Alpi mio amore, dz. 50, restowy
Tylko poza kupy i to bez sensu, bo chodziło raptem o brak mięsa do obiadu. Kupiłem pieczone skrzydełka, które wczoraj miałem w ręku i gdybym ich nie odłożył (finalnie na wczorajszy obiad wziąłem golonkę), to dziś nie musiałbym dymać pod górę w upale :p Ponadto zapomniałem maseczki, ale szczęśliwie w Eurospinie mieli zapas jednorazowych dla takich jak jak ja gupków :)
- DST 3.74km
- Czas 00:14
- VAVG 16.03km/h
- VMAX 52.64km/h
- Temperatura 30.0°C
- Podjazdy 73m
- Sprzęt Surlier
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
A jakaś chustka, bandama, cy cuś by u nich przeszło? (chyba że też nie miałeś) Czy koniecznie musi być szmata w kształcie maseczki?
meteor2017 - 18:43 sobota, 12 września 2020 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!