Alpaga na dwóch, dz. 12
Dziś było raczej lajtowo. Wyjechaliśmy przed 9 (śpiąc pod dachem to łatwe) i to po śniadaniu w cenie noclegu (chleb z masłem i dżemem, kawa i kakao). Podjazd na Passo San Bernardino wszedł jak w masełko. Potem zjazd do doliny Zadniego Renu i znow jesteśmy formalnie po północnej stronie Alp. Ale upał nie odpuszcza. Na podjeździe ze Splugen na Passo dello Spluga (big i granica wloska, niestety zjazd z powrotem do Szwajcarii :-( ) odnotowałem 41 st. Na wysokości 1900! No masakra!
Potem zjazd do Spluga i dalej doliną Renu. Na koniec odbicie pod górę doliną Rofla, bo jutro wyjeżdżamy na samą jej górę na biga Juf.
Nocleg na taborze wspinaczkowym Bodhi. Byłby spoko (niedrogo, 11,50 CHF od osoby), gdyby był dostęp do prądu. Ale nie ma. Trudno, jakoś przetrwamy. A za prysznic po 1 CHF podziękowaliśmy. Przy tej temperaturze kąpiel w górskiej rzece to sama przyjemność! :-D
Potem zjazd do Spluga i dalej doliną Renu. Na koniec odbicie pod górę doliną Rofla, bo jutro wyjeżdżamy na samą jej górę na biga Juf.
Nocleg na taborze wspinaczkowym Bodhi. Byłby spoko (niedrogo, 11,50 CHF od osoby), gdyby był dostęp do prądu. Ale nie ma. Trudno, jakoś przetrwamy. A za prysznic po 1 CHF podziękowaliśmy. Przy tej temperaturze kąpiel w górskiej rzece to sama przyjemność! :-D
- DST 57.34km
- Teren 0.50km
- Czas 03:22
- VAVG 17.03km/h
- VMAX 63.21km/h
- Temperatura 38.0°C
- Podjazdy 1179m
- Sprzęt Surlier
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!