Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2024
Dystans całkowity: | 1969.97 km (w terenie 78.75 km; 4.00%) |
Czas w ruchu: | 151:19 |
Średnia prędkość: | 13.02 km/h |
Maksymalna prędkość: | 76.00 km/h |
Suma podjazdów: | 39771 m |
Liczba aktywności: | 26 |
Średnio na aktywność: | 75.77 km i 5h 49m |
Więcej statystyk |
Bilbao Biggins, czyli w Pireneje i z powrotem, dz. 2
Ależ się dzisiaj zniszczyłem! Niby nic, a wykończony jestem. Forma denna :-(
Plan zrealizowany, ale na kemping dotarłem niemal o 22. Po części dlatego, że straciłem prawie godzinę na zakupy w Mirandzie rano. Musiałem kupić sporo, bo teraz 2 dni bez sklepu, a jeszcze przeorganizować bagaż w związku z tym. Poza tym straszny upał. Na podjazdach w słońcu (innych nie było!) licznik pokazywał do 46!
Trasa wszelako bez historii. Dwa bigi, z czego drugi na lekko, poluzowana linka hamulca na zjeździe (zdołałem wyhamować i naprawiłem bez problemu) i kilka ładnych widoczków.
W Rioja hotelarze pozazdrościli temu Bilbału Guggenheima! :-D
A, no i dotarłem do słynnej prowincji La Rioja. Faktycznie, wszędzie winnice!
A na drugim bigu magiczny zachód słońca...
Ps. Zapomniałem przestawić rower w liczniku (ustawiony na szosówkę). Wszystkie dystanse do tego miejsca do przeliczenia. PPS. Przeliczone
Plan zrealizowany, ale na kemping dotarłem niemal o 22. Po części dlatego, że straciłem prawie godzinę na zakupy w Mirandzie rano. Musiałem kupić sporo, bo teraz 2 dni bez sklepu, a jeszcze przeorganizować bagaż w związku z tym. Poza tym straszny upał. Na podjazdach w słońcu (innych nie było!) licznik pokazywał do 46!
Trasa wszelako bez historii. Dwa bigi, z czego drugi na lekko, poluzowana linka hamulca na zjeździe (zdołałem wyhamować i naprawiłem bez problemu) i kilka ładnych widoczków.
W Rioja hotelarze pozazdrościli temu Bilbału Guggenheima! :-D
A, no i dotarłem do słynnej prowincji La Rioja. Faktycznie, wszędzie winnice!
A na drugim bigu magiczny zachód słońca...
Ps. Zapomniałem przestawić rower w liczniku (ustawiony na szosówkę). Wszystkie dystanse do tego miejsca do przeliczenia. PPS. Przeliczone
- DST 117.77km
- Teren 0.50km
- Czas 06:56
- VAVG 16.99km/h
- VMAX 60.50km/h
- Temperatura 36.0°C
- Podjazdy 2112m
- Sprzęt Surlier
- Aktywność Jazda na rowerze
Bilbao Biggins, czyli w Pireneje i z powrotem, dz. 1
Dzień miał być na lajcie, żeby się powoli wkręcić w wyprawę*. I udało się, był! Pochmurnie, 22-26 stopni aż do biga, a dopiero na dole za bigiem doszło do 36 :P
Solidne czechy cały dzień, a big trzymał 7-10% na 600m podjazdu. Bez dramatu na początek, chociaż wolno jechałem. Forma denna, póki co.
Stopy lekko pobolewają, ale na razie nie ma powodów do paniki. Zobaczymy, jak będzie dalej.
Okolica raczej industrialna lub nudna krajówka wśród wzgórz, nic ciekawego, a na bigu chmura, więc widoki widziałem, że były, ale nawet nie było sensu fotografować. No okej, parę zdjęć zrobiłem :p
Big nim zaczął się podjazd
Na bigu w chmurze (jak polskie śmieci ;-)
Big z drugiej strony. Najwyraźniej ta grań zatrzymuje chmury idące od oceanu. Zresztą to już Rioja!
A na kempingu Angosto małe Murzyniątka myją wszystkim rowery! ;-)
Kemping zbyt industrialny jak dla mnie (bar, restauracja, koncert polek i marszów! dwa baseny, kilka boisk), ale ma wszystko co trza, a do koncertu mam na szczęście wystarczająco daleko :-P Ale cena bardzo zacna, niestety, 25 eur! :O
*No dobra, tak wyszło, bo to był jedyny nocleg w szerokiej okolicy :P
Solidne czechy cały dzień, a big trzymał 7-10% na 600m podjazdu. Bez dramatu na początek, chociaż wolno jechałem. Forma denna, póki co.
Stopy lekko pobolewają, ale na razie nie ma powodów do paniki. Zobaczymy, jak będzie dalej.
Okolica raczej industrialna lub nudna krajówka wśród wzgórz, nic ciekawego, a na bigu chmura, więc widoki widziałem, że były, ale nawet nie było sensu fotografować. No okej, parę zdjęć zrobiłem :p
Big nim zaczął się podjazd
Na bigu w chmurze (jak polskie śmieci ;-)
Big z drugiej strony. Najwyraźniej ta grań zatrzymuje chmury idące od oceanu. Zresztą to już Rioja!
A na kempingu Angosto małe Murzyniątka myją wszystkim rowery! ;-)
Kemping zbyt industrialny jak dla mnie (bar, restauracja, koncert polek i marszów! dwa baseny, kilka boisk), ale ma wszystko co trza, a do koncertu mam na szczęście wystarczająco daleko :-P Ale cena bardzo zacna, niestety, 25 eur! :O
*No dobra, tak wyszło, bo to był jedyny nocleg w szerokiej okolicy :P
- DST 72.94km
- Czas 04:42
- VAVG 15.52km/h
- VMAX 70.20km/h
- Temperatura 26.0°C
- Podjazdy 1454m
- Sprzęt Surlier
- Aktywność Jazda na rowerze
Bilbao Biggins, czyli w Pireneje i z powrotem, dz. 0
Na lotnisko w Wiedniu, z lotniska w Bilbao na kwaterę i potem małe zwiedzanko mostu, którego w zeszłym roku nie dałem rady odwiedzić, bo był poza zasięgiem przy braku roweru.
Most gondolowy fajny, ale najfajniesze to, że dziś wszystko poszło w miarę gładko. A byłem pełen obaw!
Ale okazuje się, że klatwa Bilbao chyba jednak nie istnieje, rok temu to tylko jakiś błąd w matrixie był. Oby!
Zwłaszcza, że w Bilbao bizikle tak!
Most gondolowy fajny, ale najfajniesze to, że dziś wszystko poszło w miarę gładko. A byłem pełen obaw!
Ale okazuje się, że klatwa Bilbao chyba jednak nie istnieje, rok temu to tylko jakiś błąd w matrixie był. Oby!
Zwłaszcza, że w Bilbao bizikle tak!
- DST 54.08km
- Czas 02:44
- VAVG 19.79km/h
- VMAX 52.75km/h
- Temperatura 23.0°C
- Podjazdy 303m
- Sprzęt Surlier
- Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście Wiedeń
- DST 13.21km
- Czas 00:47
- VAVG 16.86km/h
- VMAX 32.00km/h
- Podjazdy 87m
- Sprzęt Batavus
- Aktywność Jazda na rowerze
Nareszcie w teresę!
Od dawna jest sucho jak pieprz, więc najwyższy czas skorzystać z okazji braku błota i zalyczyć coś w teresę :D
Trasa ta sama co poprzednio, bo naprawdę fajna. Tym razem ZERO błota, nigdzie! Szok! Już poprzednio było nieźle, ale po wszystkim była myjnia, a dzisiaj czyściutko :o
Na Weidlingbach Trails mniej ludzi niż się spodziewałem, tylko kilku bajkerów i brak kolejek na szlaki. Za to pojawiły się dwa nowe - medium easy i hard. Na hard się dziś nie odwazyłem, w ogóle psychę raczej słabą miałem - za mało praktyki.
Wszędzie indziej prawie wcale bajkerów - dziwne. Może na wakacje pojechali do TrailParku w Mauerbach? ;)
Trasa ta sama co poprzednio, bo naprawdę fajna. Tym razem ZERO błota, nigdzie! Szok! Już poprzednio było nieźle, ale po wszystkim była myjnia, a dzisiaj czyściutko :o
Na Weidlingbach Trails mniej ludzi niż się spodziewałem, tylko kilku bajkerów i brak kolejek na szlaki. Za to pojawiły się dwa nowe - medium easy i hard. Na hard się dziś nie odwazyłem, w ogóle psychę raczej słabą miałem - za mało praktyki.
Wszędzie indziej prawie wcale bajkerów - dziwne. Może na wakacje pojechali do TrailParku w Mauerbach? ;)
- DST 35.92km
- Teren 26.50km
- Czas 03:15
- VAVG 11.05km/h
- VMAX 41.00km/h
- Temperatura 25.0°C
- Podjazdy 1101m
- Sprzęt HyperCube
- Aktywność Jazda na rowerze
Happy minutes
To samo co ostatnio, tylko na szosówce i bez lidla.
- DST 41.93km
- Czas 01:53
- VAVG 22.26km/h
- VMAX 65.60km/h
- Temperatura 29.0°C
- Podjazdy 999m
- Sprzęt Colnago
- Aktywność Jazda na rowerze