Informacje

  • Wszystkie kilometry: 216042.10 km
  • Km w terenie: 5271.65 km (2.44%)
  • Czas na rowerze: 433d 21h 56m
  • Prędkość średnia: 20.75 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl
Jak to drzewiej bywało: button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaprzyjaźnione blogi i strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy aard.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

.extrawheel

Dystans całkowity:1477.02 km (w terenie 22.00 km; 1.49%)
Czas w ruchu:76:54
Średnia prędkość:19.21 km/h
Maksymalna prędkość:66.00 km/h
Suma podjazdów:19834 m
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:67.14 km i 3h 29m
Więcej statystyk
Sobota, 30 kwietnia 2011 Kategoria !Cube, Wypad, .extrawheel

Jurra! Jurra! Mam wolnego ego dnia! ;)

Z N.: Łódź - DK1 - Srock - Piotrków - Kamieńsk - Radomsko - Gidle - Garnek - Przyrów - Niegowa - Rzędkowice

Kolejna życiówka N. i twierdziła, że mogłaby jechać dalej, ale trasa się skończyła! ;)
  • DST 155.94km
  • Teren 1.00km
  • Czas 07:17
  • VAVG 21.41km/h
  • VMAX 52.50km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 674m
  • Sprzęt HyperCube
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 8 kwietnia 2011 Kategoria !Cube, Wypad, .extrawheel

www.porażka.pl

O 16:15 wyruszyliśmy z N. na "IVa Wyprawkę na Azymut". Cel na dziś: Konopnica w pobliżu Widawy. Tam mieliśmy spotkać resztę grupy (m.in.) Tatankę, Szkodnika, Mikiego150, Vagabonda i cała kupę ludzi z Forum i po noclegu w namiotach ruszyć dalej lewym brzegiem Warty celem zwiedzenia Załączańskiego Parku Krajobrazowego.

Niestety pogoda była taka, że "cała kupa ludzi z Forum" wykruszyła się jeszcze przed startem, a po drodze dowiedzieliśmy się, że również Vagabond odpuścił. Na miejsce oprócz nas zdążały 3 osoby...

Tymczasem wiało. Wiało jak cholera z NWW. 10 m/s a porywy ponad 20 m/s. Dopóki jechaliśmy DK 14 na Łask było ciężko i średnia oscylowała w ok. 17 km/h, ale jeszcze dało się jechać, bo jednak droga jest w większości osłonięta wsiami i lasami. Do tego popadywał deszcz. Doskwierał natomiast ogromny ruch. Ostrzyliśmy sobie zęby na odcinek od Łasku, bo to znacznie mniej ruchliwa droga i wiedzie nieco bardziej na południe, więc wiatr będzie w najgorszym razie boczny. Damy radę...

Cóż za rozczarowanie! Droga za Łaskiem faktycznie skręciła, ale skończyły się osłony, a wiatr przybrał na sile. Dosłownie zdmuchiwało nas na środek drogi! Było też miejsce, gdzie z pola wiało takim kurzem, że po przejechaniu mieliśmy pełno piachu we włosach. Wreszcie załamał nas odcinek, gdzie przy bocznym (minimalnie z przodu) wietrze jechaliśmy z najwyższym wysiłkiem 8-10 km/h. Załamał nas tym bardziej, że kawałek dalej droga, nadal niczym nieosłonięta, skręcała ku zachodowi, czyli na wiatr...

W obliczu przeważających sił wroga podjęliśmy decyzję o odwrocie i powiadomiwszy ekipę, zawróciliśmy. Była godz. 20, mieliśmy przejechanie 44 km w ciągu niemal 4 godzin (!!), a średnia wynosiła 16,2...

Powrót początkowo całkiem niezły - nadal telepało rowerem i spychało - tym razem do rowu, ale jednak jechało się znacznie szybciej, tzn. ok. 16 km/h :P Był też krótki odcinek drogi prawie z wiatrem, gdzie nawet tego nie zauważywszy, osiągnęliśmy lekko ponad 30 km/h. Ogólnie jednak ten spychający na bok wiatr był bardzo nieprzyjemny i męczący, więc znów ostrzyliśmy sobie zęby na Łask i fakt, że stamtąd droga wiedzie niemal równo na wschód, więc wreszcie będzie z wiatrem. Przedwcześnie...

Od Łasku wiatr zmienił się na niemal północny! I nadal wiał z boku. Chyba zresztą JESZCZE mocniej, bo masztami flagowymi na stacji benzynowej, gdzie odpoczywaliśmy, kołysało tak, że wyglądało, że zaraz się złamią!

Mimo to powrót, chociaż także był koszmarem, to jednak okazał się możliwy, czyli zawsze trochę lepiej niż jazda tam ;)

Chociaż z drugiej strony można mieć żal do losu, bo gdybyśmy zdecydowali się przeczekać tę najgorszą godzinę (tylko niby z jakich powodów mielibyśmy uważać, że jest sens na coś czekać?!), to później wiatr się zmienił na tyle, że jazda do Konopnicy stałaby się prawdopodobnie możliwa. Cóż, zabrakło trochę szczęścia, i duuuużo psychicznej odporności ;)

Wymięci ponad wszelką miarę dotarliśmy do domu ok. 23. Do rzyci z takim wiatrem! :(

Jedyny plus tej trasy, to fakt, ze Stork daje super radę. Do jazdy szosą w zupełności wystarcza tryb 50%, a 75% to już powódź światła. 100% włączałem tylko z ciekawości i dla porównania. Nie wydaje mi się, by samochody oświetlały jakoś zauważalnie mocniej :)

Nowy łańcuch przy stanie Cube 1.927 km
Opony NN i RR przy stanie Cube 1.927 km
  • DST 87.22km
  • Teren 0.50km
  • Czas 04:57
  • VAVG 17.62km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 441m
  • Sprzęt HyperCube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl