Informacje

  • Wszystkie kilometry: 216032.03 km
  • Km w terenie: 5271.65 km (2.44%)
  • Czas na rowerze: 433d 21h 20m
  • Prędkość średnia: 20.75 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl
Jak to drzewiej bywało: button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaprzyjaźnione blogi i strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy aard.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Poniedziałek, 11 września 2023 Kategoria Wyprawa, !Surlier

Bilbać jebao, dz. 28

Poranek leniwie, bo pociąg dopiero o 11:54. Ale już były pierwsze oznaki, bo przyszedł mail od WizzAir, że wirtualna karta pokładowa w Bilbao nie działa i że muszę mieć wydrukowaną. Hmmm, to sprawdzam print shopy w Bilbao. Jest kilka w centrum. Ale przecież jest święto! Jeśli nieczynne, to będę żebrał w jakimś hotelu. Dobra. Ale może to jest święto lokalne w Kastylii. Oby.

Po drodze na dworzec w Ponferradzie widzę hotel, a że jest już po godz. 10 (mniej niż 24h przed odlotem, więc darmowa odprawa jest dostępna), to staję, żeby się odprawić i mieć z głowy ten wydruk. Niestety, odprawa pokazuje error. Nie wiadomo jaki, just error! Próbuję z różnych sieci, nic! Trudno, spróbuję z pociągu z kompa. 

Na dworcu spoko, na tablicy odjazdów na dziś całe 4 pociągi (!), w tym mój, okej. Idę do kasy, a pani mówi, że nie jest pewna, czy potrzebuję bilet na bagaż (rower). Raczej nie, ale najwyżej u konduktora dopłacę. No nieźle...

Waham się, czy demontować rower, ale uznaję, że nie, bo nie wiadomo, w którym miejscu stanie mój wagon. A ze zdemontowanym rowerem i czterema sakwami ciężko się biega :-P Ale podchodzi do mnie zawiadowca i mówi, że muszę zdemontować i pokazuje, gdzie powinien być mój wagon. Okej, odkręcam pedały i kierownicę. Chyba wystarczy. 

Pociąg wjeżdża o kilka minut spóźniony. Wagon jednak kawałek dalej. Biegnę, wsiadam, okej. Próbuję upchnąć rower do worka (udaje się) i do przestrzeni bagażowej (nie udaje się). Ale stawiam równolegle do korytarza przy stojaku pelnym toreb. Stoi, nic nie wystaje, gitara. Jedziemy. 



Ale oczywiście po kilku minutach przychodzi konduktor i robi aferę, że koło blokuje drzwi między wagonami i mam zdemontować. No to zdejmuje koło i lowrider, a on dalej drze japę, że tak nie może być. Każe wziąć rower i iść za sobą przez pół pociagu (6 wagonów). Roztrącam ludzi, klnę na niego po angielsku i przepraszam wszystkich za tego idiote. A na końcu pociągu jest przestrzeń. Wąska, ale donikąd nie prowadzi i rower się mieści akurat! Mógłby być w całości, bez demontażu! Okej, trudno. 

Miejsca dla mnie w pobliżu nie ma, więc muszę zostać w środku składu z sakwami i przejść dopiero pod koniec trasy. Okej. To teraz odprawa WizzAir. Nadal nie działa. Na dodatek net rwie, bo jedziemy przez góry. Ale tutaj N. pokazała pazur, bo znalazła działający numer na infolinię WizzAir i to bezpłatny! I dowiedziała się, że ponieważ godzina odlotu zmieniła się o bodaj 10 minut (!!), to ja muszę najpierw te zmianę zatwierdzić i dopiero będę się mógł odprawić. Sęk w tym, że ja o tej zmianie wiem, ale nigdzie w systemie nie widziałem opcji zatwierdzenia. Po bezskutecznych poszukiwaniach w końcu dzwonię na infolinię od N. i tam bardzo miła Ukrainka zatwierdza moją zmianę. Teraz odprawa powinna być możliwa. To znaczy, jak będzie kurwa net! 

Wreszcie, na stacji Astorga udaje mi się przeklikac przez to gówno w kompie (w aplikacji nadal nie działa). Ale i tak nie mam karty pokładowej! Kolejna próba z przeglądarki w telefonie. WRESZCIE poszło! I w ten sposób, po zaledwie trzech godzinach prób mam kartę pokładową. Uff... 

Potem wreszcie coś jem, trochę drzemię i wkrótce jest pora przenosić sakwy na tył składu. Chociaż w sumie nie wiadomo, bo pociąg jest już opóźniony o 25 minut, a ja mam pół godziny na przesiadkę. Zdążę? Zależy, czy nie zwiększy opóźnienia. Idę na tył, a tam oprócz mojego jeszcze dwa rowery. Kompletnie mnie blokują!



Muszę każdy po kolei przenieść przez wagon, a potem, dokonawszy mijanki przy kiblu, odnieść tamte dwa z powrotem. Gotowe. Teraz montuję w swoim koło i lowrider, żeby móc biec z sakwami (a nie na raty). Już wiem od konduktora, że na peron 8, tylko nie wiem, z którego i czy po schodach. Nic to, jestem gotów :O

Na stacje wjeżdżamy o 16:23, mój odjeżdża 16:25. Pędzę. "Roztrącam" ludzi ("Desculpe! Desculpe!") i pędzę. Nie ma schodów! Zdążyłem! JEST! Na dodatek okazuje się, że to jest skład typu regio (miał być "larga distancia" czyli dalekobieżny) i że rower może normalnie stać! Hurra! Mogę go nawet teraz złożyć! Składam. Niestety łamię jedną śrubę od mostka. Ale są jeszcze trzy, wystarczą. 

Potem już tylko czekam aż się doczłapiemy do Bilbao i obserwuję coraz gorszą pogodę. W Bilbao jesteśmy o czasie. Leje. Ruszam za gpsem do copy shopu. Musiałem się dziś rano pomylić tworząc punkt, bo wyprowadza mnie gdzieś w pizdu na górę, a to powinno być niedaleko stacji i nad rzeką! Sprawdzam w telefonie i wracam. Jest drukarnia. I kolejka na 6 osób, każda chyba właśnie wydała książkę, bo kseruje, binduje, drukuje bez końca! Wreszcie trochę się wpycham po moją jedną stronę. Jest! 10 centów. Chociaż tyle. 

Potem jeszcze po kolację do Lidla (okazuje się, że tu nie ma święta, za to jest ze 20 osób w kolejce do dwóch kas!) i o 19:45 jestem na kwaterze. O dziwo, moja folia bąbelkowa, zostawiona miesiąc temu na innej kwaterze tego zamego właściciela (wraz z kilkoma innymi drobiazgami), też jest. Wow! Są pozytywy! :)

Myć, jeść, przepak, spać. To był KOSZMARNY dzień! Bilbać jebao! :-/
  • DST 12.13km
  • Czas 00:47
  • VAVG 15.49km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 101m
  • Sprzęt Surlier
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
To ciekawe, że na bikelogu tytuł Ci wypikao ;) - a tu już nie!
huann
- 23:01 środa, 13 września 2023 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl