Wpisy archiwalne w kategorii
Wypad
Dystans całkowity: | 43344.49 km (w terenie 1117.89 km; 2.58%) |
Czas w ruchu: | 1966:20 |
Średnia prędkość: | 22.04 km/h |
Maksymalna prędkość: | 82.50 km/h |
Suma podjazdów: | 343044 m |
Liczba aktywności: | 368 |
Średnio na aktywność: | 117.78 km i 5h 20m |
Więcej statystyk |
Sobota, 25 kwietnia 2009
Kategoria Surly-arch, Wypad
W ramach zlotu
W peletonie 23 osób: Podlesice - Kroczyce - Przyłóbsko - Siamoszyce - Mokrus (zajebisty podjazd!) - Siamoszyce - Mokrus (jeszcze raz! :) - Kiełkowice - Podzamcze - Góra Birów - Bzów - Kromołów - Karlin - Kiełkowice - Żerkowice - Morsko - Włodowice - Rzędkowice - Podlesice
- DST 60.74km
- Teren 6.00km
- Czas 02:55
- VAVG 20.83km/h
- VMAX 63.50km/h
- Temperatura 26.0°C
- Podjazdy 742m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 24 kwietnia 2009
Kategoria Surly-arch, Wypad
Na zlot
W ekipie z: Transatlantykiem, Remigiuszem, RafałemB oraz Vagabondem: Łódź - Ksawerów - Pabianice - Rydzyny - Pawłówek - Dłutów - Wadlew - Bełchatów (stąd ze Szkodnikiem) - Łękawa - Kaliska - Góra Kamieńsk - Łękińsko - Brudzice - Dobryszyce - Radomsko - Gidle - Garnek - Św. Anna - Złoty Potok - Niegowa - Kotowice - Podlesice.
Średni i przyjemny wiatr z NE.
Średni i przyjemny wiatr z NE.
- DST 174.59km
- Teren 0.50km
- Czas 07:05
- VAVG 24.65km/h
- VMAX 60.00km/h
- Temperatura 22.0°C
- Podjazdy 911m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 13 kwietnia 2009
Kategoria .Schwinn-arch, Wypad
Powrót z Jury
Rzędkowice - Niegowa - Gorzków (na zjeździe na skrzyżowanie wykręciłem tegoroczny maks - tam naprawdę jest 13% i świetny asfalt na drodze bez zakrętów, cieszę się, że za dwa tygodnie znów tam będę! :) - Ludwinów - (wredny piaszczysty kawałek, który na mapie wyglądał na asfalt) - Złoty Potok - Św. Anna - Garnek - Gidle - Radomsko - Kamieńsk - Piotrków Trybunalski - Baby - Czarnocin - Brójce - Młynek - Łódź
Cholerny wiatr z NE. Niby niezbyt silny, a hamował i siły wypijał jak diabli!
Schwinn: nowa kaseta i łańcuch przy stanie 3.782
Cholerny wiatr z NE. Niby niezbyt silny, a hamował i siły wypijał jak diabli!
Schwinn: nowa kaseta i łańcuch przy stanie 3.782
- DST 169.11km
- Teren 1.70km
- Czas 07:20
- VAVG 23.06km/h
- VMAX 63.00km/h
- Temperatura 13.0°C
- Podjazdy 593m
- Sprzęt Schwinnka
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 12 kwietnia 2009
Kategoria .Schwinn-arch, Wypad
Pętelka na Jurze
Rzędkowice - Włodowice - Morsko - Skarżyce - Lgota Murowana - Kroczyce - Podlesice - Rzędkowice
- DST 28.40km
- Teren 0.60km
- Czas 01:13
- VAVG 23.34km/h
- VMAX 47.50km/h
- Temperatura 13.0°C
- Podjazdy 275m
- Sprzęt Schwinnka
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 11 kwietnia 2009
Kategoria .Schwinn-arch, Wypad
Jurajskie wspinanie
Do Podlesic w sprawie noclegu dla zlotu i w skały. Więcej wspinania niż jeżdżenia ;)
- DST 15.16km
- Teren 2.30km
- Czas 00:49
- VAVG 18.56km/h
- VMAX 48.50km/h
- Temperatura 20.0°C
- Podjazdy 210m
- Sprzęt Schwinnka
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 10 kwietnia 2009
Kategoria .Schwinn-arch, Wypad
Jurra, Jurra, Jurra, Jurra, Jurra, Jurra, hej!
Łódź - Pabianice - Dłutów - Bełchatów - Kamieńsk - Radomsko - Gidle - Ciężkowice - Św. Anna - Złoty Potok - Niegowa - Mirów - Kotowice - Rzędkowice - Włodowice - Rzędkowice
W trasie łącznie 7h 15 min! :D
W trasie łącznie 7h 15 min! :D
- DST 164.03km
- Teren 0.50km
- Czas 06:15
- VAVG 26.24km/h
- VMAX 53.00km/h
- Temperatura 18.0°C
- Podjazdy 757m
- Sprzęt Schwinnka
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 29 marca 2009
Kategoria .Schwinn-arch, Wypad
Ze Św. Krzyża zdjęty
(z Transatlantykiem) Św. Katarzyna - Ciekoty - Mąchocice - Radlin - Górno (stąd samotnie) - Św. Katarzyna - Bodzentyn - Suchedniów - Skarżysko - Stąporków - Końskie - Snarki - Opoczno - Tomaszów Maz. - Dębniak - Wygoda - Olszowa - Będków - Zamość - Wola Rakowa - Stróża - Kolumny - Młynek - dom.
Prawie cała trasa w lekkim deszczu, na tyle lekkim, że nie udało się przmoknąć. Wiatr bardzo słaby, z początku kołował, od Końskich bardzo nieśmiało wiał w plecy. Za Gowarczowem złapałem pierwszą od roku gumę. Ten krótki fragment tej trasy wiodący przez województwo Mazowieckie jest ewidentnie pechowy: trzeci raz tam jechałem - trzecim z kolei wariantem (na poprzednich dwóch - przez Stużno i przez Petrykozy - fatalna nawierzchnia) i teraz nawierzchnia też postanowiła mi zaszkodzić obdarzając ogromnym kawałkiem szkła i dziurą w oponie :((
Po popasie w Tomaszowie wiatr postanowił się odwrócić i odtąd przeszkadzał. Dojechałem na ostatnich nogach, faktycznie jak z krzyża zdjęty ;)
PS. Czas letni!! :DDD
Prawie cała trasa w lekkim deszczu, na tyle lekkim, że nie udało się przmoknąć. Wiatr bardzo słaby, z początku kołował, od Końskich bardzo nieśmiało wiał w plecy. Za Gowarczowem złapałem pierwszą od roku gumę. Ten krótki fragment tej trasy wiodący przez województwo Mazowieckie jest ewidentnie pechowy: trzeci raz tam jechałem - trzecim z kolei wariantem (na poprzednich dwóch - przez Stużno i przez Petrykozy - fatalna nawierzchnia) i teraz nawierzchnia też postanowiła mi zaszkodzić obdarzając ogromnym kawałkiem szkła i dziurą w oponie :((
Po popasie w Tomaszowie wiatr postanowił się odwrócić i odtąd przeszkadzał. Dojechałem na ostatnich nogach, faktycznie jak z krzyża zdjęty ;)
PS. Czas letni!! :DDD
- DST 217.43km
- Teren 0.20km
- Czas 08:47
- VAVG 24.75km/h
- VMAX 56.00km/h
- Temperatura 8.0°C
- Podjazdy 1078m
- Sprzęt Schwinnka
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 marca 2009
Kategoria .Schwinn-arch, Wypad
Transatlantykiem na Łysą Górę
Dom - Młynek - Giemzów - Wola Rakowa - Zamość - Będków - Wygoda - Dębniak - Tomaszów Maz - Opoczno - Petrykozy - Gowarczów - Końskie - Stąporków - Skarżysko - Suchedniów - Bodzentyn - Nowa Słupia (stąd z Transatlantykiem) - Huta-Koszary - Św. Krzyż - Górno - Św. Katarzyna.
Do Nowej Słupi walka z wiatrem, potem coraz lepiej mi się jechało. Podjazd na Św. Krzyż okazał się tym razem lajtowy. Podjeżdżałem kawałek i zjeżdżałem z powrotem, żeby jechać razem z Transatlantykiem, po czy znów mu niechcący uciekałem, tak mi się dobrze jechało! A przy jednym z takich nawrotów na zabłoconym asfalcie zaliczyłem glebę! :P
Pod koniec dnia żałowałem trochę, że już nam się skończyła trasa ;)
PS. Wiosna!! :DDD
Do Nowej Słupi walka z wiatrem, potem coraz lepiej mi się jechało. Podjazd na Św. Krzyż okazał się tym razem lajtowy. Podjeżdżałem kawałek i zjeżdżałem z powrotem, żeby jechać razem z Transatlantykiem, po czy znów mu niechcący uciekałem, tak mi się dobrze jechało! A przy jednym z takich nawrotów na zabłoconym asfalcie zaliczyłem glebę! :P
Pod koniec dnia żałowałem trochę, że już nam się skończyła trasa ;)
PS. Wiosna!! :DDD
- DST 224.19km
- Czas 09:34
- VAVG 23.43km/h
- VMAX 56.50km/h
- Temperatura 14.0°C
- Podjazdy 1533m
- Sprzęt Schwinnka
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 15 marca 2009
Kategoria Wypad, .Schwinn-arch
Poznań granice swych możliwości
Poznań - Garby - Tulce - Nagradowice (do tego miejsca z koleżanką Natalią z forum Podróże Rowerowe) - Kleszczewo - Kostrzyn - Września - Słupca - Konin - Turek - Uniejów - Poddębice - Aleksandrów - Łódź.
Prawie non-stop coś siąpiło. Ale bóg był dziś cyklistą - początkowo południowy wiatr odwrócił się ok. godz. 11 na zachodni. Słaby, ale zdecydowanie pomagał.
487 km w dwa dni. Padam na ryj ;)
Podziękowania dla wszystkich, dla których wypad ten nie byłby nawet cieniem samego siebie, tj. dla: Tatanki (wielka szkoda, ze nie udało nam się razem przejechać!), Anki (boskie rafaello! ;), Natalii (do następnego razu - oby jak najszybciej! :), Jacka (jeszcze sie tu zapiszesz! ;), Vagabonda (do zobaczenia w kwietniu!) i - last but not least - boga, który dziś był cyklistą ;)
PS. Może to dziecinne, ale jestem dumny z tego, co poniżej :D
Prawie non-stop coś siąpiło. Ale bóg był dziś cyklistą - początkowo południowy wiatr odwrócił się ok. godz. 11 na zachodni. Słaby, ale zdecydowanie pomagał.
487 km w dwa dni. Padam na ryj ;)
Podziękowania dla wszystkich, dla których wypad ten nie byłby nawet cieniem samego siebie, tj. dla: Tatanki (wielka szkoda, ze nie udało nam się razem przejechać!), Anki (boskie rafaello! ;), Natalii (do następnego razu - oby jak najszybciej! :), Jacka (jeszcze sie tu zapiszesz! ;), Vagabonda (do zobaczenia w kwietniu!) i - last but not least - boga, który dziś był cyklistą ;)
PS. Może to dziecinne, ale jestem dumny z tego, co poniżej :D
- DST 242.26km
- Teren 0.50km
- Czas 09:50
- VAVG 24.64km/h
- VMAX 39.50km/h
- Temperatura 6.0°C
- Podjazdy 580m
- Sprzęt Schwinnka
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 14 marca 2009
Kategoria .Schwinn-arch, Wypad
Z serii: Poznań swój kraj
Łódź - Lutomiersk - Kałów - Uniejów - Dąbie - Koło (stąd z Vagabondem) - Ochle - Święte - Konin - Słupca (stąd znów samotnie) - Września - Kostrzyn - Poznań
- DST 244.82km
- Teren 1.00km
- Czas 09:13
- VAVG 26.56km/h
- VMAX 47.50km/h
- Temperatura 5.0°C
- Podjazdy 561m
- Sprzęt Schwinnka
- Aktywność Jazda na rowerze