Alpaga na dwóch, dz. 2, żyłowanie
Grossdietwil - Glaubenberg Pass - Sarnen - Melchsee-Frutt - Sarnen
Pierwszy big wszedł dobrze, choć trochę gorąco było. Ale zjazd już chłodny, bo na górze raptem 18st. Ale na dole 35 :-P
Rozłożyliśmy się na kempingu w Sarnen i myk na drugiego biga. A tu lipa, bo jak na 1100m zaczęło padać, tak już nie przestało. Na podjeździe to jeszcze, ale zjazd z 1900 na 450 to już mała masakra. Teraz nadal leje, gotujemy pod daszkiem łazienek wśród brykających bachorów. Aha, i namiot przecieka, kolejna masakra. Ale chociaż gorący prysznic bez żetonów, więc się rozgrzaliśmy :-)
Pierwszy big wszedł dobrze, choć trochę gorąco było. Ale zjazd już chłodny, bo na górze raptem 18st. Ale na dole 35 :-P
Rozłożyliśmy się na kempingu w Sarnen i myk na drugiego biga. A tu lipa, bo jak na 1100m zaczęło padać, tak już nie przestało. Na podjeździe to jeszcze, ale zjazd z 1900 na 450 to już mała masakra. Teraz nadal leje, gotujemy pod daszkiem łazienek wśród brykających bachorów. Aha, i namiot przecieka, kolejna masakra. Ale chociaż gorący prysznic bez żetonów, więc się rozgrzaliśmy :-)
- DST 115.36km
- Czas 06:47
- VAVG 17.01km/h
- VMAX 66.65km/h
- Temperatura 16.0°C
- Podjazdy 2815m
- Sprzęt Surlier
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!