Informacje

  • Wszystkie kilometry: 222503.80 km
  • Km w terenie: 5430.61 km (2.44%)
  • Suma podjazdów: 1748344 m
  • Czas na rowerze: 449d 08h 45m
  • Prędkość średnia: 20.63 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl
Jak to drzewiej bywało: button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaprzyjaźnione blogi i strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy aard.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Surly-arch

Dystans całkowity:80462.30 km (w terenie 1049.48 km; 1.30%)
Czas w ruchu:3886:08
Średnia prędkość:20.70 km/h
Maksymalna prędkość:82.50 km/h
Suma podjazdów:763770 m
Liczba aktywności:991
Średnio na aktywność:81.19 km i 3h 55m
Więcej statystyk
Środa, 1 listopada 2017 Kategoria Surly-arch, AdB, Użytkowo

Amici de Bici, dz. 88, samochodowy (!)

Ponieważ cały dzień miało lać (i lało), a my już mieliśmy dość siedzenia bezczynnie, to postanowiliśmy... wypożyczyć samochód (!) i objechać Zakynthos w kilka godzin zamiast w dwa dni. Sprawdziło się. Obejrzeliśmy wszystko, na czym na zależało (Zatoka Wraku rządzi!) i jesteśmy WOLNI!. Możemy iść (ku - słonecznej miejmy nadzieję - Italii :)
  • DST 7.06km
  • Czas 00:24
  • VAVG 17.65km/h
  • VMAX 36.09km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 34m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 31 października 2017 Kategoria Surly-arch, AdB, Użytkowo

Amici de Bici, dz. 87, restowy

Miało padać, więc zostaliśmy na tanim noclegu (11 EUR!) w Kalamaki. Oczywiście przez cały dzień nawet kropla nie spadła, za to prognoza na jutro znów mówi, że pada, a na czwartek (kiedy już miało być dobrze) że pada jeszcze mocniej. No żeż psia mać!

Wyskoczyliśmy tylko obejrzeć miasteczko Zakynthos (nic ciekawego) i po zakupy. Kupiliśmy m.in. 3 butelki wody, bo ta w kranie jest... słona :p

Chociaż taka pociecha, że październiku rekord kilometrów i podjazdów pobity...
  • DST 15.88km
  • Teren 0.50km
  • Czas 00:50
  • VAVG 19.06km/h
  • VMAX 26.87km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Podjazdy 36m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 30 października 2017 Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa

Amici de Bici, dz. 86, przemieszczeniowy

Powrót promem do Killini i dalej kolejny prom na Zakynthos, bo niestety o tej porze roku nie ma już bezpośrednich promów pomiędzy wyspami :(
Dzień bez historii w związku z tym.
  • DST 11.62km
  • Czas 00:43
  • VAVG 16.21km/h
  • VMAX 53.93km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Podjazdy 62m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 29 października 2017 Kategoria Surly-arch, AdB, Wycieczka

Amici de Bici, dz. 85, ever(restowy)*

Miała być tylko wycieczka do jaskini Melissana (z jeziorem w środku!) i ewentualnie na plażę Myrtos (na którą jednak zabrakło nam ochoty), a wyszło jak zwykle, bo okazało się, że jadąc do jaskini trzeba zrobić przymusowo 1/3 biga. No to jak to, nie zrobić od razu reszty, tylko jutro rano, być może w deszczu, bo prognoza marna, znów robić tę 1/3? I potem jeszcze 2/3 ;)

Poros - Digaleto - Sami - Melissana (fajna, ale nie aż tak fajna, jak się spodziewałem) - Sami - Digaleto - Enos de Kefalonia (big) - Digaleto - Poros.



W ten sposób mam zrobiony panteon bigów greckich. Tzn. został jeden, ale na północy przy samej bułgarskiej granicy, więc to kiedyś przy jakiejś bułgarskiej okazji ;)

Silny wiatr N, a momentami W. Generalnie robił wszystko, żeby maksymalnie uprzykrzyć podjazdy :p
  • DST 93.10km
  • Czas 05:25
  • VAVG 17.19km/h
  • VMAX 57.75km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Podjazdy 2464m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 października 2017 Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa

Amici de Bici, dz. 84

Dziś miało być płasko, niedługo i łatwo, a wyszło jak zwykle. A to z powodu wiatru, który był cały dzień w pysk i z każdą chwilą coraz silniejszy. Walka na całego. Do tego pod koniec złapała nas ulewa (przeczekaliśmy), ale po niej pozostał już do końca kapuśniaczek.
Ogólnie mimo słabych liczb jesteśmy wymięci ;)

Patras - Kato Achaja - Lechajna - Killini - (prom) - Poros (Kefalonia)


  • DST 75.76km
  • Teren 0.20km
  • Czas 04:01
  • VAVG 18.86km/h
  • VMAX 32.28km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Podjazdy 177m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 27 października 2017 Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa

Amici de Bici, dz. 83

Dość długi, ale przyjemny dzień, bo zrobiła się ładna pogoda. Ciepło, niewysokie górki (aczkolwiek sporo ich), tylko niestety wiatr w przodo-boczny, z czasem coraz mocniejszy.
Most autostradowy przez cieśninę Patras widać było z ponad 30 km! Sam przejazd robi ogromne wrażenie (przejechaliśmy pasem dla pieszych, na którego końcu niestety były schody :/). Zwłaszcza jak się spojrzy na pylon pionowo do góry, to się może w głowie zakręcić ;)







Delphi - Itea - Galaxidi - Nafpaktos - Patras.


  • DST 122.85km
  • Czas 06:08
  • VAVG 20.03km/h
  • VMAX 56.92km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Podjazdy 902m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 26 października 2017 Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa

Amici de Bici, dz. 82

Od dziś miała się poprawić pogoda. Konkretnie od 8 rano. Jakoś jednak jej nie szło i jak wyjeżdżaliśmy ok 9, to leciutko siąpiło :/
Początek główną, ale niezbyt ruchliwą drogą do Amfikleia, gdzie mieliśmy chwilę załamania i wahania, czy w takim kapuśniaczku jechać dalej. Tym bardziej, że na wysokości 300 m npm było 11 st, a przed nami podjazd na 1760, gdzie zamiast deszczyku mógł już padać śnieg... Po dłuższym namyśle i zainspirowani faktem, że nie ma innej ucieczki niż powrót do tego samego guesthouse'u, w którym dziś spaliśmy (noclegi w Amfikleia były, ale po 80 EUR, a dalej już pustkowie), zdecydowaliśmy się jechać.

Opłaciło się, bo kapuśniaczek tylko chwilami o nas pamiętał, a poza tym było okej, tylko dość zimno, bo wkrótce wjechaliśmy w chmurę, która nie odpuściła nam aż do szczytu, więc zrobiło się 6 stopni. Na szczęście z reguły nie wiało, a jak już to słabo i w plecy. Więc widoków z Parnasu nie mamy prawie żadnych, ale podjazd jakoś poszedł, częściowo milej dzięki pieskowi, który się do nas przyplątał i wiernie nam towarzyszył przez ostatnie ok 300 metrów podjazdu. Na górze jeszcze mój skok w bok na biga, potem końcówka podjazdu i przełęcz. Piesek gdzieś zniknął, ale za to słońce na chwilę wyszło i z 6 stopni robiło się znów 11 - upał! ;)

Zjazd chłodny, ale ponieważ już dawno nie padało, więc nie jakiś drastycznie zimny - szło żyć. Na wysokości ok 1100 metrów się przetarło i zrobiły się WIDOKI! :)




Arachowa

Jeszcze małe zakupy na wieczór w markecie w Arachowej, końcówka zjazdu do Delf i chyba najtańszy hotel tego wyjazdu - nocleg w Athenie za raptem EUR 21,5, a hotelik przyzwoity. Jutro dzień dość łatwy górsko, ale za to długi - nocleg mamy zarezerwowany w Patras. Dobranoc ;)


  • DST 72.37km
  • Teren 0.50km
  • Czas 05:25
  • VAVG 13.36km/h
  • VMAX 60.62km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Podjazdy 1966m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 25 października 2017 Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa

Amici de Bici, dz. 81

Mimo niepewnej pogody ruszyliśmy dalej. No i cały dzień uciekaliśmy przed deszczem, ale z sukcesem - raz minimalnie pokropiło, ale rozpadało się dopiero, jak byliśmy w hotelu :)

Lamia - Termopile (pomnik Leonidasa i 700 Tespijczyków nie zrobił wrażenia, natomiast termy super! Pierwszy raz w życiu widziałem jak woda wypływa ze skały - jak Mojżesz! No i to niebiesko-zielonkawe koryto, zapach siarkowodoru i gorąca woda w rzeczce ;) - Bralos - Polydrosos.
Lokalizacja hotelu na bookingu schrzaniona - jeździliśmy po wsi i próbowaliśmy pytać ludzi, gdzie to jest, ale prawie nikogo nie było na zewnątrz (ani w ogóle), a wieś rozległa. Ale w końcu jakoś znaleźliśmy. Sam Sofianos Guesthouse całkiem OK :)


  • DST 55.50km
  • Czas 03:22
  • VAVG 16.49km/h
  • VMAX 58.60km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 860m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 24 października 2017 Kategoria Surly-arch, AdB, Użytkowo

Amici de Bici, dz. 80, restowy

Z powodu marnej prognozy i niewiele lepszej pogody (takiej jak wczoraj) ruszyliśmy kołem tylko do sklepu. W nocy burza, aż się obawialismy o nazajutrz...
  • DST 4.13km
  • Czas 00:13
  • VAVG 19.06km/h
  • VMAX 26.16km/h
  • Podjazdy 17m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 23 października 2017 Kategoria Wycieczka, AdB, Surly-arch

Amici de Bici, dz. 79, (ever)restowy*

Zgodnie z planem o 10:30 wsiadłem w autobus do Karpenisi (cena 5,20, rower gratis!) i wysiadłem o 11:40 w Agios Georgios. Początek podjazdu łatwy - wzdłuż rzeki. Potem serpentyny 7-9% na pierwszą przełęcz. W Tymfristos złapał mnie deszcz. Dłuższą chwilę postałem pod daszkiem, zjadłem batona i banana, ale nie było co czekać, bo trzeba zdążyć na powrotny autobus, więc dalej w deszczu. Na przełęcz 1200 m dojechałem podmarznięty, bo mokry i przy 11 stopniach. Mimo, że ubrałem się w kurtkę jeszcze na podjeździe, to chyba za późno, więc zjazd zaczynałem niezbyt wygrzany, a na dole (900 metrów) było mi już strasznie zimno.

Przez Karpenisi trochę płaskiego, a trochę podjazdu zbyt lekkiego by się rozgrzać, więc w miasteczku stanąłem pod marketem, wlazłem do środka i tam próbowałem złapać trochę ciepła, ale niezbyt skutecznie, bo wszędzie pełno lodówek :P Wreszcie zaczął się prawdziwy podjazd (10-12%), więc po ok. kilometrze było mi ciepło. Stanąłem na siku i kolejnego batona, zdjąłem kurtkę (deszcz bardzo zelżał, a potem nawet na chwilę ustał!)  i heja.

Do 1400 szło jak po maśle, ale wyżej mocno wiało i znów zaczęło padać, a temperatura spadła do 6 stopni, więc pomny doświadczenia z poprzedniej przełęczy wcześniej założyłem kurtkę i resztę podjechałem już w niej. Oczywiście kompletnie ją zapociłem, ale przynajmniej nie zmarzłem.

Na górze (1860 m) jest stacja narciarska, ale o tej porze roku całkowite odludzie. Szukałem jakiegoś schronienia przed wiatrem i deszczem, ale znalazł się tylko tunel drogowy. Dobre i to. Szybka przebiórka w suche, a mimo pośpiechu pod koniec postoju miałem już całkiem zgrabiałe ręce, bo od dłuższego czasu było 6 stopni. Albo z jakiegoś innego powodu, cholera wie - tak nagle to się stało... W każdym razie zjazd zacząłem zbyt lekko ubrany na tę temperaturę (nie miałem więcej ciuchów dziś ze sobą - błąd) i na dodatek ze zgrabiałymi rękami. W połowie zjazdu (ok. 1400) przestałem mieć siłę zaciskać klamki hamulcowe. Jakimś cudem jednak stanąłem (w zacisznym wreszcie miejscu) i pokręciłem wiatrak ramionami. Pomogło dość szybko, ale ukłucia i ból, który poczułem w palcach dowodzą, że do odmrożenia nie było daleko...

Reszta zjazdu już spoko - zmokłem, ale bez dramatu. Na autobus zdążyłem akurat, żeby spokojnie kupić bilet i zdążyć dopilnować pakowania roweru do luku (tak mądrze pakowali, że gdyby nie moja interwencja, że rower najpierw, a później bagaże wokół niego, a nie odwrotnie(!), to w życiu by się nie zmieścił...), a potem trząść się z zimna w autobusie przez całą drogę. Nawet nie było w nim zimno (ciepło też nie - licznik pokazał 18 stopni), ale po prostu zbyt przemarznięty byłem :p

Ogólnie kolejny big, który nie był tylko spacerkiem po górach a Przygodą. Jak zwykle - polecam :)


  • DST 51.87km
  • Czas 03:27
  • VAVG 15.03km/h
  • VMAX 50.66km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Podjazdy 1884m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl