Informacje

  • Wszystkie kilometry: 215812.17 km
  • Km w terenie: 5228.95 km (2.42%)
  • Czas na rowerze: 433d 08h 06m
  • Prędkość średnia: 20.75 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl
Jak to drzewiej bywało: button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaprzyjaźnione blogi i strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy aard.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Niedziela, 2 października 2022 Kategoria !Surlier, Wyprawa

Zwierz Alpuhary, dz. 29 i ostatni

Dziś miałem mieć sporo czasu (i miałem), więc budzik na 7:20, ale i tak się obudziłem o 6:40. Siła przyzwyczajenia ;)

Punkt o 9 mam w aucie wszystko oprócz roweru i kilku podręcznych drobiazgów i ruszam na biga Las Palomas do Ronda. Przy okazji widzę, że auto jest kompletnie zablokowane przez kogoś, kto zaparkował na miejscu dla niepełnosprawnych.  Nie wyjade, jak się nie ruszy :)
Wieje ostro SE. Najpierw zjazd 100 m do Grazelemy na start biga, o tej porze ulice opustoszałe, ale za to udaje mi się kupić świeży chleb :) Sam podjazd niezbyt długi i dość łatwy, wchodzi jak w masło i o 10 jestem z powrotem na kempingu.






Auto nadal zastawione, ale po interwencji u gospodarza dość szybko znajduje się właściciel i przeparkowuje. O 10:15 ruszam. Wieje jak diabli! Do Rondy większość czasu droga wąska i kręta, a mijanka z autobusem na zakręcie znów stresująca. W samej Rondzie duży ruch, ale udaje mi się znaleźć darmowy parking (konkretnie pierwszych 59 minut jest darmowych, ale przecież spoko zdążę, to tylko dwa kilometry spaceru w obie strony i kilkanaście zdjęć. I faktycznie zdążyłem, a Ronda przepiękna, prawie jak Pitigliano! ;)









Potem raptem 2,5 km autem i jestem pod ostatnim bigiem wyprawy - Alto de Cascajares. Zostawiam auto w bocznej dróżce i ruszam o 12:30. Wieje tak, że miejscu, gdzie droga wiedzie wąskim wąwozem, z najwyższym trudem jadę 9 kmh na nachyleniu raptem 3%. Łeb urywa i rowerem rzuca! Namordowałem się na tym bigu za trzech, zwłaszcza, że nachylenia małe, więc nic nie osłaniało od wiatru. Ma-sa-kra! Końcówka zamkniętą drogą prowadzącą przez teren kopalni i kamieniołom. Szczęście, że dziś niedziela, bo inaczej zapewne bym się tu w ogóle nie dostał! Na samej górze zwały żwiru i burze pyłowe od tego wiatru cholernego.





Zakładam okulary i zjeżdżam. Tu już dość przyjemnie, większość czasu z wiatrem, wiec mimo niskich nachyleń wykręcam maksymalna prędkość wyprawy :)


Moje większe! ;-)



Auto stoi nienaruszone, więc spakowawszy się wyruszam ok 15:20. Stąd już niecałe 100 km do Malagi. Jeszcze tankowanie pod koniec (tania benzyna w Hiszpanii - 1,60 EUR za litr) i dodatkowo odkurzam wnętrze, żeby się nie przyczepili. I tak się przyczepili, że nie wolno roweru we wnętrzu przewozić i w ogóle straszny raban gość zrobił, że się w złym miejscu rozładowuję (a wcześniej upewniłem się u innego gościa, że właśnie tutaj mam to robić, mimo że mnie się to miejsce wydawało bezsensowne), ale mu powiedziałem, że ma się odwalić, jak skończę się rozpakowywać, to pogadamy. A jak skończyłem, to go nie było :P A ten, co był, to obejrzał auto, stwierdził, że wszystko OK i bez problemów zwrócił mi depozyt (1200 EUR!). Uff.

Na koniec wpadłem do KFC po kolację (jakoś żadnej lokalnej restauracji w pobliżu nie znalazłem) i już przed 19 jestem w Hotel Royal Costa. Brzmi dumnie i faktycznie prawdziwy hotel, z eleganckimi recepcjonistami, śniadaniem, etc. No, spokojnie hotel biznesowy mógłby być, choć może taki trochę "przykurzony". Ale to pewnie od tego wiatru :p
A cena 37 EUR :)



Potem jeszcze gruby przepak przed lotem i już ok 20:30 mam wolny wieczór :)
  • DST 47.85km
  • Czas 02:38
  • VAVG 18.17km/h
  • VMAX 73.80km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 1057m
  • Sprzęt Surlier
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl