Informacje

  • Wszystkie kilometry: 215945.76 km
  • Km w terenie: 5246.65 km (2.43%)
  • Czas na rowerze: 433d 15h 57m
  • Prędkość średnia: 20.75 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl
Jak to drzewiej bywało: button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaprzyjaźnione blogi i strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy aard.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Sobota, 14 września 2019 Kategoria !Surlier, Wyprawa

Bałkany, dz. 17

Dziś był bardzo nieprzyjemny profil: czechy, czechy czechy. Na szczęście większość tego rozegrała się powyżej koty 1000, więc nie było upału :) W ogóle nie było źle (nawet wiatr choć formalnie przeciwny, to równie często pomagał co przeszkadzał), oprócz tego, że cały dzień chce mi się spać :P No, tylko drogi słabe, a niekiedy wręcz koszmarne. Tu Bułgaria ma jeszcze sporo do nadrobienia, nawet do Rumunii.
W Rodopach mnóstwo źródełek i sporo miejsc biwakowych przy drodze. Słyszałem, że nocowanie na dziko jest w Bułgarii legalne i widać, że chyba nawet przyjęte. Niektóre miejsca z zadaszonym i osłoniętym od wiatru stołem z ławkami, źródełkiem, miejscem na ognisko/ grilla i jakąś formą toalety! Czad! :)







Korivlen - Hadżidimovo - Santowcza - Dospat (o tak, musze dospat! ;) - Borino - Devin


  • DST 97.56km
  • Teren 0.10km
  • Czas 05:40
  • VAVG 17.22km/h
  • VMAX 49.61km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 1721m
  • Sprzęt Surlier
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Może tak specjalnie robili ze względów strategicznych, by potencjalny wróg nie wiedział, co się czai za następną górką - i tak co chwila?
huann
- 22:10 niedziela, 15 września 2019 | linkuj
Zdecydowanie. Rekordy bije co prawda Serbia (oprócz części północno-zachodniej, gdzie jest płasko jak stół), ale generalnie widać, że nie bardzo umieją tu prowadzić rozsądnie drogi. Na zachodzie (a zwłaszcza we Włoszech) podjazd to podjazd, a zjazd to zjazd. Tutaj zaś podjazdy są pełne krótkich zjazdów i vice versa. I to wszędzie - od Rumunii po Grecję :)
Co ciekawe mimo to średnia podjazdów na 100 km wychodzi jednak niższa niż we Włoszech - widać, że te góry są znacznie mniejsze (co do wysokości względnej), a mimo to drogi są źle prowadzone.
aard
- 18:31 sobota, 14 września 2019 | linkuj
Z tego, co piszesz, już chyba najwyższy(!) czas nazywać czechy bałkanami.
huann
- 18:18 sobota, 14 września 2019 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl