Wpisy archiwalne w kategorii
Wypad
Dystans całkowity: | 43861.36 km (w terenie 1117.89 km; 2.55%) |
Czas w ruchu: | 1989:41 |
Średnia prędkość: | 22.04 km/h |
Maksymalna prędkość: | 82.50 km/h |
Suma podjazdów: | 349218 m |
Maks. tętno maksymalne: | 151 (0 %) |
Maks. tętno średnie: | 125 (0 %) |
Suma kalorii: | 9716 kcal |
Liczba aktywności: | 373 |
Średnio na aktywność: | 117.59 km i 5h 20m |
Więcej statystyk |
Niedziela, 2 maja 2010
Kategoria Surly-arch, Wypad
12 BIGs, dzień 8 - sprint z deszczu pod pociąg ;)
Zawoja - Maków Podhalański - Sułkowice - Mogilany - Kraków (dotąd prawwdziwy sprint poranny - wyjechałem o 5, by zdązyć na pociąg o 10:15. W krakowie byłem o 8 (średnia z jazdy 30,1 km/h) i całe szczęscie, bo pociąg był jak się okazało o 9:12 - (pociąg) - Łódź.
Podsumowując: Bardzo ciężki, ale i BARDZO udany wypad. Nareszcie udało się dotknąć granicy własnych możliwości. Zaliczyłem wszystkie zaplanowane BIGi, ale niektóre inne zaplanowane podjazdy (w Polsce) musiałem pominąć z braku czasu/ sił lub ochoty. Nie wróciłem też rowerem do Łodzi, ale to już wyłącznie z braku ochoty do samotnej jazdy - jednak w grupie jedzie się świetnie i pozostanie samemu mnie zdemotywowało. Mimo to plan uważam za wykonany w 100%, a jedyne czego nie udało się zrealizować, to nadróbki. Nic to, jeszcze będize okazja wybrać się w Polskie góry, natomiast Słowacja i Węgry zostały wyczyszczone ;)
Statystyka:
Łączna długość wypadu: 1.896,92 km (włącznie z dojazdem na zlot)
Łączny czas: 11 dni (średnio 172,45 km dziennie)
Łączna suma podjazdów: 19.705 m (średnio 1.791 m dziennie i 1.039 m/100 km)
Podsumowując: Bardzo ciężki, ale i BARDZO udany wypad. Nareszcie udało się dotknąć granicy własnych możliwości. Zaliczyłem wszystkie zaplanowane BIGi, ale niektóre inne zaplanowane podjazdy (w Polsce) musiałem pominąć z braku czasu/ sił lub ochoty. Nie wróciłem też rowerem do Łodzi, ale to już wyłącznie z braku ochoty do samotnej jazdy - jednak w grupie jedzie się świetnie i pozostanie samemu mnie zdemotywowało. Mimo to plan uważam za wykonany w 100%, a jedyne czego nie udało się zrealizować, to nadróbki. Nic to, jeszcze będize okazja wybrać się w Polskie góry, natomiast Słowacja i Węgry zostały wyczyszczone ;)
Statystyka:
Łączna długość wypadu: 1.896,92 km (włącznie z dojazdem na zlot)
Łączny czas: 11 dni (średnio 172,45 km dziennie)
Łączna suma podjazdów: 19.705 m (średnio 1.791 m dziennie i 1.039 m/100 km)
- DST 100.25km
- Czas 03:36
- VAVG 27.85km/h
- VMAX 62.50km/h
- Temperatura 12.0°C
- Podjazdy 484m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 1 maja 2010
Kategoria Surly-arch, Wypad
12 BIGs, dzień 7 - samotny biały żagiel
Głodówka - Zakopane (i dalej już niestety solo - dzięki Wam, Chłopaki, za FANTASTYCZNY wypad!!) - Chochołów - Oravice - Zuberec - Tatliakovo Jezero (BIG, ostra koncówka - przez niemal 2 km trzymało 11%!) - Zuberec - Trstena (stąd dostałem potężny wiatr w pysk - co się odwlecze to nie uciecze? ;) - Chyżne - Jabłonka - Zubrzyca - Krowiarki (BIG, łatwy) - Zawoja.
Zjazd z Krowiarek w burzy i ulewie. Nocleg na kwaterze za 25 zł. Miło :)
Zjazd z Krowiarek w burzy i ulewie. Nocleg na kwaterze za 25 zł. Miło :)
- DST 156.05km
- Teren 1.00km
- Czas 07:18
- VAVG 21.38km/h
- VMAX 63.67km/h
- Temperatura 14.0°C
- Podjazdy 1935m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 30 kwietnia 2010
Kategoria Surly-arch, Wypad
12 BIGs, dzień 6
Gemerska Horka - Roznava (ten odcinek przeleciałem za kombajnem z prędkością 41 km/h pod wiatr - chłopaki niestety nie zdążyli się załapać, czekałem na nich ponad 20 minut ;) - Dobsina - Stratena - Poprad (na tym odcinku mocny choć krótki podjazd na przełęcz z pięknym widokiem najpierw na Kralovą Holę, a potem na całe Tatry Wysokie od Łomnicy do Kryvania) - (tu - ze względu na silny zachodni wiatr nastąpiła zmiana planów - zamiast walczyć z wichurą aż do Liptovskiego Mikulasza, polecieliśmy na północ) - Tatranska Lomnica - Tatranska Kotlina - Podspady - Łysa Polana - Głodówka (BIG) - i już po ciemku: Morskie Oko - Głodówka.
Kolejny dzień fantastycznych widoków i pogody. Zagranie ze zmianą trasy okazało się strzałem w dziesiątkę - nie było sensu kopać się z koniem - następne dwa bigi zaliczyłem nazajutrz, zresztą tak chyba nawet wyszło nieco krócej.
Podjazd na Morskie oko zaczęliśmy z Danielem (Waxmunda bolały kolana) o 21:30 i szczerze mówiąc jedyne czego się obawiałem (jazda rowerami po tej drodze jest zabroniona, więc trzeba się wkradać, a jest to najwyżej położona szosa w Polsce choć nie BIG), to niedźwiedź. Na szczęście się nie pokazał. Podjazd w sumie łatwy, ale wieczorem szóstego dnia takiego zapieprzania już nic nie wydaje się łatwe. Zwyciężyła jednak siła woli ;)
Nocleg w schronisku na Głodówce za 25 zł od łba (jeśli się ma własny śpiwór).
Kolejny dzień fantastycznych widoków i pogody. Zagranie ze zmianą trasy okazało się strzałem w dziesiątkę - nie było sensu kopać się z koniem - następne dwa bigi zaliczyłem nazajutrz, zresztą tak chyba nawet wyszło nieco krócej.
Podjazd na Morskie oko zaczęliśmy z Danielem (Waxmunda bolały kolana) o 21:30 i szczerze mówiąc jedyne czego się obawiałem (jazda rowerami po tej drodze jest zabroniona, więc trzeba się wkradać, a jest to najwyżej położona szosa w Polsce choć nie BIG), to niedźwiedź. Na szczęście się nie pokazał. Podjazd w sumie łatwy, ale wieczorem szóstego dnia takiego zapieprzania już nic nie wydaje się łatwe. Zwyciężyła jednak siła woli ;)
Nocleg w schronisku na Głodówce za 25 zł od łba (jeśli się ma własny śpiwór).
- DST 186.61km
- Czas 09:11
- VAVG 20.32km/h
- VMAX 63.67km/h
- Temperatura 25.0°C
- Podjazdy 2807m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 29 kwietnia 2010
Kategoria Surly-arch, Wypad
12 BIGs, dzień 5
Kekesteto - Matrahaza - Galyateto (BIG) - Parad - Sirok - Eger - Belapatfalva - Malyinka - Balvany (BIG, na stronie BIGs zaznaczony jako Felso-Borovnyak - nie udało nam siuę na mapie ani w terenie znaleźć czegokolwiek o takiej nazwie, ale podjazd był dość solidny, tylko nawierzchnia fatalna, po prostu koszmarna - drugi mój najgorszy zjazd w życiu po Kralovej Holi) - Nagybarca - Putnok - [SK] - Tornala (tu bezskutecznie poszukiwaliśmy noclegu - wszystko zajęte!) - Gemerska Horka (już po ciemku)
Piękna pogoda i widoki przez cały dzień. Chyba najciekawszy krajobrazowo dzien jazdy. Okazało się, ze na Węgrzech też są dość poważne górki (oba bigi naprawdę rzetelne), a przy tym pod koniec świetnie nam się kręciło i odcinek spod BIGa do granicy przelecieliśmy w szyku ze średnią dobrze ponad 30 km/h :)
Nocleg w noclegowni w Gemerskiej Horce (tuż obok papierni) na świetlicy. Nie było nikogo z obsługi i nie odbierano podanego przy wejściu telefonu, więc co prawda nie mieliśmy łózek tylko nierozkładane kanapy, albo rozkładany fotel, ale za to gratis (wpuścili nas inni goście) :)
Z wodą ciepłą też były problemy, więc w sumie warunki spartańskie. Cena (której nie zapłaciliśmy) miała wynieść 6 EUR od osoby.
Piękna pogoda i widoki przez cały dzień. Chyba najciekawszy krajobrazowo dzien jazdy. Okazało się, ze na Węgrzech też są dość poważne górki (oba bigi naprawdę rzetelne), a przy tym pod koniec świetnie nam się kręciło i odcinek spod BIGa do granicy przelecieliśmy w szyku ze średnią dobrze ponad 30 km/h :)
Nocleg w noclegowni w Gemerskiej Horce (tuż obok papierni) na świetlicy. Nie było nikogo z obsługi i nie odbierano podanego przy wejściu telefonu, więc co prawda nie mieliśmy łózek tylko nierozkładane kanapy, albo rozkładany fotel, ale za to gratis (wpuścili nas inni goście) :)
Z wodą ciepłą też były problemy, więc w sumie warunki spartańskie. Cena (której nie zapłaciliśmy) miała wynieść 6 EUR od osoby.
- DST 204.58km
- Teren 1.00km
- Czas 08:57
- VAVG 22.86km/h
- VMAX 65.13km/h
- Temperatura 24.0°C
- Podjazdy 2248m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 28 kwietnia 2010
Kategoria Surly-arch, Wypad
12 BIGs, dzień 4
Bajna (bajna morena! ;) - Estergom - Dobogoko (BIG, niezbyt trudny, ale jedyny, na którym czekałem na obu chłopaków - tego przedpołudnia bardzo dobrze mi się jechało) - Pomaz - północne przedmieścia Budapesztu - kawałek autostradą :D - Fot - Mogyrod - Hatvan - Gyongyos - Matrahaza - Kekestetö (BIG, już po ciemku).
Później tego dnia wszystkim nam się kiepsko jechało. Nocleg w hoteliku/ pensjonacie na samym szczycie. Cena 3800 Ft. Nadal drogo, zwłaszcza, że warunki kiepskie, ale my w sumie potrzebowaliśmy tylko prysznica i łóżka, a dostaliśmy jeszcze niezły gulasz ;)
Później tego dnia wszystkim nam się kiepsko jechało. Nocleg w hoteliku/ pensjonacie na samym szczycie. Cena 3800 Ft. Nadal drogo, zwłaszcza, że warunki kiepskie, ale my w sumie potrzebowaliśmy tylko prysznica i łóżka, a dostaliśmy jeszcze niezły gulasz ;)
- DST 170.94km
- Teren 1.00km
- Czas 08:04
- VAVG 21.19km/h
- VMAX 63.67km/h
- Temperatura 23.0°C
- Podjazdy 2201m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 27 kwietnia 2010
Kategoria Surly-arch, Wypad
12 BIGs, dzień 3
Šurany - Kolarovo - Györ - Panonnhalma (BIG, tutaj mieliśmy trochę wątpliwości, czy to na pewno to wzgórze jest BIGiem, ale prawdopodobnie tak, bo w okolicy było tylko jedno porównywalnie wysokie, a nie prowadziła na nie żadna droga. Jak na BIGa, to podjazd żenująco krótki, ale miejscami ostry, więc wygląda na to, że po prostu Węgrzy MUSIELI mieć jakieś BIGi i przedstawili to, co mają u siebie. Tu było przynajmniej przez moment 10%, w Danii prawdopodobnie i tak jest słabiej ;) - Kisber - Tatabanya (trudne orientacyjnie i słabo oznakowane miasto - właściwą drogę bardziej wyczułem niż odnalazłem) - Bajna.
Najwyższa średnia wypadu, co jest zasługą długiego płaskiego odcinka od początku aż do Kisber (z krótkim wyjątkiem dla tego śmiesznego BIGa)
Nocleg w agroturystyce (jedyny nocleg w miasteczku). Cena wywoławcza 5000 Ft od osoby. Drogo. Z wielkim bólem stargowaliśmy na 4000. I tak drogo (ok. 60 zł)
Najwyższa średnia wypadu, co jest zasługą długiego płaskiego odcinka od początku aż do Kisber (z krótkim wyjątkiem dla tego śmiesznego BIGa)
Nocleg w agroturystyce (jedyny nocleg w miasteczku). Cena wywoławcza 5000 Ft od osoby. Drogo. Z wielkim bólem stargowaliśmy na 4000. I tak drogo (ok. 60 zł)
- DST 202.10km
- Teren 0.50km
- Czas 08:00
- VAVG 25.26km/h
- VMAX 60.24km/h
- Temperatura 21.0°C
- Podjazdy 890m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 26 kwietnia 2010
Kategoria Surly-arch, Wypad
12 BIGs, dzień 2
Kremnica - Skalka (BIG, rzetelny ale w sumie nietrudny) - Kremnica - Hronska Breznica - Banska Śtiavnica - Sveti Anton - Sitno (BIG) - Sveti Anton - Hontnianske Nemce - Levice - Kalna - šurany.
