Środa, 14 lipca 2010
Kategoria Surly-arch, Wyprawa
Le B.I.G Tour des Alpes, dzień 12
Sierre - Visp. Potem dzień restowy.
Na kempingu w Visp zameldowaliśmy się przed 10 rano! :D
Transatlantyk pojechał samotnie spełniać marzenia, czyli zobaczyć Matterhorn z Zermatt. Z tego co mówił, Matterhorn niestety ukrył się w chmurach.
My z Serweczem zrobiliśmy zakupy (m. in. nowe spodnie dla mnie - te stare zielone nie wytrzymały presji ;) zakleilismy mój materac (poprzedniej nocy okazało się, że dwie komory są dziurawe), zjedliśmy mnóstwo owoców, wycentrowaliśmy serweczowe koła, umyliśmy rowery (kilka dni wcześniej przejeżdzalismy przez potworne błocko na drodze i dotychczas były zachlapane na rudo-piaszczyście ;) i się pobyczyliśmy. Wieczorem kąpiel w kempingowym basenie i mnóstwo, MNÓSTWO chrabąszczy! Szlag mnie trafiał od tego robactwa!!
Na kempingu w Visp zameldowaliśmy się przed 10 rano! :D
Transatlantyk pojechał samotnie spełniać marzenia, czyli zobaczyć Matterhorn z Zermatt. Z tego co mówił, Matterhorn niestety ukrył się w chmurach.
My z Serweczem zrobiliśmy zakupy (m. in. nowe spodnie dla mnie - te stare zielone nie wytrzymały presji ;) zakleilismy mój materac (poprzedniej nocy okazało się, że dwie komory są dziurawe), zjedliśmy mnóstwo owoców, wycentrowaliśmy serweczowe koła, umyliśmy rowery (kilka dni wcześniej przejeżdzalismy przez potworne błocko na drodze i dotychczas były zachlapane na rudo-piaszczyście ;) i się pobyczyliśmy. Wieczorem kąpiel w kempingowym basenie i mnóstwo, MNÓSTWO chrabąszczy! Szlag mnie trafiał od tego robactwa!!
- DST 42.12km
- Czas 02:03
- VAVG 20.55km/h
- VMAX 38.50km/h
- Temperatura 30.0°C
- Podjazdy 191m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!