Wpisy archiwalne w kategorii
!Colnago
| Dystans całkowity: | 11863.75 km (w terenie 5.25 km; 0.04%) |
| Czas w ruchu: | 416:26 |
| Średnia prędkość: | 28.49 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 75.55 km/h |
| Suma podjazdów: | 114010 m |
| Maks. tętno maksymalne: | 174 (0 %) |
| Maks. tętno średnie: | 152 (0 %) |
| Suma kalorii: | 74197 kcal |
| Liczba aktywności: | 188 |
| Średnio na aktywność: | 63.11 km i 2h 12m |
| Więcej statystyk | |
Centralny Okręg Przemysłowy
Z Transatlantykiem: Dwikozy - Sandomierz - Zaleszany - Stalowa Wola - Nisko - Ulanów - Krzeszów - Groble (przeczekiwanie burzy na przystanku) - Jeżowe - Kamień - Jeżowe - Bojanów - Majdan Królewski - Hadykówka - Nowa Dęba - Siedlisko - Stale - Furmany - Trześń - Sandomierz - Gałkowice Ocin - Nowe Kichary - Góry Wysokie - Dwikozy.
Prawy brzeg Wisły płaski jak naleśnik, a jedyne ładne miejsca w dolinie Sanu. Natomiast okolice Dwikóz mnie zachwycają! Tu jest jak we południowej Francji! Nawet winnice są! :)))
EDIT: hoho, okienko! :o
Prawy brzeg Wisły płaski jak naleśnik, a jedyne ładne miejsca w dolinie Sanu. Natomiast okolice Dwikóz mnie zachwycają! Tu jest jak we południowej Francji! Nawet winnice są! :)))
EDIT: hoho, okienko! :o
- DST 201.14km
- Czas 06:42
- VAVG 30.02km/h
- VMAX 60.85km/h
- Temperatura 21.0°C
- Podjazdy 798m
- Sprzęt Colnago
- Aktywność Jazda na rowerze
Czechokrzyskie
Najpierw małe gminobranoko z zatrzymania: Jedlińsk - Bartodzieje - Jedlińsk - Stare Żdżary - Jedlińsk (21 km, średnia 35)
Potem dalej do Dwikóz puszką i stamtąd z Transatlantykiem:
Dwikozy - Nowy Garbów - Wyspa - Stodoły Kolonia - Gierczyce - Opatów - Sadowie - Janowice - Nowa Słupia - Nowa Huta - Święty Krzyż (czas z Nowej Huty na szczyt: 19:10) - Bartoszowiny - Lechów - Łagów - Zbelutka - Jastrzębska Wola - Iwaniska - Klimontów - Węgrce Szlacheckie - Świątniki - Obrazów - Sandomierz - Dwikozy.
Średni wiatr SE, który pod wieczór ustał, a że zaczęliśmy trasę o 13, więc w drodze powrotnej zamiast pomagać to flauta, a w tamtą stronę owszem, przeszkadzał aż miło ;)
Wlaściwie na całej trasie (poza odcinkiem Iwaniska-Klimontów) solidne czechy. Z reguły dobre, boczne drogi i bardzo przyjemne krajobrazy. Dzięki, Transatlantyku, za ułożenie takiej fajnej trasy! :)))
PS. Rok 2013 przebity. Oj, słaby rowerowo był to rok! ;)
Potem dalej do Dwikóz puszką i stamtąd z Transatlantykiem:
Dwikozy - Nowy Garbów - Wyspa - Stodoły Kolonia - Gierczyce - Opatów - Sadowie - Janowice - Nowa Słupia - Nowa Huta - Święty Krzyż (czas z Nowej Huty na szczyt: 19:10) - Bartoszowiny - Lechów - Łagów - Zbelutka - Jastrzębska Wola - Iwaniska - Klimontów - Węgrce Szlacheckie - Świątniki - Obrazów - Sandomierz - Dwikozy.
Średni wiatr SE, który pod wieczór ustał, a że zaczęliśmy trasę o 13, więc w drodze powrotnej zamiast pomagać to flauta, a w tamtą stronę owszem, przeszkadzał aż miło ;)
Wlaściwie na całej trasie (poza odcinkiem Iwaniska-Klimontów) solidne czechy. Z reguły dobre, boczne drogi i bardzo przyjemne krajobrazy. Dzięki, Transatlantyku, za ułożenie takiej fajnej trasy! :)))
PS. Rok 2013 przebity. Oj, słaby rowerowo był to rok! ;)
- DST 186.54km
- Czas 06:22
- VAVG 29.30km/h
- VMAX 67.11km/h
- Temperatura 23.0°C
- Podjazdy 1774m
- Sprzęt Colnago
- Aktywność Jazda na rowerze
Happy Hours: Czasóweczka za dychę
Późno wyszedłem, więc postanowiłem tylko skoczyć na dokrętkę do 10 Mm. Do Kruszowa normalnie, a tam - jako że nie chciało mi się stawać na czerwonym - to skręt w prawo na Garbów, gdzie jak się okazało, jest 2,5 km cały czas pod górę. Różnica poziomów coś ze 35 m, niby niewiele - średnio 1,4%, ale jak się doda, że było pod lekki wiatr, to już powyżej 30 km/h ciężko było tam jechać. W ogóle wiatr dziś słaby, ale bardzo niekorzystny na tej trasie, bo SW. W sumie więc wynik w świetle warunków całkiem zadowalający :)
A max zrobiony oczywiście za TIRem... pod górę! :)
No i jest 10 Mm w tym roku :)
A max zrobiony oczywiście za TIRem... pod górę! :)
No i jest 10 Mm w tym roku :)
- DST 45.91km
- Czas 01:12
- VAVG 38.26km/h
- VMAX 67.35km/h
- Temperatura 21.0°C
- Podjazdy 197m
- Sprzęt Colnago
- Aktywność Jazda na rowerze
Le Tour de Bateau
Słynny wokółłódzki klasyk ;)
Łódź - Tuszyn (ze spotkanym bajkerem Karolem, który zmierzał do Kielc - współczuję pod ten wiatr) - Żeromin - Czarnocin - Kiełczówka - Będków - Rokiciny (50 km, postój) - Koluszki - Brzeziny - Niesułków - Stryków - Zgierz (102 km, postój) - Aleksandrów - Konstantynów - Pabianice - Ruda - Łódź.
Znaczący wiatr z kierunków południowych, na początku SE, potem SSW. Raz pomagał, raz przeszkadzał, sprawiedliwie. Chociaż na odcinku Stryków-Zgierz (boczny) już mnie raz naprawdę nieźle wkurzył, jak był sznur TIRów z naprzeciwka i nieco mną miotało, a co gorsza spowolniło do 23 km/h po górę ;)
Łódź - Tuszyn (ze spotkanym bajkerem Karolem, który zmierzał do Kielc - współczuję pod ten wiatr) - Żeromin - Czarnocin - Kiełczówka - Będków - Rokiciny (50 km, postój) - Koluszki - Brzeziny - Niesułków - Stryków - Zgierz (102 km, postój) - Aleksandrów - Konstantynów - Pabianice - Ruda - Łódź.
Znaczący wiatr z kierunków południowych, na początku SE, potem SSW. Raz pomagał, raz przeszkadzał, sprawiedliwie. Chociaż na odcinku Stryków-Zgierz (boczny) już mnie raz naprawdę nieźle wkurzył, jak był sznur TIRów z naprzeciwka i nieco mną miotało, a co gorsza spowolniło do 23 km/h po górę ;)
- DST 150.97km
- Czas 04:37
- VAVG 32.70km/h
- VMAX 55.26km/h
- Temperatura 30.0°C
- Podjazdy 660m
- Sprzęt Colnago
- Aktywność Jazda na rowerze
Happy Hour - podkulam ogon
Miało być po tej samej trasie, co wczoraj, tylko solo i na szosówce. Już na początku trochę jednak pozmieniałem i zastartowałem Pabianicką, potem Rudzką (ze "skokiem w bokiem" na podjazd na Raduńskiej) do Rzgowa, nawrót na Łódź i w Starowej Górze w prawo na Konstantynę.
Wiało lekko NNE, tak jak miało. Ale w Grodzisku zaczęło nawalać wiatrem ze wschodu, a potem z południowego wschodu. Patrzę, co jest, a tam chmury jak 150, a nawet jak 200. I wieje coraz mocniej. Myślę sobie "aha, będzie burza". Jako że mi nie zależało na żadnej konkretnej trasie ani przebiegu, a za to nie chciałem moknąć, ani tym bardziej przeczekiwać na głodniaka, to myk do Rzgowa, tamtędy jeszcze do Ptaka i powrót z wiatrem DK1 i Trasą Górna. Spokojnie zdążyłem.
Końcówka ze spotkanym Bikerem Dzięgielem.
W tej chwili grzmi w oddali,
pewnie zaraz przywali... ;)
Wiało lekko NNE, tak jak miało. Ale w Grodzisku zaczęło nawalać wiatrem ze wschodu, a potem z południowego wschodu. Patrzę, co jest, a tam chmury jak 150, a nawet jak 200. I wieje coraz mocniej. Myślę sobie "aha, będzie burza". Jako że mi nie zależało na żadnej konkretnej trasie ani przebiegu, a za to nie chciałem moknąć, ani tym bardziej przeczekiwać na głodniaka, to myk do Rzgowa, tamtędy jeszcze do Ptaka i powrót z wiatrem DK1 i Trasą Górna. Spokojnie zdążyłem.
Końcówka ze spotkanym Bikerem Dzięgielem.
W tej chwili grzmi w oddali,
pewnie zaraz przywali... ;)
- DST 35.73km
- Czas 01:02
- VAVG 34.58km/h
- VMAX 54.46km/h
- Temperatura 23.0°C
- Podjazdy 152m
- Sprzęt Colnago
- Aktywność Jazda na rowerze
Happy Hours - siatkówka
Od zimy co poniedziałek chodziłem na siatkówkę z kolegami z pracy, ale niestety ostatnio coś mnie kostka boli i dziś bałem się grać, żeby nie pogorszyć jej stanu, więc skoczyłem na czasówkę.
Trasa stała, tylko tym razem nie zapomniałem dokręcić do 60 ;)
Wynik bardzo dobry, zwłaszcza, że był tylko jeden TIR i to niezbyt długo. Bardzo słaby wiatr S i to na pewno pomogło zrobić dobrą średnią, poza tym wreszcie nie było upału.
No i pierwszy raz na Colnago z lemondką. Nie mam poczucia, żebym dzięki niej jechał szybciej niż w dolnym chwycie, ale bez wątpienia pozwala solidnie odpocząć dłoniom. Dobry zakup! :)
Trasa stała, tylko tym razem nie zapomniałem dokręcić do 60 ;)
Wynik bardzo dobry, zwłaszcza, że był tylko jeden TIR i to niezbyt długo. Bardzo słaby wiatr S i to na pewno pomogło zrobić dobrą średnią, poza tym wreszcie nie było upału.
No i pierwszy raz na Colnago z lemondką. Nie mam poczucia, żebym dzięki niej jechał szybciej niż w dolnym chwycie, ale bez wątpienia pozwala solidnie odpocząć dłoniom. Dobry zakup! :)
- DST 60.58km
- Czas 01:32
- VAVG 39.51km/h
- VMAX 73.36km/h
- Temperatura 22.0°C
- Podjazdy 262m
- Sprzęt Colnago
- Aktywność Jazda na rowerze
Tour de Mąkolice
Z Serweczem dobylegdzie, czyli (tak wyszło) wokół Mąkolic ;) Miało być z wiatrem, a wyszło jak zawsze :P
Łódź - Dobra - Zelgoszcz - Smolice - Stryków - Osse - Gozdów - Lorenki - Gieczno - Piątek - Bielawy - Waliszew - Ziewanice - Głowno - Lubianków - Dmosin - Nowostawy - Sierżnia - Nowosolna - Łódź
Z początku wiatr był słaby NE, więc mimo że pod wiatr, to jechało się nieźle. Z czasem coraz silniejszy i coraz bardziej E, więc od Piątku wmordęwind. Cieszyliśmy się, że wreszcie z Głowna będzie mniej-więcej z wiatrem, ale skubany skręcił na SSE i znów był przodoboczny i teraz już naprawdę dość silny. Wraz z pagórkami w końcówce spompował nas nieźle ;)
Już w mieście na skrzyżowaniu marszałków wyprzedził mnie skuter. Dopadłem go i siadłem na koło pod górę (na wiadukt) i tak jechaliśmy sobie 40 na dwuprocentówce. Z górki nie przyspieszył, więc go wyprzedziłem i więcej nie widziałem :P
Łódź - Dobra - Zelgoszcz - Smolice - Stryków - Osse - Gozdów - Lorenki - Gieczno - Piątek - Bielawy - Waliszew - Ziewanice - Głowno - Lubianków - Dmosin - Nowostawy - Sierżnia - Nowosolna - Łódź
Z początku wiatr był słaby NE, więc mimo że pod wiatr, to jechało się nieźle. Z czasem coraz silniejszy i coraz bardziej E, więc od Piątku wmordęwind. Cieszyliśmy się, że wreszcie z Głowna będzie mniej-więcej z wiatrem, ale skubany skręcił na SSE i znów był przodoboczny i teraz już naprawdę dość silny. Wraz z pagórkami w końcówce spompował nas nieźle ;)
Już w mieście na skrzyżowaniu marszałków wyprzedził mnie skuter. Dopadłem go i siadłem na koło pod górę (na wiadukt) i tak jechaliśmy sobie 40 na dwuprocentówce. Z górki nie przyspieszył, więc go wyprzedziłem i więcej nie widziałem :P
- DST 137.69km
- Czas 04:17
- VAVG 32.15km/h
- VMAX 51.24km/h
- Temperatura 33.0°C
- Podjazdy 610m
- Sprzęt Colnago
- Aktywność Jazda na rowerze
Ustawianie mostka
Trasa Górna - DK1 - Tuszyn i powrót.
W tamtą stronę trzy zatrzymania na regulacje mostka (ciężko go, cholera, idealnie prosto ustawić, ale za trzecim razem się udało i chyba wreszcie mam też optymalny kąt kierownicy) i raz awaryjne hamowanie, kiedy mi chciał ze ścieżki rowerowej wyjechać rowerzysta :P Z powrotem raczej niefart ze światłami, ale ogólnie fajnie :)
Silny wiatr SSiE :P
W tamtą stronę trzy zatrzymania na regulacje mostka (ciężko go, cholera, idealnie prosto ustawić, ale za trzecim razem się udało i chyba wreszcie mam też optymalny kąt kierownicy) i raz awaryjne hamowanie, kiedy mi chciał ze ścieżki rowerowej wyjechać rowerzysta :P Z powrotem raczej niefart ze światłami, ale ogólnie fajnie :)
Silny wiatr SSiE :P
- DST 40.17km
- Czas 01:08
- VAVG 35.44km/h
- VMAX 75.25km/h
- Temperatura 29.0°C
- Podjazdy 211m
- Sprzęt Colnago
- Aktywność Jazda na rowerze
A może byśmy tak wpadli na pół godziny do Tomaszowa?
Zakupić najbliżej Łodzi położony mostek 60 mm ;)
Łódź - DK1 - Tuszyn - Kruszów - Wola Biskupia - Baby - Lubiatów - Wolbórz - Chorzęcin - Tomaszów (gdzie kupiłem najbrzydszy Mostek Nowoczesnej Europy i zjadłem loda w McD) - Ujazd - Rokiciny - Andrespol - Wiśniowa Góra - Wola Rakowa - Wiśniowa Góra - Kolumny - Ofiary - Młynek - dom.
Silny wiatr SE i znów upał.
Trochę dokręcałem pod koniec i dzięki temu Colnago stuknął pierwszy megametr :)
Łódź - DK1 - Tuszyn - Kruszów - Wola Biskupia - Baby - Lubiatów - Wolbórz - Chorzęcin - Tomaszów (gdzie kupiłem najbrzydszy Mostek Nowoczesnej Europy i zjadłem loda w McD) - Ujazd - Rokiciny - Andrespol - Wiśniowa Góra - Wola Rakowa - Wiśniowa Góra - Kolumny - Ofiary - Młynek - dom.
Silny wiatr SE i znów upał.
Trochę dokręcałem pod koniec i dzięki temu Colnago stuknął pierwszy megametr :)
- DST 130.42km
- Czas 04:07
- VAVG 31.68km/h
- VMAX 50.89km/h
- Temperatura 30.0°C
- Podjazdy 604m
- Sprzęt Colnago
- Aktywność Jazda na rowerze
Jazda testowa #5 - chrzest
Miały być Happy Hours, ale jak tylko wyszedłem, zaczęło się serioznie zbierać na ulewę, więc jak doleciałem do Pabianic, to postanowiłem przeczekać w KFC. Pomysł dobry, wykonanie gorsze. Raz, że zapomniałem portfela i czekałem o suchym pysku ;) a dwa, że deszcz wcale nie przypierdzielił, jak zapowiadał, tylko stale siąpił. W końcu stwierdziłem, że wkrótce mi się ściemni, a nie mam lampek, więc wróciłem w deszczu (chrzest) i pod wiatr.
Test mostka 60mm wypadł pomyślnie, jest na pewno bardziej naturalna pozycja rąk, aczkolwiek czy wygodniejsza, to się okaże w dłuższej trasie.
Natomiast wydaje mi się, że teraz jestem nazbyt wyprostowany. Spróbuję obniżyć kierownicę.
PS. Najpierw jednak pokombinowałem z obracaniem kierownicy góra-dół. Teraz jest ciut niżej niż było i jakby dużo mniej wygodnie. Ja już sam nie wiem...
Test mostka 60mm wypadł pomyślnie, jest na pewno bardziej naturalna pozycja rąk, aczkolwiek czy wygodniejsza, to się okaże w dłuższej trasie.
Natomiast wydaje mi się, że teraz jestem nazbyt wyprostowany. Spróbuję obniżyć kierownicę.
PS. Najpierw jednak pokombinowałem z obracaniem kierownicy góra-dół. Teraz jest ciut niżej niż było i jakby dużo mniej wygodnie. Ja już sam nie wiem...
- DST 52.10km
- Czas 01:35
- VAVG 32.91km/h
- VMAX 51.98km/h
- Temperatura 16.0°C
- Podjazdy 288m
- Sprzęt Colnago
- Aktywność Jazda na rowerze




















