Wpisy archiwalne w kategorii
Surly-arch
Dystans całkowity: | 80462.30 km (w terenie 1049.48 km; 1.30%) |
Czas w ruchu: | 3886:08 |
Średnia prędkość: | 20.70 km/h |
Maksymalna prędkość: | 82.50 km/h |
Suma podjazdów: | 763770 m |
Liczba aktywności: | 991 |
Średnio na aktywność: | 81.19 km i 3h 55m |
Więcej statystyk |
Wtorek, 29 maja 2018
Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa
Amici di Bici, dz. 266, nareszcie znów bigi! :)
Amsterdam - Hilversum - Amersfoot - Ede - Renkum (nie nogum?) - Itaalianse Weg (BIG) - Arnhem (wymawia się "Ekhem!" ;) - Posbank (BIG) - De Steeg.
Miał być kemping pod Posbank, ale okazało się, że są tylko domki i to po 100 EUR (!). Na szczęście do De Steeg było niedaleko, a tu kemping za 15 :)
Saharyjski upał i wilgotno jak w saunie. Średni wiatr NE (boczny). A wieczorem burza. Trasa dla wzrokowców ;)
Miał być kemping pod Posbank, ale okazało się, że są tylko domki i to po 100 EUR (!). Na szczęście do De Steeg było niedaleko, a tu kemping za 15 :)
Saharyjski upał i wilgotno jak w saunie. Średni wiatr NE (boczny). A wieczorem burza. Trasa dla wzrokowców ;)
- DST 119.44km
- Czas 05:55
- VAVG 20.19km/h
- VMAX 52.80km/h
- Temperatura 32.0°C
- Podjazdy 406m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 28 maja 2018
Kategoria Surly-arch, AdB, Wycieczka
Amici di Bici, dz. 265, Amsterdam
Zwiedzanie miasta. Tutaj nawet te ścieżki tak bardzo nie drażnią, ale jest zdecydowanie za dużo rowerzystów i za dużo świateł.
Nemo Science Museum - Plac Dam - Muzea Prostytucji i Seksu, Jordaan - Rijksmuseum i inne. Upał w tej Holandii ;)
Nemo Science Museum - Plac Dam - Muzea Prostytucji i Seksu, Jordaan - Rijksmuseum i inne. Upał w tej Holandii ;)
- DST 34.19km
- Czas 02:27
- VAVG 13.96km/h
- VMAX 28.64km/h
- Temperatura 32.0°C
- Podjazdy 62m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 27 maja 2018
Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa
Amici di Bici, dz. 264, kolejny dzień wiatru w ryj
Lisse - Haarlem - Zaanse Schans - Amsterdam. Trzeci (czwarty?) dzień z rzędu wiatr w ryj. Reszta też taka sama jak wszędzie indziej. Nie cierpię Holandii.
W skansenie Zaanse Schans (dla mnie nic specjalnego, ale N. się podobało) wywaliłem się na szynach (skąd się tam wzięły?). Na szczęście obyło się bez kontuzji ;)
Ale za to pod koniec dnia stuknęło 10 000 km wyprawy Amici di Bici :)
W skansenie Zaanse Schans (dla mnie nic specjalnego, ale N. się podobało) wywaliłem się na szynach (skąd się tam wzięły?). Na szczęście obyło się bez kontuzji ;)
Ale za to pod koniec dnia stuknęło 10 000 km wyprawy Amici di Bici :)
- DST 69.18km
- Czas 03:53
- VAVG 17.81km/h
- VMAX 30.51km/h
- Temperatura 30.0°C
- Podjazdy 100m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 26 maja 2018
Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa
Amici di Bici, dz. 263, męcząco z nudów
Rotterdam - Delft (ładny pereł Holandii ;) - Haga - Lejda (mamy stamtąd 3 butelki! :) - Lisse. Trasa dla wzrokowców.
Generalnie w życiu nie chciałbym mieszkać w Holandii - za dużo rowerzystów :P
PS. Jak w Tourcoing po wysiąściu z pociągu skręcałem mostek, to złamałem jedną ze śrub. Od tego czasu jeździłem na trzech, ale kiera skrzypiała i trochę mnie to niepokoiło. Dziś udało mi się wykręcić tę złamaną przy pomocy pożyczonej żabki i znów mam normalnie wszystkie cztery! :)
Generalnie w życiu nie chciałbym mieszkać w Holandii - za dużo rowerzystów :P
PS. Jak w Tourcoing po wysiąściu z pociągu skręcałem mostek, to złamałem jedną ze śrub. Od tego czasu jeździłem na trzech, ale kiera skrzypiała i trochę mnie to niepokoiło. Dziś udało mi się wykręcić tę złamaną przy pomocy pożyczonej żabki i znów mam normalnie wszystkie cztery! :)
- DST 70.40km
- Teren 0.50km
- Czas 04:17
- VAVG 16.44km/h
- VMAX 33.38km/h
- Temperatura 30.0°C
- Podjazdy 78m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 25 maja 2018
Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa
Amici di Bici, dz. 262, czyli nudy ciąg dalszy
Znów płasko jak stół (nawet bardziej), a oprócz tego lasy, pola, kanały, pola, łąki, kanały...
