Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2017
Dystans całkowity: | 1154.00 km (w terenie 16.90 km; 1.46%) |
Czas w ruchu: | 63:42 |
Średnia prędkość: | 18.12 km/h |
Maksymalna prędkość: | 63.94 km/h |
Suma podjazdów: | 14334 m |
Liczba aktywności: | 27 |
Średnio na aktywność: | 42.74 km i 2h 21m |
Więcej statystyk |
Po mieście
- DST 13.58km
- Czas 00:39
- VAVG 20.89km/h
- VMAX 31.50km/h
- Temperatura 6.0°C
- Podjazdy 60m
- Sprzęt Batavus
- Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście
Śnieg! Nie zalega co prawda, ale pada! Prawie cały dzień!! :///
- DST 13.58km
- Czas 00:40
- VAVG 20.37km/h
- VMAX 31.00km/h
- Temperatura 3.0°C
- Podjazdy 53m
- Sprzęt Batavus
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 17 kwietnia 2017
Kategoria Surly-arch, Wyprawa
Warszawa da się lubić?
Albo i nie, nie sprawdzaliśmy, tylko czym prędzej wróciliśmy do domu :)
- DST 13.31km
- Czas 00:41
- VAVG 19.48km/h
- VMAX 24.10km/h
- Temperatura 6.0°C
- Podjazdy 37m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 16 kwietnia 2017
Kategoria Surly-arch, Wyprawa
Grajmy panu na Cyprze, dz. 14 i ostatni
Rano na biga Stavrovouni, potem na lotnisko do Larnaki i z Okęcia do hotelu. Koniec i bomba, a kto zrobił bigi ten trąba :)
Podsumowanie
Całkowity dystans wyprawy: 934,30 km, średnio dziennie 69,7 km - starzejemy się coraz bardziej ;)
Łączna suma podjazdów: 13 454 m, średnio 1 440 m / 100 km - czyli nieźle ;)
Zaliczone bigi: 9, czyli wszystkie na Cyprze :)
Wrażenia:
Fatalne żarcie. To będzie nasze najtrwalsze wspomnienie z Cypru. Dosłownie nie było co zjeść. W drugiej połowie wyprawy kupowalismy już tylko chleb tostowy, bo był równie paskudny jak każdy inny, a przynajmniej na niektórych kwaterach bywały na wyposażeniu tostery. Do chleba tez nie bardzo było co zjeść, wędliny albo bez smaku albo okropne, sery marne (jeden wyjątek to pewien serek w Lidlu, przywieźlismy dwa), warzywa takie jak wszędzie, ale przecież nie jesteśmy weganami! :P
Obiady również słabiutkie - mięso albo przesolone albo bez smaku, na bazę nadawały się te same warzywa co u nas (niewielki plus: są już młode ziemniaki). Kilka razy jedliśmy ochrę i to jest zaleta, bo u nas nie ma jej chyba wcale, ale po trzecim obiedzie, gdzie była podstawą posiłku, też nam się przejadła. W knajpach kebab gorszy niż w budce w Warszawie przy Centralnym :P
Krajobrazy fajne, ale bez rewelacji, porównywalne z Kretą, tylko bardziej zielono, ale to zapewne zasługa pory roku. Z konkretnych miejsc tylko jedno wymiata: wąwóz Avakas. Ładny był też odcinek Skały Afrodyty - Agios Theodoros (ostatnie dwa dni). Nawet wysokie góry jakieś takie brzydsze - łyse i niezbyt wybitne, a z bliska przypominały bardziej hałdy niż śródziemnomorskie pogórza. Cała reszta warta odwiedzenia/ przejechania wyłacznie dla bigów oraz po to, żeby wiedzieć, że już nigdy nie ma po co wracać na Cypr :)
Pogoda fajna, co oczywiste, ale bez rewelacji - ciepło, ale 2 dni mocno pochmurne i trochę deszczowe, no i w górach jeszcze bardzo zimno. Tego ostatniego się oczywiście spodziewaliśmy, jak również potencjalnego śniegu w okolicach Olimpu, ale jego na szczęście zabrakło (poza resztkami na poboczach). Dość silne wiatry, ale z tym też się liczyliśmy. Chociaż w kwestii ich kierunku mogliśmy mieć nieco więcej szczęscia :P
Podsumowanie
Całkowity dystans wyprawy: 934,30 km, średnio dziennie 69,7 km - starzejemy się coraz bardziej ;)
Łączna suma podjazdów: 13 454 m, średnio 1 440 m / 100 km - czyli nieźle ;)
Zaliczone bigi: 9, czyli wszystkie na Cyprze :)
Wrażenia:
Fatalne żarcie. To będzie nasze najtrwalsze wspomnienie z Cypru. Dosłownie nie było co zjeść. W drugiej połowie wyprawy kupowalismy już tylko chleb tostowy, bo był równie paskudny jak każdy inny, a przynajmniej na niektórych kwaterach bywały na wyposażeniu tostery. Do chleba tez nie bardzo było co zjeść, wędliny albo bez smaku albo okropne, sery marne (jeden wyjątek to pewien serek w Lidlu, przywieźlismy dwa), warzywa takie jak wszędzie, ale przecież nie jesteśmy weganami! :P
Obiady również słabiutkie - mięso albo przesolone albo bez smaku, na bazę nadawały się te same warzywa co u nas (niewielki plus: są już młode ziemniaki). Kilka razy jedliśmy ochrę i to jest zaleta, bo u nas nie ma jej chyba wcale, ale po trzecim obiedzie, gdzie była podstawą posiłku, też nam się przejadła. W knajpach kebab gorszy niż w budce w Warszawie przy Centralnym :P
Krajobrazy fajne, ale bez rewelacji, porównywalne z Kretą, tylko bardziej zielono, ale to zapewne zasługa pory roku. Z konkretnych miejsc tylko jedno wymiata: wąwóz Avakas. Ładny był też odcinek Skały Afrodyty - Agios Theodoros (ostatnie dwa dni). Nawet wysokie góry jakieś takie brzydsze - łyse i niezbyt wybitne, a z bliska przypominały bardziej hałdy niż śródziemnomorskie pogórza. Cała reszta warta odwiedzenia/ przejechania wyłacznie dla bigów oraz po to, żeby wiedzieć, że już nigdy nie ma po co wracać na Cypr :)
Pogoda fajna, co oczywiste, ale bez rewelacji - ciepło, ale 2 dni mocno pochmurne i trochę deszczowe, no i w górach jeszcze bardzo zimno. Tego ostatniego się oczywiście spodziewaliśmy, jak również potencjalnego śniegu w okolicach Olimpu, ale jego na szczęście zabrakło (poza resztkami na poboczach). Dość silne wiatry, ale z tym też się liczyliśmy. Chociaż w kwestii ich kierunku mogliśmy mieć nieco więcej szczęscia :P
- DST 79.53km
- Teren 3.50km
- Czas 03:52
- VAVG 20.57km/h
- VMAX 58.18km/h
- Temperatura 28.0°C
- Podjazdy 992m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 15 kwietnia 2017
Kategoria Surly-arch, Wyprawa
Grajmy panu na Cyprze, dz. 13
Limassol - Ora - Kionia (big) - Ora - Lefkara - Agios Theodoros.
Najladniejsze widoki calej wyprawy i najfajniejsza kwatera. Szkoda, że popadalo, ale nie jakoś mocno. I tak byłem bardziej mokry od potu ;) Zaskakująco ciężki, ale mocno satysfakcjonujący dzień :)
Ps. O, Gerlach podjazdów! :)
Najladniejsze widoki calej wyprawy i najfajniejsza kwatera. Szkoda, że popadalo, ale nie jakoś mocno. I tak byłem bardziej mokry od potu ;) Zaskakująco ciężki, ale mocno satysfakcjonujący dzień :)
Ps. O, Gerlach podjazdów! :)
- DST 104.99km
- Teren 0.20km
- Czas 06:37
- VAVG 15.87km/h
- VMAX 56.82km/h
- Temperatura 18.0°C
- Podjazdy 2655m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 14 kwietnia 2017
Kategoria Surly-arch, Wyprawa
Grajmy panu na Cyprze, dz. 12
Pafos - skały Afrodyty - Limassol. Ładny, dość widokowy dzień. Wreszcie przyjemne tereny i w miarę sprzyjający wiatr :)
Z zabytków: antyczny zrujnowany stadion. Niespecjalnie widokowy, ale fajna ciekawostka :)
Z zabytków: antyczny zrujnowany stadion. Niespecjalnie widokowy, ale fajna ciekawostka :)
- DST 83.19km
- Teren 0.30km
- Czas 04:12
- VAVG 19.81km/h
- VMAX 63.73km/h
- Temperatura 30.0°C
- Podjazdy 764m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 13 kwietnia 2017
Kategoria Surly-arch, Wyprawa
Grajmy panu na Cyprze, dz. 11, restowy
Albo raczej na przeczekanie. Za maly ten Cypr na 2 tygodnie ;)
W Paphos ładna zrujnowana bazylika, a poza tym nic. Zamek frankońsko-wenecki - nuda, port - cepeliowy koszmarek, grobowce królów - nie poszliśmy, bo katakubma św. kogośtam była już wystarczająco nudna, wodospad miał być - było suche betonowe koryto. Jedyny ciekawy element, to cała ulica pełna opuszczonych hoteli i restauracji. Trochę pobuszowaliśmy ;)
W końcu Europejska Stolica Kultury 2017, no nie? :)
W Paphos ładna zrujnowana bazylika, a poza tym nic. Zamek frankońsko-wenecki - nuda, port - cepeliowy koszmarek, grobowce królów - nie poszliśmy, bo katakubma św. kogośtam była już wystarczająco nudna, wodospad miał być - było suche betonowe koryto. Jedyny ciekawy element, to cała ulica pełna opuszczonych hoteli i restauracji. Trochę pobuszowaliśmy ;)
W końcu Europejska Stolica Kultury 2017, no nie? :)
- DST 13.75km
- Czas 00:49
- VAVG 16.84km/h
- VMAX 27.96km/h
- Temperatura 22.0°C
- Podjazdy 89m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 12 kwietnia 2017
Kategoria Surly-arch, Wyprawa
Grajmy panu na Cyprze, dz. 10
Pegeia - Paphos i zwiedzanie tegoż. Za mały ten Cypr i nie ma dokąd jechać ;)
PS. Naprawdę leniwie krótki dzień, a w takiej sytuacji człowiek chciałbym sobie odbić nadrabiając po południu zaległości netowe, a tu klops: net ledwo bździł, a przez większość czasu wcale nie działał. Co gorsza, mamy tu jutro zaplanowany dzień restowy...
PS. Naprawdę leniwie krótki dzień, a w takiej sytuacji człowiek chciałbym sobie odbić nadrabiając po południu zaległości netowe, a tu klops: net ledwo bździł, a przez większość czasu wcale nie działał. Co gorsza, mamy tu jutro zaplanowany dzień restowy...
- DST 32.63km
- Czas 02:20
- VAVG 13.98km/h
- VMAX 42.09km/h
- Temperatura 19.0°C
- Podjazdy 286m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 11 kwietnia 2017
Kategoria Surly-arch, Wyprawa
Grajmy panu na Cyprze, dz. 9
Wczoraj całkowity rest, wyłącznie z dwoma spacerami do sklepu.
Dziś miało być lekko i przyjemnie, ale okazało się, ze na półwyspie Akamas drogi są tylko kamieniste, więc zrobiliśmy wycof i pojechaliśmy szosą. Ladne widoki, ale bank rozbił wąwóz Akones w końcówce. Pieszy, niezbyt trudny, ale bardzo wąski i dość głęboki z miejscami ewidentnie kojarzącymi sie z Antelope Canyon w USA ☺
Na kolację olbrzymie ilości bananów prosto z drzewa, bo na jedzenie czegokolwiek z cypryjskiego sklepu naprawdę nie mieliśmy już ochoty☺
Dziś miało być lekko i przyjemnie, ale okazało się, ze na półwyspie Akamas drogi są tylko kamieniste, więc zrobiliśmy wycof i pojechaliśmy szosą. Ladne widoki, ale bank rozbił wąwóz Akones w końcówce. Pieszy, niezbyt trudny, ale bardzo wąski i dość głęboki z miejscami ewidentnie kojarzącymi sie z Antelope Canyon w USA ☺
Na kolację olbrzymie ilości bananów prosto z drzewa, bo na jedzenie czegokolwiek z cypryjskiego sklepu naprawdę nie mieliśmy już ochoty☺
- DST 64.90km
- Teren 3.30km
- Czas 03:52
- VAVG 16.78km/h
- VMAX 63.63km/h
- Temperatura 26.0°C
- Podjazdy 1055m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 9 kwietnia 2017
Kategoria Surly-arch, Wyprawa
Grajmy panu na Cyprze, dz. 7, czechy, czechy, czechy
Pedoulas - Kykkos - Makarios Grave (big) - Pano Panagia - Chrysorogiatissa (big) - Lasa - Polis. Cały dzień wredne czechy i wiatr w pysk.
Ale za to w środku niczego spotkaliśmy Robertaroberta (to chyba on) z żoną. Też jadą dookoła Cypru, tylko w przeciwnym kierunku, więc mają cały czas z wiatrem, cwaniaki! :p
PS. Po ponownym spotkaniu na lotnisku w drodze powrotnej stwierdzam, że to chyba jednak nie był TEN Robert ;)
Ale za to w środku niczego spotkaliśmy Robertaroberta (to chyba on) z żoną. Też jadą dookoła Cypru, tylko w przeciwnym kierunku, więc mają cały czas z wiatrem, cwaniaki! :p
PS. Po ponownym spotkaniu na lotnisku w drodze powrotnej stwierdzam, że to chyba jednak nie był TEN Robert ;)
- DST 96.23km
- Czas 05:10
- VAVG 18.63km/h
- VMAX 54.11km/h
- Temperatura 15.0°C
- Podjazdy 1411m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze