Sobota, 21 lipca 2018
Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa
Amici di Bici, dz. 318, Hardangervidda
Rano piękny widokowo podjazd na biga Hardangervidda, w szczególności wodospad Voringfossen robi olbrzymie wrażenie, ale cała rzeka płynie w głęboko wciętym kanionie i jest tam po prostu "tyłekurwiście" ;) Przy okazji droga zamknięta nawet dla rowerzystów z powodu obsunięcia się ziemi, ale alternatywą był długi tunel z zakazem, więc postanowiliśmy się przebić. I faktycznie nie było nawet trudno - w jednym miejscu trzeba było przenosić przez rumowisko osobno bagaż i rowery, a w drugim rowery z bagażem przez zwalone drzewo, poza tym przejezdne.
Dalej płaskowyż Hardangervidda - na szczęście z wiatrem, bo ten był silny, a osłony żadnej. Jak momentami był boczny, to nieźle zawiewał :) Olawszy Rallarvegen (właściwie po co ludzie tam jeżdżą? Tyle płaskowyżów w Norwegii, niemożliwe, żeby ten był jakiś drastycznie inny od okolicznych, dostępnych z asfaltu), podążyliśmy dalej na północny wschód.
Nocleg na kempingu w Geilo (got me on my knees, Geilo). Sam kemping nie za specjalny (daleko do kibelka, nie bardzo jest na czym usiąść, ale dobre WiFi i sam kibelek wzorowy), ale z BARDZO miłym panem w recepcji, który podłączył nam przedłużacz, żebyśmy mieli prąd w namiocie i dał nam kuchenkę elektryczną, na której mogliśmy pogotować i pozwolił skorzystać za darmo z pralki i w ogóle :)
Trasa.
Dalej płaskowyż Hardangervidda - na szczęście z wiatrem, bo ten był silny, a osłony żadnej. Jak momentami był boczny, to nieźle zawiewał :) Olawszy Rallarvegen (właściwie po co ludzie tam jeżdżą? Tyle płaskowyżów w Norwegii, niemożliwe, żeby ten był jakiś drastycznie inny od okolicznych, dostępnych z asfaltu), podążyliśmy dalej na północny wschód.
Nocleg na kempingu w Geilo (got me on my knees, Geilo). Sam kemping nie za specjalny (daleko do kibelka, nie bardzo jest na czym usiąść, ale dobre WiFi i sam kibelek wzorowy), ale z BARDZO miłym panem w recepcji, który podłączył nam przedłużacz, żebyśmy mieli prąd w namiocie i dał nam kuchenkę elektryczną, na której mogliśmy pogotować i pozwolił skorzystać za darmo z pralki i w ogóle :)
Trasa.
- DST 84.68km
- Czas 04:56
- VAVG 17.16km/h
- VMAX 64.40km/h
- Temperatura 22.0°C
- Podjazdy 1562m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!