Ale przynajmniej ładny Dordrecht po drodze, no i niesamowite wiatraki w Kinderdijk. Śpimy na miejskim kempingu w Rotterdamie - nawet niezły.
Putte - Rosendaal - Oudenbosch - Dordrecht - Kinderdijk - Rotterdam
Ale przynajmniej ładny Dordrecht po drodze, no i niesamowite wiatraki w Kinderdijk. Śpimy na miejskim kempingu w Rotterdamie - nawet niezły.
Putte - Rosendaal - Oudenbosch - Dordrecht - Kinderdijk - Rotterdam
- DST 112.40km
- Teren 0.50km
- Czas 06:05
- VAVG 18.48km/h
- VMAX 36.17km/h
- Temperatura 27.0°C
- Podjazdy 136m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 24 maja 2018
Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa
Amici di Bici, dz. 261, czyli nuuuda
Na początku kilka pagórków, potem aż się nie chce pisać: płasko, płasko, ścieżki, płasko, ścieżki, telepanie, ścieżki, telepanie, ścieżki, ścieżki. Rowerowy czyściec. Jedyny jasny punkt: Gandawa*. Ale nie oślepiał :P
Brakel - Gant - Lokeren - Sint Niklaas - Antwerp - [NL] - Putte.
Kemping tani, fajny i dobry net, ale jak tylko się oporządziliśmy, to przyszła burza. Siedzimy pod daszkiem domku kempingowego i czekamy aż przestanie lać :P
* A nie, jeszcze tunel w Antwerpii ciekawy: zjeżdża się olbrzymią windą wraz z innymi rowerzystami i motorynkami, potem wyścig w tunelu do kolejnej windy, którą się wyjeżdża z powrotem na powierzchnię :) Zdaje się, że było to nawet bezpłatne :)
Brakel - Gant - Lokeren - Sint Niklaas - Antwerp - [NL] - Putte.
Kemping tani, fajny i dobry net, ale jak tylko się oporządziliśmy, to przyszła burza. Siedzimy pod daszkiem domku kempingowego i czekamy aż przestanie lać :P
* A nie, jeszcze tunel w Antwerpii ciekawy: zjeżdża się olbrzymią windą wraz z innymi rowerzystami i motorynkami, potem wyścig w tunelu do kolejnej windy, którą się wyjeżdża z powrotem na powierzchnię :) Zdaje się, że było to nawet bezpłatne :)
- DST 115.73km
- Teren 0.50km
- Czas 06:15
- VAVG 18.52km/h
- VMAX 45.68km/h
- Temperatura 25.0°C
- Podjazdy 266m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 22 maja 2018
Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa
Amici di Bici, dz.259, czyli Big Bang
Lille - Baisieux - Turnai (Belgia) - Mont Saint Aubert (BIG) - Celles - Kluisberg (BIG) - Oude Kwaremont (BIG) - Paterberg (BIG) - Koppenberg (BIG) - Oudenaarde - Brakel - Geraardsbergen - Muur van Geraardsbergen (BIG) - Brakel. Trasa dla wzrokowców ;)
Dziś znów byliśmy zmuszeni trochę skrócić, a to dlatego, że przed godz. 16 zaczęło lać. Z Brakel na biga Muur i z powrotem pojechałem już sam, na lekko i w deszczu. Śpimy w AirBnB, dość drogim (41 EUR), ale chyba najtańszym w Belgii (generalnie poniżej 90 EUR prawie nic nie ma! :( i to niestety widać po standardzie. Ale za to jest wreszcie super wifi - już nie pamiętam, kiedy ostatnio było naprawdę dobre. Chyba w San Pietro d'Olba, czyli jeszcze przed Genuą...
PS. Jestem w domu - pełno aardów tutaj! Są nawet aardappelen, czyli ziemniaki! :)
Dziś znów byliśmy zmuszeni trochę skrócić, a to dlatego, że przed godz. 16 zaczęło lać. Z Brakel na biga Muur i z powrotem pojechałem już sam, na lekko i w deszczu. Śpimy w AirBnB, dość drogim (41 EUR), ale chyba najtańszym w Belgii (generalnie poniżej 90 EUR prawie nic nie ma! :( i to niestety widać po standardzie. Ale za to jest wreszcie super wifi - już nie pamiętam, kiedy ostatnio było naprawdę dobre. Chyba w San Pietro d'Olba, czyli jeszcze przed Genuą...
PS. Jestem w domu - pełno aardów tutaj! Są nawet aardappelen, czyli ziemniaki! :)
- DST 109.10km
- Teren 3.50km
- Czas 06:08
- VAVG 17.79km/h
- VMAX 50.53km/h
- Temperatura 29.0°C
- Podjazdy 1034m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 21 maja 2018
Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa
Amici di Bici, dz.258, czyli trzy bigi w godzinę ;D
Dziś wyszła mała zmiana planów. Mieliśmy jechać pociągiem z Lille do Hazebrouck i tam rozpocząć północną część wyprawy, a pod koniec dnia przejechać ponownie rowerem przez Lille w drodze do Tournai. Ale że na pociąg zdążylibyśmy na styk lub nie (tylko 14 km z hotelu, ale mnóstwo (!) świateł po drodze i prawie zawsze czerwone mimo niemal zerowego ruchu!), to po drodze wpadłem na pomysł, żeby odwrócić kolejność.
Dodatkowy argument: wiatr. Rano wiało słabo z NE, ale wiadomo, że w ciągu dnia się nasila i skoro już o 9:30 wiatr wyraźnie czuć, to potem będzie solidnie. Więc pojechaliśmy najpierw rowerami przez różne wsie i miasteczka (i nawet nie zauważyliśmy, kiedy znaleźliśmy się w Belgii!) i przez trzy bigi w godzinę (TAKIE tu mają te bigi) i tak aż do Hazebrouck. Faktycznie przez większość czasu z wiatrem, a że wiało naprawdę mocno, to decyzja o odwróceniu trasy okazała się strzałem w dziewiątkę ;)
A z Hazebrouck wzięliśmy pociąg z powrotem do Lille. Tu postanowiliśmy zostać w apartamencie z Booking. To raczej ostatni nocleg we Francji, pyszności trzeba nakupić (bo w Belgii może ich nie być), a ten dystans nadrobimy jutro rano :)
Tourcoing - Lille - Frelinghien - St. Yvon - Kemmelberg (BIG) - Rodeberg (BIG) - St. Jans Cappel - Mont Noir (BIG) - Meteren - St. Sylvestre Cappel - St. Marie Cappel - Mont Cassel (BIG) - Hazebrouck - (pociąg) - Lille ewentualnie tak to wygląda na mapie.
Dodatkowy argument: wiatr. Rano wiało słabo z NE, ale wiadomo, że w ciągu dnia się nasila i skoro już o 9:30 wiatr wyraźnie czuć, to potem będzie solidnie. Więc pojechaliśmy najpierw rowerami przez różne wsie i miasteczka (i nawet nie zauważyliśmy, kiedy znaleźliśmy się w Belgii!) i przez trzy bigi w godzinę (TAKIE tu mają te bigi) i tak aż do Hazebrouck. Faktycznie przez większość czasu z wiatrem, a że wiało naprawdę mocno, to decyzja o odwróceniu trasy okazała się strzałem w dziewiątkę ;)
A z Hazebrouck wzięliśmy pociąg z powrotem do Lille. Tu postanowiliśmy zostać w apartamencie z Booking. To raczej ostatni nocleg we Francji, pyszności trzeba nakupić (bo w Belgii może ich nie być), a ten dystans nadrobimy jutro rano :)
Tourcoing - Lille - Frelinghien - St. Yvon - Kemmelberg (BIG) - Rodeberg (BIG) - St. Jans Cappel - Mont Noir (BIG) - Meteren - St. Sylvestre Cappel - St. Marie Cappel - Mont Cassel (BIG) - Hazebrouck - (pociąg) - Lille ewentualnie tak to wygląda na mapie.
- DST 91.73km
- Czas 04:54
- VAVG 18.72km/h
- VMAX 54.90km/h
- Temperatura 24.0°C
- Podjazdy 688m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 20 maja 2018
Kategoria Surly-arch, AdB, Użytkowo
Amici di Bici, dz.257, po miastach
Po miastach Marseille i Tourcoing. Marsylia brzydka jak noc (oczywiście), a Tourcoing nie widzieliśmy za bardzo, bo noc, ale zdaje się, że wygląda z grubsza jak Żyrardów :P
W międzyczasie niebieska strzała, czyli pociąg Ouigo, który ciut ponad 1000 km pokonał w równiutko 5 godzin :o
PS. Brakuje mi 4 metry podjazdów do mojego rekordu maja (wszech czasów). Chyba pobiję :)
W międzyczasie niebieska strzała, czyli pociąg Ouigo, który ciut ponad 1000 km pokonał w równiutko 5 godzin :o
PS. Brakuje mi 4 metry podjazdów do mojego rekordu maja (wszech czasów). Chyba pobiję :)
- DST 15.69km
- Czas 01:20
- VAVG 11.77km/h
- VMAX 22.10km/h
- Temperatura 30.0°C
- Podjazdy 142m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 19 maja 2018
Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa
Amici di Bici, dz.256 - lazurowe ostatki
Dziś tylko z La Ciotat przez Cassis do Marsylii. W Cassis N. skoczyła na rejs łodzią w Kalanki - ja je dość dobrze znam (ze wspinaczki), więc odpuściłem, wolałem posiedzieć na ławce w porcie i pokontemplować :)
Poza tym kupiliśmy benzynę ekstrakcyjną w Gedimat (taki rodzaj Castoramy), nawet niedrogą (2,95 EUR za litr) i o dziwo palną (tak, istnieją niepalne! :P), ale jeszcze nie wiemy, czy zadziała w kuchence. W każdym razie włoskiego benziluxa po 4EUR za pół litra mamy serdecznie dość - śmierdzi siarką przy spalaniu i zapycha maszynkę, ruchome części ledwo się ruszają, a poza tym słabe ciepło daje i wyraźnie dłużej trzeba gotować. Oby francuski White Spirit Special był lepszy* :)
Dodatkowo kupiliśmy największe dostępne worki na śmieci (240 litrów, 5 szt. ponad 4 EUR!) i taśmę klejącą (normalna szeroka ponad 4 EUR, ale kupiliśmy taką węższą jakby flizelinową za 1,5). Jutro pakowanie rowerów - nie aż takie, jak do samolotu, ale jednak. Francuskie pociągi dalekobieżne nie przewożą niezłożonych rowerów.
Poza tym solidny upał, zwłaszcza w pokoju, który wynajęliśmy (jak się okazało w mocno "kolorowym" bloku), początkowo gorąc był nie do zniesienia. Teraz już okej, ale tylko dzięki przeciągowi. Jak wrócą gospodarze i trzeba będzie zamknąć drzwi od pokoju, to będzie mała masakra. Ale może do tego czasu znieczulę się cydrem, bo muszę sam obalić ponad litr, bo N już poszła spać ;)
*Uwaga po zużyciu: okazał się lepszy o tyle, że nie śmierdział, ale ciepło spalania marne, długo się rozpalał (wysoka temperatura zapłonu) i też mocno kopcił, tylko że bezwonnie. Słabo.
Poza tym kupiliśmy benzynę ekstrakcyjną w Gedimat (taki rodzaj Castoramy), nawet niedrogą (2,95 EUR za litr) i o dziwo palną (tak, istnieją niepalne! :P), ale jeszcze nie wiemy, czy zadziała w kuchence. W każdym razie włoskiego benziluxa po 4EUR za pół litra mamy serdecznie dość - śmierdzi siarką przy spalaniu i zapycha maszynkę, ruchome części ledwo się ruszają, a poza tym słabe ciepło daje i wyraźnie dłużej trzeba gotować. Oby francuski White Spirit Special był lepszy* :)
Dodatkowo kupiliśmy największe dostępne worki na śmieci (240 litrów, 5 szt. ponad 4 EUR!) i taśmę klejącą (normalna szeroka ponad 4 EUR, ale kupiliśmy taką węższą jakby flizelinową za 1,5). Jutro pakowanie rowerów - nie aż takie, jak do samolotu, ale jednak. Francuskie pociągi dalekobieżne nie przewożą niezłożonych rowerów.
Poza tym solidny upał, zwłaszcza w pokoju, który wynajęliśmy (jak się okazało w mocno "kolorowym" bloku), początkowo gorąc był nie do zniesienia. Teraz już okej, ale tylko dzięki przeciągowi. Jak wrócą gospodarze i trzeba będzie zamknąć drzwi od pokoju, to będzie mała masakra. Ale może do tego czasu znieczulę się cydrem, bo muszę sam obalić ponad litr, bo N już poszła spać ;)
*Uwaga po zużyciu: okazał się lepszy o tyle, że nie śmierdział, ale ciepło spalania marne, długo się rozpalał (wysoka temperatura zapłonu) i też mocno kopcił, tylko że bezwonnie. Słabo.
- DST 38.04km
- Czas 02:24
- VAVG 15.85km/h
- VMAX 57.70km/h
- Temperatura 30.0°C
- Podjazdy 595m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze