Informacje

  • Wszystkie kilometry: 222409.15 km
  • Km w terenie: 5430.61 km (2.44%)
  • Suma podjazdów: 1747635 m
  • Czas na rowerze: 449d 05h 04m
  • Prędkość średnia: 20.63 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl
Jak to drzewiej bywało: button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaprzyjaźnione blogi i strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy aard.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Poniedziałek, 28 września 2020 Kategoria !Surlier, Wyprawa

Alpi mio amore, dz. 66

W nocy taka sama zimnica jak wczoraj, a rano potworna rosa. Wszystko mokre. Ale dziś nie miałem komfortu poczekania na słońce, wstalem o 6:30, było jeszcze ciemno, a temperatura 6 stopni... 

Znów bardzo opornie wszystko szło, spakowalem większość i na biga na lekko wyruszylem o 8:45.

Pierwsze kilometry we wszystkich ciuchach, po drodze jeszcze zakup bułki na drugie śniadanie (na pierwsze był surowy tostowy :-/).

Wreszcie zmieniłem stronę doliny i wyjechałem z cienia. I wtedy zerwał się wiatr. Silny, porywisty i oczywiście w pysk. Jakoś się jednak dotoczyłem te 12 km do Gordony (choć po drodze plułem sobie w brodę - tak wiało! :-P - że jednak nie wziąłem tam dachu, miałbym na dziś ten odcinek z głowy. A w Gordonie zaczął sie podjazd na biga Menarola (1320m) ładnie wyeksponowany na słońce (zachodni stok) i trochę osłonięty od wiatru.

Ciąłem gracko. Pierwszy i jedyny postój na 940 m. Z góry fantastyczne widoki na Valchiavenna. 


Valchiavenna inferiore (dolna) 


Valchiavenna superiore (górna) 

Na zjeździe już dość ciepło, a potem doliną z wiatrem, czysta poezja, 35 nie schodziło z licznika :-)
Niestety mimo to o kilka minut spóźniłem się do sklepu (od 12:30 sjesta), więc chleba na lancz na razie nie ma :-P (rano nie mogłem kupić, bo przy tych ciuchach miejsca w małej sakwie miałem ledwo na jedną bułkę). 

Wracam na kemping, zwijam namiot, piję kawę i o 13:30 ruszam dalej. Po 10 km mam Eurospina, czyli chleb i kolację. No i inne pyszności ;-)

Po kolejnych 10 jestem już prawie pod drugim bigiem, więc wreszcie jem ten lancz. Z TAKIM widokiem! :-D



Potem wjeżdżam do Dervio i znajduję bar dokładnie na starcie biga Monte Legnoncino (1456). Miła pani zgadza się przechować sakwy, więc o 15:30 startuję. Podjazd spoko, 6-8%, idę jak burza. Tzn. do wysokości 1050, bo tam nagle trochę opadam z sił. A końcówka stroma: 12-16%. No ale w końcu wtaczam się na górę o 17:30. Znów 7 stopni, kurwa. A był już prawie upał! Ubieram wszystko co mam i na dół.

Na 750 staję, żeby złapać resztkę słońca, bo na dole będzie już cień. Ale i pod barem z sakwami, mimo cienia, jednak jest 17 stopni. Dobrze, może faktycznie dziś będzie cieplej...? 

Upatrzony kemping Turisport w Dervio okazuje się nieczynny, mają dziś dzień wolny! Na szczęście jest i drugi, Europa, i ten przyjmuje. Loguję się o 18:45, powoli się ściemnia... 



Rezygnuję dzisiaj z prania, trudno! Za to kolacja mimo ciemności wyszła mi bardzo fajna (papardelle z pesto czerwonym i mieloną wołowiną), no i godz. 22 na zewnątrz jest wciąż 13 stopni, a to ROBI różnicę! :-D
Z kempingu piękny widok na jezioro, światła z przeciwnego brzegu migoczą na wodzie jsk w Boce Kotorskiej... 

Ps. Miesięczny rekord podjazdów wszech czasów pobity! A trwał niedościgniony od lipca 2009! Wtedy było potrzebne ponad 3700 km, by go ustanowić, w Alpach wystarczyło 2200...
  • DST 115.57km
  • Teren 0.80km
  • Czas 06:15
  • VAVG 18.49km/h
  • VMAX 54.45km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Podjazdy 2580m
  • Sprzęt Surlier
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Już widzę, ze jeśli nie pęknie rama (ani nic innego!), to pęknie 50k podjazdów we wrześniu. I to już jutro...
aard
- 17:31 wtorek, 29 września 2020 | linkuj
No i 10 000 km-ów, więc statystycznie udany dzień! ;)
huann
- 20:59 poniedziałek, 28 września 2020 | linkuj
Piękne widoki :) Szkoda tylko, że tak już zimno :/
Carmeliana
- 20:24 poniedziałek, 28 września 2020 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl