Sobota, 22 sierpnia 2009
Kategoria Surly-arch, Wycieczka
Walka z żywiołami ;)
Po łódzkich opłotkach i nowobudowanych ulicach na Janowie, a potem do Andrespola i Bedonia. Powrót przez Wiśniową Górę, Kolumny i Młynek. Jakoś tak wyszło, że większość czasu pod wiatr :P
Ponadto walczyłem z elektrycznością. Po 9 km przestał działać licznik. Myślałem, że padła bateria w nadajniku i chciałem wracać do domu, ale po 2 km zaczął znów funkcjonować. Skołowany jadę dalej, aż tu znów przestaje. Wreszcie zakaczałem! Linie wysokiego napięcia! Zakłócenia! Co ciekawe jak popróbowałem, okazało się, że licznik co prawda przestaje wskazywać zmiany, ale nadal nalicza dystans i inne wartości, a wyniki wyglądają jak najbardziej prawdopodobnie (co najlepiej widać po dystansie, który dość łatwo ocenić "na oko" oraz po czasie jazdy, który porównywałem ze stoperem). Przyjmuję więc odczyty za prawidłowe, choć mogło umknąć kilkaset metrów, bo z początku strasznie kombinowałem ;)
Ponadto walczyłem z elektrycznością. Po 9 km przestał działać licznik. Myślałem, że padła bateria w nadajniku i chciałem wracać do domu, ale po 2 km zaczął znów funkcjonować. Skołowany jadę dalej, aż tu znów przestaje. Wreszcie zakaczałem! Linie wysokiego napięcia! Zakłócenia! Co ciekawe jak popróbowałem, okazało się, że licznik co prawda przestaje wskazywać zmiany, ale nadal nalicza dystans i inne wartości, a wyniki wyglądają jak najbardziej prawdopodobnie (co najlepiej widać po dystansie, który dość łatwo ocenić "na oko" oraz po czasie jazdy, który porównywałem ze stoperem). Przyjmuję więc odczyty za prawidłowe, choć mogło umknąć kilkaset metrów, bo z początku strasznie kombinowałem ;)
- DST 57.07km
- Teren 0.50km
- Czas 02:09
- VAVG 26.54km/h
- VMAX 41.06km/h
- Temperatura 22.0°C
- Podjazdy 175m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!