Informacje

  • Wszystkie kilometry: 214788.57 km
  • Km w terenie: 5226.55 km (2.43%)
  • Czas na rowerze: 431d 07h 48m
  • Prędkość średnia: 20.75 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl
Jak to drzewiej bywało: button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaprzyjaźnione blogi i strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy aard.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Sobota, 21 września 2019 Kategoria !Surlier, Wyprawa

Bałkany, dz. 24

Ależ mi się dziś nie chciało! Widzę po sobie, że jak bigów ni ma, to motywacji też nie. Do zapamiętania (jakbym nie wiedział! :p)

Dziś pogoda lepsza niż wczoraj, rano i późnym popołudniem chłodno, ale cały dzień słonecznie i prawie bezchmurnie. Dobrze, że bałkańska jesień łaskawa. W zasadzie wreszcie się zrobiła idealna pogoda na biganie. Szkoda, że już po bigach (został jeden - pojutrze :p)

Dziś z atrakcji była Warna:

Rzymskie termy w Warnie


plaża w parku Primorskim w Warnie





paskudne bloki w Warnie


pomnik nieznanego (mi) socrealistycznego żołnierza w Warnie


oraz wybrzeże Morza Czarnego na odcinku Warna - Kawarna.


W sumie ładnie nawet, ale męczące czechy, wiatr w ryj i ogólnie niehalo ;)
Była też Abbey Road w Bałcziku :)


Na koniec okazało się, że na szczęście wojowałem tylko z wiatrem, więc od Shabli nie zginąłem ;)


Blizniaci - Warna - Bałczik - Kawarna - Szabla.



PS. Rekord kilometrów września pobity! I to ten ustanowiony na naszej Wyprawie z N.! Nie sądziłem, że kiedyś go pobiję :) A rekord podjazdów września padnie prawdopodobnie pojutrze :)
  • DST 103.89km
  • Czas 05:26
  • VAVG 19.12km/h
  • VMAX 47.77km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Podjazdy 1065m
  • Sprzęt Surlier
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
O, te właśnie bloczyska mnie zachwycały w 1982 roku :) Mieliśmy niedaleko kwaterę na 8 piętrze. Plaża też całkiem ta sama - i miło jest widzieć, że (oprócz pasji szewskiej przy Kilińskiego) - nadal jest w życiu coś stałego!
huann
- 20:29 sobota, 21 września 2019 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl