Informacje

  • Wszystkie kilometry: 215812.17 km
  • Km w terenie: 5228.95 km (2.42%)
  • Czas na rowerze: 433d 08h 06m
  • Prędkość średnia: 20.75 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl
Jak to drzewiej bywało: button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaprzyjaźnione blogi i strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy aard.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wtorek, 21 września 2010 Kategoria Surly-arch, Wypad

Mazury - dzień 4.

Lidzbark Warmiński - Bisztynek - Reszel - Kętrzyn - Gierłoż - Radzieje - Trygort

Rano czułem się już sporo lepiej, więc widocznie nie była to grypa. Pozostał tylko ból gardła i katar, więc postanowiliśmy jechać.

Zbieraliśmy się dość leniwie i gdy wreszcie o 10 ruszyliśmy spod Lidla, to zaczęło padać. Przejechaliśmy trochę w kapuśniaczku, po czym stwierdziliśmy, że to bez sensu, zwłaszcza w sytuacji, gdy ja wciąż chory, a N. miała wczoraj spore szanse się ode mnie zarazić ;)

No, ale udało się przeczekać i tego dnia deszcz nas złapał jeszcze tylko raz i to raptem 8 km od Lidzbarka. Potem już był spokój.

Były też fajne krajobrazy, ale już nie tak rewelacyjne, jak pierwszego dnia, a może tylko mnie się mniej podobały, bo byłem chory...?

W Bisztynku obejrzeliśmy Diabelski Kamień i przeczytaliśmy jego niedorobioną legendę (właściwie skąd niby wynika, że diabeł MUSI wrócić zanim skończy się msza, by zagarnąć jego duszę?!), w Reszlu zamek był (jak sama nazwa wskazuje) zamknięty, a mostu gotyckiego nie było prawie widać, bo został przebudowany. Tylko parów, nad którym go rozpięto wyglądał fajnie. :)

Wreszcie w Kętrzynie był zameczek, a nie zamek, a w Gierłoży wszystkie bunkry były takie same. No i na koniec ta cholerna, masakryczna kostka między Radziejami a Kamionkiem Wielkim. Mimo spuszczenia powietrza ze wszystkich czterech kół dostaliśmy nieźle w dupę i w nadgarstki ;)

Nie był to więc bardzo atrakcyjny dzień ;)

Ale przynajmniej nocleg znaleźliśmy wypasiony - całe "mieszkanko" (pokój+kuchnia+łazienka) tylko dla nas i to za 30 zł od osoby! :) Niestety był i haczyk: brak ogrzewania. W nocy przekonaliśmy się dobitnie, jak ostry był ów haczyk ;)
  • DST 109.77km
  • Teren 1.40km
  • Czas 05:46
  • VAVG 19.04km/h
  • VMAX 50.63km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Podjazdy 701m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Musi być lepiej, skoro jedziecie dalej ;)
serwecz
- 20:24 wtorek, 21 września 2010 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl