W poszukiwaniu podjazdów vol. 2
Tym razem z Gabrielem, na soszówce i w głąb PKWŁ :)
Łódź - Nowosolna - Byszewy - kilka pętelek po okolicy z wyszukiwaniem najbardziej stromych podjazdów (najlepsze średnie nachylenie ma jednak ten na głównej w Plichtowie, chociaż pętelka w drugą w lewo w Byszewach i potem w pierwszą w prawo ma może nie tak wiele, bo 45 m na 3,3 km, ale za to jest tam bardzo ładnie :) - Skoszewy - Niesułków - Kołacin - jakaś pętelka na NE od Kołacina - kierunek Brzeziny, ale nie dotarliśmy, bo najpierw fajny podjazd (37 metrów, 1,6 km z Kołacina, więc obróciliśmy dwa razy :) a potem odbiliśmy w dolinę Mrogi. I tu najlepszy deal czyli podjazd od rzeki do Ogniska Miłości. 1,3 km i 40 metrów :)
Dalej Rogów - ZDW (było... z wiatrem! :o) - Tworzyjanki (nie mogło ich zabraknąć - też dobry deal, nachylenie najlepsze, do 8%, średniego nie policzyłem, ale pewnie z 5), ale niestety różnica wzniesień marna, bo tylko 20 metrów :( No, ale trzy razy się obróciło :)
Z powrotem tą samą trasą do ZDW i dalej już główna do Łodzi.
Wynik bardzo zadowalający - zazwyczaj by nakręcić ponad 1000 metrów podjazdów w okolicach Łodzi to potrafi i wycieczka 200 km nie wystarczyć, a tu proszę - wystarczyło sto kilka :)
No i pogoda wybitna jak na tę porę roku - 15 stopni i co prawda pochmurno, ale parę razy wyjrzało i słoneczko, a do tego wiatr słaby i co jeszcze bardziej niesamowite przez większość trasy sprzyjający :))
Łódź - Nowosolna - Byszewy - kilka pętelek po okolicy z wyszukiwaniem najbardziej stromych podjazdów (najlepsze średnie nachylenie ma jednak ten na głównej w Plichtowie, chociaż pętelka w drugą w lewo w Byszewach i potem w pierwszą w prawo ma może nie tak wiele, bo 45 m na 3,3 km, ale za to jest tam bardzo ładnie :) - Skoszewy - Niesułków - Kołacin - jakaś pętelka na NE od Kołacina - kierunek Brzeziny, ale nie dotarliśmy, bo najpierw fajny podjazd (37 metrów, 1,6 km z Kołacina, więc obróciliśmy dwa razy :) a potem odbiliśmy w dolinę Mrogi. I tu najlepszy deal czyli podjazd od rzeki do Ogniska Miłości. 1,3 km i 40 metrów :)
Dalej Rogów - ZDW (było... z wiatrem! :o) - Tworzyjanki (nie mogło ich zabraknąć - też dobry deal, nachylenie najlepsze, do 8%, średniego nie policzyłem, ale pewnie z 5), ale niestety różnica wzniesień marna, bo tylko 20 metrów :( No, ale trzy razy się obróciło :)
Z powrotem tą samą trasą do ZDW i dalej już główna do Łodzi.
Wynik bardzo zadowalający - zazwyczaj by nakręcić ponad 1000 metrów podjazdów w okolicach Łodzi to potrafi i wycieczka 200 km nie wystarczyć, a tu proszę - wystarczyło sto kilka :)
No i pogoda wybitna jak na tę porę roku - 15 stopni i co prawda pochmurno, ale parę razy wyjrzało i słoneczko, a do tego wiatr słaby i co jeszcze bardziej niesamowite przez większość trasy sprzyjający :))
- DST 112.45km
- Czas 03:48
- VAVG 29.59km/h
- VMAX 61.35km/h
- Temperatura 15.0°C
- Podjazdy 1039m
- Sprzęt Colnago
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Jazda z Gabrielem uskrzydla? ;) A jakie nachylenie ma odcinek Nowosolna-Byszewy w Plichtowie? To pierwsze miejsce, gdzie świadomie wiele lat temu (pewnie z 10 jak nie lepiej) biłem rekordy prędkości meridowej - wówczas osiągnąłem tu 61 km/h i dopiero Kamieńsk (62) i zjazd w Słowackich Tatrach (68) pobiły ten wynik.
Co do okoliczności Ogniska Miłości, to zawsze mi się podobała jazda w drugą stronę. Czyli zjazda ;) huann - 17:41 wtorek, 11 listopada 2014 | linkuj
Co do okoliczności Ogniska Miłości, to zawsze mi się podobała jazda w drugą stronę. Czyli zjazda ;) huann - 17:41 wtorek, 11 listopada 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!