Dwa BIGi na trasie, z czego Sitno naprawdę nieliche, nachylenia osiągały i 18% :)
Nocleg w kolejnym tanim hoteliku, tym razem o meliniastej nazwie Havana Bar. Cena 10 EUR od osoby w trzyosobowym pokoju z prysznicem. Da się żyć, tyle na zachodzie kosztuje kemping :)
Dwa BIGi na trasie, z czego Sitno naprawdę nieliche, nachylenia osiągały i 18% :)
Nocleg w kolejnym tanim hoteliku, tym razem o meliniastej nazwie Havana Bar. Cena 10 EUR od osoby w trzyosobowym pokoju z prysznicem. Da się żyć, tyle na zachodzie kosztuje kemping :)
- DST 184.87km
- Teren 0.50km
- Czas 08:20
- VAVG 22.18km/h
- VMAX 67.09km/h
- Temperatura 23.0°C
- Podjazdy 2493m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 25 kwietnia 2010
Kategoria Surly-arch, Wypad
12 BIGs, dzień 1
Z Danielem i Waxmundem (stąd aż do odwołania ;) : Istebna - Ujsoły - Przeł. Glinka - Lokca - Oravsky Podzamok - Martin - Martinske Hole (BIG, uznawane za drugi po Kralovej Holi najtrudniejszy podjazd Słowacji, w górnych partiach leżało jeszcze na drodze trochę śniegu i w sumie ze 100 mb podjazdu trzeba było podprowadzać, bo był nazbyt sliski i grzaski by dało się jechać - w związku z tym mam wątpliwości, czy mogę sobie zaliczyć ten podjazd) - Martin - Horna Stubna - Kremnica.
Mocny początek, ale od razu nie zdołaliśmy w pełni zrealizować planu. Na koniec dnia miał być jeszcze podjazd na Skalkę, ale i tak dojechaliśmy po ciemku.
Nocleg w tanim i nie najgorszym hoteliku Veternik (jedyny nocleg w Kremnicy o tej porze roku), pod adresem (gdyby to kogoś interesowało): ul. Veternicka 117/19.
Mocny początek, ale od razu nie zdołaliśmy w pełni zrealizować planu. Na koniec dnia miał być jeszcze podjazd na Skalkę, ale i tak dojechaliśmy po ciemku.
Nocleg w tanim i nie najgorszym hoteliku Veternik (jedyny nocleg w Kremnicy o tej porze roku), pod adresem (gdyby to kogoś interesowało): ul. Veternicka 117/19.
- DST 211.54km
- Teren 0.50km
- Czas 09:31
- VAVG 22.23km/h
- VMAX 71.01km/h
- Temperatura 20.0°C
- Podjazdy 2920m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 24 kwietnia 2010
Kategoria Surly-arch, Wypad
Zlot
Wielką ekipą na trójstyk granic, a potem przez Czechy i Słowację (głownie bardzo bocznymi drogami, a nawet górskim szlakiem turystycznym) z powrotem do Istebnej. Pełno krótkich, ale bardzo ostrych ścianek. Świetna wycieczka! Gdybym jeszcze nie musiał nosić roweru po lesie i krzaczorach! ;)
- DST 47.70km
- Teren 2.30km
- Czas 02:16
- VAVG 21.04km/h
- VMAX 60.24km/h
- Temperatura 20.0°C
- Podjazdy 836m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 23 kwietnia 2010
Kategoria Surly-arch, Wypad
Na zlot, dzień 2
Z Waxmundem (a okresowo również z Transatlantykiem, Remigiuszem, Pawłem oraz Markiem Dembowskim i Zbyszkiem): Kraków - Wadowice - Andrychów - Przeł - Targanicka - Przeł. Kocierska - Żywiec - Góra Żar - Szczyrk - Przeł. Salmopolska (BIG) - Wisła Czarne - ośrodek prezydencki - Istebna.
Od Wisły po ciemku, a przecież i tak zabrakło czasu na Hrobaczą Łąkę i Magurkę! :/
Od Wisły po ciemku, a przecież i tak zabrakło czasu na Hrobaczą Łąkę i Magurkę! :/
- DST 165.45km
- Teren 0.80km
- Czas 08:20
- VAVG 19.85km/h
- VMAX 58.28km/h
- Temperatura 10.0°C
- Podjazdy 2891m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze