Informacje

  • Wszystkie kilometry: 216332.20 km
  • Km w terenie: 5271.65 km (2.44%)
  • Suma podjazdów: 1653201 m
  • Czas na rowerze: 434d 12h 30m
  • Prędkość średnia: 20.74 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl
Jak to drzewiej bywało: button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaprzyjaźnione blogi i strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy aard.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Surly-arch

Dystans całkowity:80462.30 km (w terenie 1049.48 km; 1.30%)
Czas w ruchu:3886:08
Średnia prędkość:20.70 km/h
Maksymalna prędkość:82.50 km/h
Suma podjazdów:763770 m
Liczba aktywności:991
Średnio na aktywność:81.19 km i 3h 55m
Więcej statystyk
Środa, 8 maja 2019 Kategoria Surly-arch, Wyprawa

Amico di bico, dz. 2 - chujnia

No i się doigrałem. Od rana bolał mnie prawy achilles. Nie mocno, ale mocniej niż bym chciał. Niepokojące. Poza tym piękna pogoda, więc ruszam mimo wszystko w bojowym nastroju. Na dzień dobry podjazd z 200 na 1650. Dość ciężko szedł z tym bolącym achillesem, ale jak znalazłem właściwą pozycję stopy na pedale, to jakoś szedł. Big Sella di Perrone (1261m) padł, ale z biga było... nadal pod górę, bo do Campitello Matese trzeba przewalić się przez przełęcz 1650. A na przełęczy i dalej rzeczona chujnia. Chujnia wygląda tak:



Ponad pół metra śniegu na szosie! Nie widać, jak daleko, ale sądząc z mapy mogło tak być i przez 15 km, a przez 5 to prawie na pewno. Nie pozostało mi nic innego jak wycof i objechanie gór dookoła. No i oczywiście nie zdążyłbym na zarezerwowany nocleg. Na szczęście na górze nie tylko był zasięg H+ (pierwszy cud), ale też mój nocleg można było bezpłatnie odwołać (drugi cud). A potem znalazłem nocleg w miejscu, z którego jutro mogę podjechać na drugiego biga, który dziś miał być po drodze (trzeci cud) i to w dobrej cenie (czwarty cud). No i teraz właśnie sobie tu siedzę i piszę, bo o dziwo działa WiFi (piąty cud). Cudownie! :)

Piedimonte Matese - Sella di Perrone (BIG) - bezimienna przełęcz na granicy Campanii i Molise - Sella di Perrone - Guardiaregia - Bojano - San Massimo.

I czas na tradycyjne harakiri:
Stojąc wśród śniegu
szukałem noclegu
trzeciego wersu nie będzie.

  • DST 67.71km
  • Czas 04:20
  • VAVG 15.63km/h
  • VMAX 59.03km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Podjazdy 1683m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 7 maja 2019 Kategoria Surly-arch, Wyprawa

Amico di Bico, dz. 1 - harakiri*

No, troszkę się zarżnąłem na początek ;)
Start w ładnej, słonecznej pogodzie z dość porywistym wiatrem z kierunków nieokreślonych, bo kołował między górami. Pierwszy big wchodził jak w masełko, aż do 1200 m npm. Tam najpierw zrobiło się stromo (12%), a potem pojawił się zalegający śnieg. Ewidentnie spadł wczoraj, gdy na dole lało i już się powoli roztapiał, ale był. Na szczęście nie bardzo dużo i prawie wszystko dało się podjechać. W kilku miejscach przeprowadziłem rower, żeby się nie wywalić. No i zrobiło się oczywiście pochmurno,  był 1 st. Celsjusza :)

Zjazd równie ciekawy, bo droga zamknięta (z powodu jakiegoś remontu, który rozgrzebali i tak zostawili), miejscami zaśnieżona i ogólnie w stanie bardzo kiepskim. A do tego po płaskowyżu (trochę czech) i miejscami wręcz błotnista. Użyłem jak pies od stu dni ;)
Końcówka zjazdu do Montesarchio już normalna, tylko asfalt nadal kiepski.

Drugi big, chociaż niższy (tylko 850 m podjazdu), był bardziej wymagający. Do 2/3 wysokości nachylenia były z przedziału 9-12%, a potem się zrobiły czechy, więc jeszcze na podjeździe zdążyłem zmarznąć (było 6 stopni). Zjazd za to fajniejszy, bo dość równy, chociaż trudny nawigacyjnie, ale na szczęście z GPSem i dobrze wytyczonym śladem mało co jest trudne :) A i tak lekko pobłądziłem, ale bez konsekwencji - zjechałem równoległą.

Końcówka po płaskim typową włoską krajówką, która z mojego punktu widzenia jest autostradą dla rowerów: niezły asfalt, wystarczająco szerokie pobocze, pasy też szerokie (nawet TIRy nie muszą zwalniać, wyprzedając mnie) i ruch umiarkowany, akurat taki, żeby ładnie ciągnąć przy bocznym wietrze, ale żeby nie uprzykrzać życia :)

No i na sam koniec szukanie kwatery AirBnB - droga przez mękę. GPS poprowadził mnie... schodami (!) W końcu kogoś spotkałem i tenże wskazał mi drogę kołową. Na sam koniec jeszcze kilka schodków do domku, który położony jest chyba najwyżej ze wszystkich w Piedimonte Matese. Masakra :P Ale za to w środku fajny, no i widok niezły :)


*Pora na obiecane harakiri, tfu! haiku:
Mam fantomowy
Ból głowy
Trzeciego wersu nie będzie.

  • DST 114.90km
  • Teren 2.00km
  • Czas 07:14
  • VAVG 15.88km/h
  • VMAX 53.23km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 2454m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 6 maja 2019 Kategoria Surly-arch, Wyprawa

Amico di bico, dz. 0 - dojazdówka

Na pociąg w Łodzi, potem dwoma pociągami do Dzierżoniowa i stamtąd jednym samochodem (dostawczym) do Avellino (Campania), skąd na nocleg do Mercogliano. Dziś cały czas pada deszcz (a wczoraj w Alpach nawet napadało sporo śniegu!), więc mimo, że miałem czas, to cieszę się, że z powodu olbrzymiego niewyspania (przez dwie noce spałem w sumie ok 6 godzin) zdecydowałem się (jeszcze będąc w Polsce) zostać na nocleg na samym początku trasy. Ponoć od jutra pogoda ma się poprawić :)



Przy okazji - raz jeszcze wielkie dzięki dla pana Krystiana i jego pracownika Marcina - za nieocenioną pomoc w dotarciu do Campanii (na dodatek niemal za friko!) :)
  • DST 5.26km
  • Czas 00:21
  • VAVG 15.03km/h
  • VMAX 25.96km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 210m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 14 kwietnia 2019 Kategoria Surly-arch, Wycieczka

Stówka do Opatówka*

Łódź - Laskowice - Gorzew (dalej z Wujkiem) - Górka Pab. - Petrykozy - Włodzimierz - Chorzeszów - Wilamów - Szadek - Rossoszyca - Warta - Skalmierz - Staw - Opatówek.

Silny wiatr NEE, co mogło pomóc nam wybrać kierunek jazdy ;) Powrót pociągiem :P

* (c) Wujek_z_SB
  • DST 103.82km
  • Teren 3.10km
  • Czas 03:37
  • VAVG 28.71km/h
  • VMAX 44.78km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Podjazdy 451m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 2 kwietnia 2019 Kategoria Surly-arch, Wycieczka

Dzieci-śmieci

Z okazji silnego wiatru SE z Wujkiem SB do Łęczycy. A z powrotem po cwaniacku ŁKA :P
Trasa skomplikowana, ale podejrzeć można tutaj.

Tytuł gdyż jak kupowaliśmy bilety w automacie, to nie dołożyliśmy rowerowych, tylko planowaliśmy kupić je osobno (zresztą kupić za zero złotych, bo w ŁKA rowery jeżdżą za darmo, ale okazuje się, że bilet trzeba mieć :/). Ale się nie da, trzeba połączyć z biletem osobowym. Tylko, że nie wiedzieliśmy, a trudno, żebyśmy kupowali drugi osobowy za 11 zł sztuka. Pani konduktorka nam doradziła, żeby "kupić" bilet na dziecko (które też jedzie za darmo) i do niego dokupić rowerowy. Tak też zrobiliśmy, ale natychmiast po tym manewrze dzieci wylądowały w koszu :P

  • DST 58.30km
  • Czas 02:01
  • VAVG 28.91km/h
  • VMAX 57.86km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Podjazdy 255m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 19 lutego 2019 Kategoria Surly-arch, Wycieczka

Ostatni dzień ładnej pogody?

Łódź - Gorzew (stąd z przypadkowo spotkanym bikerem Piotrkiem - dzięki za przejażdżkę!) - Górka Pab. - Porszewice - Lutomiersk - Włodzimierz - Piątkowisko - Pabianice (sąd znów sam) - Rzgów - Dk91 - Łódź.

Dość silny wiatr SW, fajnie, że w czasie gdy był przeciwny, to było z kim popracować :)
  • DST 62.35km
  • Czas 02:26
  • VAVG 25.62km/h
  • VMAX 37.93km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 272m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 8 lutego 2019 Kategoria Surly-arch, Wycieczka

Z okazji ładnej pogody

przejażdżka na Surlym. Chociaż niestety szosy mocno mokre i znów go nieco ubrudziłem :/

Dom - Chocianowice - Pabianice - Gospodarz - Rzgów - DK1 - Bartoszewskiego - dom
  • DST 31.11km
  • Czas 01:07
  • VAVG 27.86km/h
  • VMAX 51.23km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 116m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 11 listopada 2018 Kategoria Surly-arch, Wycieczka

Dzień wolności*

Trasa jak zwykle: Gorzew - Górka - Pabianice - Rzgów


*w przeciwieństwie do dnia szybkości, którego dawno nie było, bo mi się nie chce na szosówce jeździć :P
  • DST 41.32km
  • Czas 01:39
  • VAVG 25.04km/h
  • VMAX 42.05km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 213m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 10 listopada 2018 Kategoria Surly-arch, Wycieczka

Bez celu

Przybyszem (fatalna nawierzchnia!) i Zakładową w stronę Widzewa i Janowa z ewentualnym planem skoczenia do Brzezin, ale jednak mi się nie chciało. Wróciłem Ofiarami.
  • DST 22.81km
  • Czas 00:56
  • VAVG 24.44km/h
  • VMAX 33.95km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Podjazdy 84m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 4 listopada 2018 Kategoria Surly-arch, Wycieczka

Dobylepabianic

Łódź - Chocianowica - Łaskowice - Gorzew - Szynkielew III - Pabianice - Gospodarz - Ruda - Raduńska - Łódź.

Nieprzyjemnie, zimny wiatr SE, szaro i pochmurno. Na szczęscie bez opadów.
  • DST 37.24km
  • Czas 01:32
  • VAVG 24.29km/h
  • VMAX 42.73km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Podjazdy 169m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl