kemping za naście euro. Prąd, woda, kibelki, kultura.
Petit Drummond - Grand Ballon - Petit Ballon - Munster
Duży Balon dał się we znaki, bo znów zrobiło się gorąco, a na podjeździe rozwalił mi się ekspres w trójkącie pod ramę, więc część drobiazgów musiałem odtąd wozić w sakwie luzem. Ale za to byłem na górze pierwszy :) Długi i przyjemny zjazd, a potem Mały Balon bardzo boczną dróżką, dróżeczką z kiepskim, chropawym asfaltem, który mocno spowalniał. Na szczęscie jakoś się forma w miarę odbudowała i nawet znów byłem pierwszy na szczycie :)
W Munster zakupy w Super U i w miarę fajny kemping za naście euro. Prąd, woda, kibelki, kultura.
Petit Drummond - Grand Ballon - Petit Ballon - Munster
- DST 100.28km
- Teren 0.50km
- Czas 05:45
- VAVG 17.44km/h
- VMAX 72.26km/h
- Temperatura 31.0°C
- Podjazdy 2357m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 11 sierpnia 2015
Kategoria Surly-arch, Wypad
Woogezy, dz. 4
Miluza beznadziejnie nudna i niezbyt ładna, poza ryneczkiem. Potem też płasko i nudno, na szczęście raczej z wiatrem. Pierwszy Ballon w upale i z niedoborem wody, ale na szczycie była knajpa z kranikiem.
Zjazd na najlepszy kemping wypadu. Kulturalne sanitariaty, równe pole, cień. Zrzuciliśmy bety i pojechaliśmy na drugiego Ballona. Pod koniec jakoś osłabłem, ale i tak było zarąbiście. Potem zakupy w Aldim i najlepsza mrożonka wypadu. No i nareszcie cydr! :)
Bantzenheim - Mulhouse - Massevaux - Ballon d'Alsace - St. Maurice - Ballon de Servance - St. Maurice
Zjazd na najlepszy kemping wypadu. Kulturalne sanitariaty, równe pole, cień. Zrzuciliśmy bety i pojechaliśmy na drugiego Ballona. Pod koniec jakoś osłabłem, ale i tak było zarąbiście. Potem zakupy w Aldim i najlepsza mrożonka wypadu. No i nareszcie cydr! :)
Bantzenheim - Mulhouse - Massevaux - Ballon d'Alsace - St. Maurice - Ballon de Servance - St. Maurice
- DST 121.89km
- Teren 0.50km
- Czas 06:09
- VAVG 19.82km/h
- VMAX 64.75km/h
- Temperatura 28.0°C
- Podjazdy 1816m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze