Informacje

  • Wszystkie kilometry: 220239.27 km
  • Km w terenie: 5407.61 km (2.46%)
  • Suma podjazdów: 1720038 m
  • Czas na rowerze: 445d 05h 54m
  • Prędkość średnia: 20.61 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl
Jak to drzewiej bywało: button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaprzyjaźnione blogi i strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy aard.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Poniedziałek, 9 września 2024 Kategoria !Surlier, Wyprawa

Bilbao Biggins, czyli w Pireneje i z powrotem, dz. 33

Wyjazd bez przygód o 8:30. Bardzo fajna kwatera (chociaż niestety cena adekwatna). Pierwsze kilometry na luzie, bo póki co nie jest pod wiatr. Pod Lidlem jestem o 8:53, a tu zonk, bo otwierają o 9:15tik(tak!).



Przecież nie będę czekał! Upewniam się, że dalej jest Mercadona i jadę. Tu pierwsza wredna czecha, dziś będzie ich kilka. Tylko jeden pas ruchu prowadzi pod górę (droga w przeciwnym kierunku ma osobną nitkę), więc przez jakiś czas blokuję samochody. Trudno, nie ja zbudowałem tę drogę tak głupio, niech czekają. Na szczycie jest Mercadona w miejscowości Galarreta (!), czynna od 9, więc już otwarta. Kupuję chleb i banana, i w drogę.

Pochmurnie, 17 stopni, ale nie pada i prawie nie wieje. Jade dość główną szosą i rozglądam się za miejscem na śniadanie. Wreszcie są ławki - mokre, ale co zrobisz? Wciągam kanapkę, rychtuję drugą i jadę dalej. Dużo TIRów, ale kulturalnie jadą. Toczę się przez wioski, miasteczka i czechy, liczne czechy. W tym jedna to az 130m podjazdu, a stamtad już zjazd do Zarautz, gdzie - gdybym wczoraj nie znalazł kwatery - miałem spać na kempingu. No, cieszę się, że jednak nie musiałem tu dotrzeć. To spory kawałek (35 km) i jeszcze te czechy...

Potem jeszcze jedna czecha, zjazd i zaczynam biga. Początkowo z chmarą TIRów i nawet na wahadle (remont drogi) się pchają, ale po chwili jest teren przemysłowy i wszystkie znikają w czeluściach baz. Na drodze zostaję praktycznie sam. I wreszcie robi się ładnie :)



Trochę podjazdu na 300m, potem 100 w dół, aż wreszcie robi się konkretnie stromo - do 13% - i bardzo wąziutka droga. Dwa auta raczej się nie wyminą. Zaczyna też leciutko kropić - taka wodna "mgiełka do ciała" (jak mi uparcie podpowiada klawiatura w telefonie :D). ale jedzie się dobrze i na szczycie Azurkiko (676) jestem w dobrej formie o godz. 13:45. Teraz mokry zjazd, ale deszcz nie nawala jakoś mocno, więc nie zmieniam butów, tylko zakładam ochraniacze. Zjazd stromy, więc krótki. Na dole znów rozbiórka i dalej czesko w górę doliny, znów główną drogą.


A to miasteczko wygląda jak Bilbao po przejściach ;)

W Elbar robię postój na wieksze zakupy w Mercadonie, w tym lasagna, która można na miejscu odgrzać w mikrofalówce i zjeść - sa stoliki, barowe stołki, plastikowe sztućce i papierowe kubki. Wciągam z radlerem na popitkę. Mercadona jest super! :)

A potem już tylko 15 km do Durango, gdzie jeszcze przed wyjazdem zarezerowałem na dziś kwaterę. Ale okazuje się, ze droga jest okropna - nierówny, szorstki beton i nachylenia do 15%. Oprócz tego w okolicy tylko autostrada, ale ona kulturalnie idzie sobie dnem doliny, a ja się miotam po zboczach. No, ale przecież autostradą nie pojadę bez obowiązkowego kasku i jeszcze o zgrozo - w słuchawkach! ;)

Tej drogi na szczęście było tylko kilka kilometrów, a potem już normalna boczna i o 16:30 jestem w Durango.



Chwilę oglądam centrum z bardzo ciekawą bazyliką z jakby dobudowaną boczną nawą





i już mozna uderzać na kwaterę (uprzedziłem gospodynię, ze będę o 16:45). Znów spoko miejscówka - nawet jest dystrybutor z wrzątkiem na herbatę :) Zostaję do jutra do południa! :D
  • DST 93.52km
  • Czas 05:22
  • VAVG 17.43km/h
  • VMAX 55.34km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Podjazdy 1603m
  • Sprzęt Surlier
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl