Wpisy archiwalne w kategorii
Wycieczka
Dystans całkowity: | 68894.24 km (w terenie 2890.43 km; 4.20%) |
Czas w ruchu: | 2985:25 |
Średnia prędkość: | 23.08 km/h |
Maksymalna prędkość: | 75.55 km/h |
Suma podjazdów: | 393308 m |
Maks. tętno maksymalne: | 174 (0 %) |
Maks. tętno średnie: | 152 (0 %) |
Suma kalorii: | 130482 kcal |
Liczba aktywności: | 1164 |
Średnio na aktywność: | 59.19 km i 2h 33m |
Więcej statystyk |
Sobota, 18 kwietnia 2015
Kategoria Surly-arch, Wycieczka
Po mieście
Jedynką do Tuszyna (z zahaczeniem o Ptak Outlet po buty na siatkówkę) - Zofiówka - Rydzyny - Guzew - Gadka Stara - Ruda - dom.
Zimno i bardzo silny wiatr NW. Powrót był bardzo nieprzyjemny :/
Zimno i bardzo silny wiatr NW. Powrót był bardzo nieprzyjemny :/
- DST 40.39km
- Czas 01:37
- VAVG 24.98km/h
- VMAX 49.12km/h
- Temperatura 10.0°C
- Podjazdy 210m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Minicoś
Pabianicką do Rudej, potem opłotkami na Raduńską i powrót przez Gadkę, DK1 91 i Trasę Górną. Niefajna pogoda, zimno i popadywało, dość silny wiatr NW.
- DST 26.19km
- Czas 01:05
- VAVG 24.18km/h
- VMAX 44.00km/h
- Temperatura 5.0°C
- Podjazdy 119m
- Sprzęt KTM
- Aktywność Jazda na rowerze
Czasówka
Słabiutko z forma, oj słabiutko. Światła mi podeszły wybitnie (stałem raptem 3 czy 4 razy), a mimo to średnia jaka jest, każdy widzi. Sredniosłaby wiatr W trochę przeszkadzał, ale to nie usprawiedliwienie choćby tego, że żadnemu TIRowi nie utrzymałem koła powyżej 60 (próbowałem bodaj 3 razy). Ech, znów człowiek od zera zaczyna... Ech te nieparzyste lata...
Nic to, grunt, że pogoda nareszcie fajna! Wiosna panie! :)
Nic to, grunt, że pogoda nareszcie fajna! Wiosna panie! :)
- DST 60.97km
- Czas 01:43
- VAVG 35.52km/h
- VMAX 61.45km/h
- Temperatura 12.0°C
- Podjazdy 288m
- Sprzęt Colnago
- Aktywność Jazda na rowerze
Czasówkowstrzymywacz
Czasówka. Miała być jak zwykle do Rękoraju, ale mocno wiało SW i bardzo mi to przeszkadzało w drodze tam, momentami wręcz wtrzymywało ;) A że nie chciało mi się zarzynać, to zadowoliłem się 50 km, czyli do początku autostrady.
Z powrotem wiatr raz pomagał, raz przeszkadzał, bo na niektórych odcinkach był męczący boczniak.
Ale za to pozostałe aspekty pogody ekstra. Temperatura wiosenna i do tego słońce zza delikatnych cirrusów. Miodzio! :)))
Z powrotem wiatr raz pomagał, raz przeszkadzał, bo na niektórych odcinkach był męczący boczniak.
Ale za to pozostałe aspekty pogody ekstra. Temperatura wiosenna i do tego słońce zza delikatnych cirrusów. Miodzio! :)))
- DST 51.77km
- Czas 01:29
- VAVG 34.90km/h
- VMAX 51.50km/h
- Temperatura 13.0°C
- Podjazdy 232m
- Sprzęt Colnago
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 5 marca 2015
Kategoria Surly-arch, Wycieczka
Wienerstaedtische Happy Hours dz. 7 i ostatni
Siódmego dnia bowiem nie odpoczywał, tylko zrobił trasę hotel-praca-hotel plus pętelka po pobliskich górach, o taka:
:)
:)
- DST 54.25km
- Czas 02:26
- VAVG 22.29km/h
- VMAX 52.29km/h
- Temperatura 4.0°C
- Podjazdy 618m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 3 marca 2015
Kategoria Surly-arch, Wycieczka
Wienerstaedtische Happy Hours dz. 6
Prosto z pracy na Kahlenberg (prawie 500 m npm) zobaczyć panorame miasta. Panoramy nie było widać, ale podjazd zacny - głowna część trzymała 9-12 procent :)
Szkoda, że zjazd po kostce (niezłej) i słabiutkim asfalcie. Nie szło się rozpędzić. ale i tak było fajnie :)
Powrót do firmy po zostawiony tam komputer i z kompem do hotelu. Uff, troche to skomplikowane ;)
Szkoda, że zjazd po kostce (niezłej) i słabiutkim asfalcie. Nie szło się rozpędzić. ale i tak było fajnie :)
Powrót do firmy po zostawiony tam komputer i z kompem do hotelu. Uff, troche to skomplikowane ;)
- DST 37.88km
- Czas 01:53
- VAVG 20.11km/h
- VMAX 45.98km/h
- Temperatura 6.0°C
- Podjazdy 434m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 lutego 2015
Kategoria Surly-arch, Wycieczka
Nabigowywanie w ramach window dressing
Najpierw do firmy po auto, potem:
- Reichenau and der Rax - Preiner Gscheid i z powrotem. Łatwy, dobry na rozgrzewkę, a i tak mnie zmęczył. Widać forma nie sługa ;)
- Sioło bez nazwy przy drodze 72 - Fischbach - Schanzsattel i z powrotem. Trudniejszy, większość czasu trzymał 9-11%, ale o dziwo lepiej mi się jechało. Chyba dlatego, że się ociepliło i na starcie miałem 9 stopni a na górze 5 :)
- Birkfeld - Haslau - Gasen - Strassegg i z powrotem. Jak ruszałem, to do zachodu słońca zostały 2h 15 min (za tę informację dziękuję firmie Garmin ;) a ja jak głupek zostawiłem przednią lampkę w aucie (co sobie uświadomiłem w połowie podjazdu) . W związku z tym starałem się cisnąć, ale forma nie pozwoliła na wiele. Na dodatek na podjeździe czechy, więc w drodze powrotnej ok 150m dodatkowego podjazdu. Ale zdążyłem przed panem zmrokiem, więc w sumie fajnie było :)
Pierwsze tegoroczne bigi za płoty - może nie jakoś rewelacyjnie mi poszło, ale jednak całkiem okej. Co prawda dwa bigi zostawiłęm nietknęte - na jednym na 99% jest śnieg (droga tylko w jedną stronę, ponad 1 500m wysokości i na szczycie nic, do czego warto by przetrzeć drogę), a drugi prawdopodobnie odśnieżony, bo na szczycie jest stacja narciarska, ale kolejne 1 000m podjazdów było dziś poza moim zasięgiem, a poza tym stwierdziłem, że i tak muszę przyjechać na ten pierwszy, a drugi jest zaraz obok, więc wszystko jedno czy latem zrobię tu jeden czy dwa ;)
Zdjęć nie robiłem, bo nie chciało mi się zatrzymywać :P
Na koniec powrót z firmy po zostawieniu auta.
PS. Bardzo podoba mi się robienie bigów z GPSem. Ten spokój, że na pewno dobrze jadę - bezcenne :)
- Reichenau and der Rax - Preiner Gscheid i z powrotem. Łatwy, dobry na rozgrzewkę, a i tak mnie zmęczył. Widać forma nie sługa ;)
- Sioło bez nazwy przy drodze 72 - Fischbach - Schanzsattel i z powrotem. Trudniejszy, większość czasu trzymał 9-11%, ale o dziwo lepiej mi się jechało. Chyba dlatego, że się ociepliło i na starcie miałem 9 stopni a na górze 5 :)
- Birkfeld - Haslau - Gasen - Strassegg i z powrotem. Jak ruszałem, to do zachodu słońca zostały 2h 15 min (za tę informację dziękuję firmie Garmin ;) a ja jak głupek zostawiłem przednią lampkę w aucie (co sobie uświadomiłem w połowie podjazdu) . W związku z tym starałem się cisnąć, ale forma nie pozwoliła na wiele. Na dodatek na podjeździe czechy, więc w drodze powrotnej ok 150m dodatkowego podjazdu. Ale zdążyłem przed panem zmrokiem, więc w sumie fajnie było :)
Pierwsze tegoroczne bigi za płoty - może nie jakoś rewelacyjnie mi poszło, ale jednak całkiem okej. Co prawda dwa bigi zostawiłęm nietknęte - na jednym na 99% jest śnieg (droga tylko w jedną stronę, ponad 1 500m wysokości i na szczycie nic, do czego warto by przetrzeć drogę), a drugi prawdopodobnie odśnieżony, bo na szczycie jest stacja narciarska, ale kolejne 1 000m podjazdów było dziś poza moim zasięgiem, a poza tym stwierdziłem, że i tak muszę przyjechać na ten pierwszy, a drugi jest zaraz obok, więc wszystko jedno czy latem zrobię tu jeden czy dwa ;)
Zdjęć nie robiłem, bo nie chciało mi się zatrzymywać :P
Na koniec powrót z firmy po zostawieniu auta.
PS. Bardzo podoba mi się robienie bigów z GPSem. Ten spokój, że na pewno dobrze jadę - bezcenne :)
- DST 91.45km
- Czas 04:49
- VAVG 18.99km/h
- VMAX 61.91km/h
- Temperatura 3.0°C
- Podjazdy 2136m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 27 lutego 2015
Kategoria Surly-arch, Wycieczka
Wienerstaedtische Happy Hours dz. 5
Do pracy i z powrotem, a potem zupełnie na pałę do Moedling. Na pałę, to
znaczy za wskazaniami GPS, który postanowił umilić mi życie z 17 km w
jedną stronę zrobić 29. Trochę go naprostowałem, zwłąszcza w drodze
powrotnej, ale jakżeż on potwornie bronił się przed jazdą krajówką! No
niewiarygodnie! Wręcz mnie na parkingi hipermarketów wysyłał, bylebym
tylko zjechał z tej ohydnej, RUCHLIWEJ drogi, przy której nawet - O
ZGROZO - ścieżki rowerowej nie ma! Wreszcie przeszedłem na tryb
"bezdroża" i się uspokoił. Nagle się okazało, że ta krajówka prowadzi
prościusieńko do celu...
Chyba będę musiał poszukać mapy z innymi priorytetami, bo ja rozumiem, żeby jechać w miarę spokojnymi ulicami jeśli to możliwe, ale z tymi parkingami hipermarketów to jednak przesada... :)
Wymiana baterii w GPS. Wystarczyły na 405 km jazdy plus sporo zabawy w domu.
Chyba będę musiał poszukać mapy z innymi priorytetami, bo ja rozumiem, żeby jechać w miarę spokojnymi ulicami jeśli to możliwe, ale z tymi parkingami hipermarketów to jednak przesada... :)
Wymiana baterii w GPS. Wystarczyły na 405 km jazdy plus sporo zabawy w domu.
- DST 53.74km
- Czas 02:16
- VAVG 23.71km/h
- VMAX 53.98km/h
- Temperatura 4.0°C
- Podjazdy 304m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 26 lutego 2015
Kategoria Surly-arch, Wycieczka
Wienerstaedtische Happy Hours dz. 4
Wien - Doebling - Weidling - Scheiblingstein - Mauerbach - Wienerwald - Wien.
Bardzo fajna wycieczka mi wyszła. Góry normalnie, z dolinami, przełęczami ,serpentynami, olbrzymią wieżą przekaźnikową na szczycie... Jak na bigach, normalnie :)
Coraz bardziej mi się tu podoba! :)
Bardzo fajna wycieczka mi wyszła. Góry normalnie, z dolinami, przełęczami ,serpentynami, olbrzymią wieżą przekaźnikową na szczycie... Jak na bigach, normalnie :)
Coraz bardziej mi się tu podoba! :)
- DST 68.14km
- Czas 03:04
- VAVG 22.22km/h
- VMAX 59.69km/h
- Temperatura 4.0°C
- Podjazdy 1005m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 24 lutego 2015
Kategoria Surly-arch, Wycieczka
Wienerstaedtische Happy Hours dz. 2
Padało, więc dziś tylko nieco po mieście. Śladu nie wrzucę, bo komputer służbowy nie widzi garmina :/
EDIT: Po powrocie, więc już wrzucam ;)
EDIT: Po powrocie, więc już wrzucam ;)
- DST 21.05km
- Czas 01:02
- VAVG 20.37km/h
- VMAX 35.10km/h
- Temperatura 4.0°C
- Podjazdy 125m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze