Wpisy archiwalne w kategorii
Surly-arch
Dystans całkowity: | 80462.30 km (w terenie 1049.48 km; 1.30%) |
Czas w ruchu: | 3886:08 |
Średnia prędkość: | 20.70 km/h |
Maksymalna prędkość: | 82.50 km/h |
Suma podjazdów: | 763770 m |
Liczba aktywności: | 991 |
Średnio na aktywność: | 81.19 km i 3h 55m |
Więcej statystyk |
Czwartek, 12 lipca 2018
Kategoria Surly-arch, AdB, Wycieczka
Amici di Bici, dz. 310, zwiedzanie Oslo
Chociaż po prawdzie nie ma za bardzo co zwiedzać. Załatwiliśmy Oslo w 1,5 godziny :p
- DST 14.80km
- Czas 01:02
- VAVG 14.32km/h
- VMAX 26.01km/h
- Temperatura 30.0°C
- Podjazdy 131m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 11 lipca 2018
Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa
Amici di Bici, dz. 309
Dzisiaj nudno: przez wioski i miasteczka do Oslo. Pod koniec już mocno nieprzyjemnie - duży ruch i mocno pagórkowato. Pierwsze wrażenia z Oslo więc raczej niezbyt korzystne. Ale będzie okazja zweryfikować - zostajemy tu na dwa (!) dni restowe :)
- DST 82.77km
- Teren 0.50km
- Czas 04:30
- VAVG 18.39km/h
- VMAX 51.35km/h
- Temperatura 30.0°C
- Podjazdy 693m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 10 lipca 2018
Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa
Amici di Bici, dz. 308, upalna Norwegia
Ostana - Lekvattnet - bezludzie - Norwegia - bezludzie - Kongsvinger - Skarnes.
Ależ upał w tej Norwegii! A poza tym piękne, odludne tereny z mnóstwem jezior, lasami i pagórkami.
Szkoda, że już się skończyły (na razie). No i (o dziwo!) wiatr w plecy! :o
PS. No i wszędzie norweskie drewno. Isn't it good...? ;)
Ależ upał w tej Norwegii! A poza tym piękne, odludne tereny z mnóstwem jezior, lasami i pagórkami.
Szkoda, że już się skończyły (na razie). No i (o dziwo!) wiatr w plecy! :o
PS. No i wszędzie norweskie drewno. Isn't it good...? ;)
- DST 95.98km
- Teren 1.00km
- Czas 04:31
- VAVG 21.25km/h
- VMAX 62.59km/h
- Temperatura 30.0°C
- Podjazdy 598m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 9 lipca 2018
Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa
Amici di Bici, dz. 307, poza 60. równoleżnik!
Od rana przeciwny wiatr, więc błogosławiliśmy swój pomysł, żeby wczoraj zrobić dodatkowe 50 km. Gdyby nie to, to dziś właśnie one byłyby pod wiatr, zamiast z cudownym popychadłem pleców, jak wczoraj ;) Poza tym nieco chłodniej i pochmurno.
Vastra Amtervik - Sunne (tu kupiliśmy dla mnie nowe rękawiczki rowerowe, bo jakimś cudem wczoraj zgubiliśmy jedną - mimo przetrząśnięcia całej okolicy przepadła) - Tosseberg (BIG, widoczek z wieży poniżej) - 60. równoleżnik - Torsby (stąd już raczej z wiatrem) - Nya Skogsgarden (Ostana). Trasa.
Nocleg na kempingu/ hostelu. Wzięliśmy pokój zamiast namiotu, czasem trzeba trochę bardziej odpocząć ;)
Vastra Amtervik - Sunne (tu kupiliśmy dla mnie nowe rękawiczki rowerowe, bo jakimś cudem wczoraj zgubiliśmy jedną - mimo przetrząśnięcia całej okolicy przepadła) - Tosseberg (BIG, widoczek z wieży poniżej) - 60. równoleżnik - Torsby (stąd już raczej z wiatrem) - Nya Skogsgarden (Ostana). Trasa.
Nocleg na kempingu/ hostelu. Wzięliśmy pokój zamiast namiotu, czasem trzeba trochę bardziej odpocząć ;)
- DST 71.09km
- Teren 2.00km
- Czas 03:57
- VAVG 18.00km/h
- VMAX 56.17km/h
- Temperatura 21.0°C
- Podjazdy 692m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 8 lipca 2018
Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa
Amici di Bici, dz. 306
Mollerud - Amal - Saffle - Grums - Fageras - Vastra Amtervik.
N. napisała chyba wszystko, co było warte wzmianki w tym dniu,. Bajkowa pogoda i wiatr w plecy, to TRZEBA było wykorzystać! :D
N. napisała chyba wszystko, co było warte wzmianki w tym dniu,. Bajkowa pogoda i wiatr w plecy, to TRZEBA było wykorzystać! :D
- DST 147.32km
- Teren 0.50km
- Czas 06:45
- VAVG 21.83km/h
- VMAX 54.62km/h
- Temperatura 27.0°C
- Podjazdy 909m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 7 lipca 2018
Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa
Amici di Bici, dz. 305, miał być pociąg
Grastorp - Hunneberg (BIG), gdzie trochę zaczęło popadywać i zrobiło się chłodno (17 stopni) - Vanersborg - Oxnered. Tu mieliśmy wsiąść w pociąg do Kil i zaoszczędzić sobie 1,5 dnia pod wiatr. Niestety dwa kolejne pociągi stwierdziły, że w życiu nie zabiorą rowerów, więc po ok 2 godzinach czekania i szukania w necie jakiegoś rozwiązania (autobus? Bo na sporej stacji kolejowej nie ma mowy o kasie czy informacji, nawet maszyn z biletami nie ma!) jak niepyszni pojechaliśmy dalej. Gestad - Grinstad - Mollerud. Wiatr mocno dokuczał, ale jakoś poszło. Trasa.
Nocleg na mocno wypasionym (formalnie), ale niezbyt fajnym (faktycznie) kempingu nad jeziorem Wener, czyli bodaj drugim największym w Europie. Faktycznie jest olbrzymie - wielkości dwóch Luksemburgów! My śpimy na północno-zachodnim brzegu tego południowo-zachodniego Luksemburga :P
Nocleg na mocno wypasionym (formalnie), ale niezbyt fajnym (faktycznie) kempingu nad jeziorem Wener, czyli bodaj drugim największym w Europie. Faktycznie jest olbrzymie - wielkości dwóch Luksemburgów! My śpimy na północno-zachodnim brzegu tego południowo-zachodniego Luksemburga :P
- DST 83.42km
- Teren 8.70km
- Czas 04:55
- VAVG 16.97km/h
- VMAX 42.12km/h
- Temperatura 18.0°C
- Podjazdy 381m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 6 lipca 2018
Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa
Amici di Bici, dz. 304
Skara - Gotene - Hogkullen (BIG) - Lidkoping - Grastorp.
Piękna pogoda i przyjemne płynięcie niemal bez wiatru. Tylko ruch spory, bo główne drogi, ale bez jakiegoś dramatu. Mnóstwo amerykańskich krążowników szos, mnóstwo! Szacuję, że ok 15% wszystkich aut na drogach to właśnie one! :o
O, takie paskudy. Warczą, ryczą i smrodzą. Ale przyznać trzeba, że dodają kolorytu. Ponoć Szwedzi nakupowali tysiące w latach '80, jak korona dobrze stała do dolara i wychodziły bardzo tanio. Tylko tak się zastanawiam (oczywiście oprócz tego PO CO?!?!), czy cło i transport do Europy też były płacone w dolarach...? Transport może tak, ale szwedzkie cło importowe? :P
Piękna pogoda i przyjemne płynięcie niemal bez wiatru. Tylko ruch spory, bo główne drogi, ale bez jakiegoś dramatu. Mnóstwo amerykańskich krążowników szos, mnóstwo! Szacuję, że ok 15% wszystkich aut na drogach to właśnie one! :o
O, takie paskudy. Warczą, ryczą i smrodzą. Ale przyznać trzeba, że dodają kolorytu. Ponoć Szwedzi nakupowali tysiące w latach '80, jak korona dobrze stała do dolara i wychodziły bardzo tanio. Tylko tak się zastanawiam (oczywiście oprócz tego PO CO?!?!), czy cło i transport do Europy też były płacone w dolarach...? Transport może tak, ale szwedzkie cło importowe? :P
- DST 98.94km
- Teren 0.80km
- Czas 04:33
- VAVG 21.75km/h
- VMAX 52.37km/h
- Temperatura 27.0°C
- Podjazdy 473m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 5 lipca 2018
Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa
Amici di Bici, dz. 303
Jonkoping - Mullsjo fatalną drogą, wąską w remoncie i z mnóstwem TIRów, dlatego dalej zamiast tą samą drogą, to pociągiem do Falkoping i znów rowerami do Skara. Śpimy na kempingu Jula obok hotelu Jula i przy markecie Jula. Przypadek...? ^^
Trasa.
Trasa.
- DST 66.96km
- Czas 03:38
- VAVG 18.43km/h
- VMAX 50.78km/h
- Temperatura 25.0°C
- Podjazdy 489m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 4 lipca 2018
Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa
Amici di Bici, dz. 302
Dwa poprzednie dni to kompletny rest. Mielismy ruwszyć już wczoraj, ale tak fajnie było... :)
Dziś przez Ulricehamn do Jonkoping, gdzie na koniec BIG Klevaliden. Trasa. Dobrze, bo już trochę tęskniłem za bigami ;)
Poza tym dzień ładny, niezbyt górzysty i z wiatrem (!). Byłby bez historii, gdyby nie wywrotka N. na szutrowej ścieżce rowerowej. Trochę się przeszlifowało biedactwo, ale nic poważnego na szczęście.
Dziś przez Ulricehamn do Jonkoping, gdzie na koniec BIG Klevaliden. Trasa. Dobrze, bo już trochę tęskniłem za bigami ;)
Poza tym dzień ładny, niezbyt górzysty i z wiatrem (!). Byłby bez historii, gdyby nie wywrotka N. na szutrowej ścieżce rowerowej. Trochę się przeszlifowało biedactwo, ale nic poważnego na szczęście.
- DST 132.74km
- Teren 15.00km
- Czas 06:52
- VAVG 19.33km/h
- VMAX 56.27km/h
- Temperatura 32.0°C
- Podjazdy 1373m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 1 lipca 2018
Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa
Amici di Bici, dz. 299
Od rana zwiedzanie Goetheborga. Bardzo przyjemne miasto. Trochę przypomina Łódź - zwłaszcza kamienicami. Oczywiście dużo bardziej zadbane. Wygląda na bardzo przyjemne miejsce do życia. Gdyby nie klimat i język...
Potem krótko i pod mocny wiatr: Molnlycke - Landvetter - Harryda - Hindas - Bollebygd. Tutaj pora na rest. Należy nam się jak pzu składka ;)
Poza tym wczoraj pod koniec dnia już kompletnie mi się rozwaliło prawe łożysko suportu (hałasowało od Rzymu, więc wytrzymało ponad 5600 km!) i najwyższa pora było je wymienić. Na szczęście mam przy sobie i zapas, i narzędzia (dzięki Rodzicom, którzy nam to wszystko przysłali jeszcze do Rzymu!). Więc już dziś się zebrałem i już jest wymienione, żeby jutro była wolna głowa :) Wymienione zresztą w bardzo przyjemnych okolicznościach: duży dom z wielkim tarasem, trawnik, szumiący strumień tuż obok, piękna pogoda, palmy, drinki, laski... Nic tylko łożyska wyciągać! ;P
Potem krótko i pod mocny wiatr: Molnlycke - Landvetter - Harryda - Hindas - Bollebygd. Tutaj pora na rest. Należy nam się jak pzu składka ;)
Poza tym wczoraj pod koniec dnia już kompletnie mi się rozwaliło prawe łożysko suportu (hałasowało od Rzymu, więc wytrzymało ponad 5600 km!) i najwyższa pora było je wymienić. Na szczęście mam przy sobie i zapas, i narzędzia (dzięki Rodzicom, którzy nam to wszystko przysłali jeszcze do Rzymu!). Więc już dziś się zebrałem i już jest wymienione, żeby jutro była wolna głowa :) Wymienione zresztą w bardzo przyjemnych okolicznościach: duży dom z wielkim tarasem, trawnik, szumiący strumień tuż obok, piękna pogoda, palmy, drinki, laski... Nic tylko łożyska wyciągać! ;P
- DST 57.55km
- Teren 0.30km
- Czas 03:31
- VAVG 16.36km/h
- VMAX 41.98km/h
- Temperatura 27.0°C
- Podjazdy 485m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze