Informacje

  • Wszystkie kilometry: 215730.64 km
  • Km w terenie: 5228.95 km (2.42%)
  • Czas na rowerze: 433d 03h 45m
  • Prędkość średnia: 20.75 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl
Jak to drzewiej bywało: button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaprzyjaźnione blogi i strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy aard.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wtorek, 31 lipca 2018 Kategoria Wyprawa, AdB, Surly-arch

Amici di Bici, dz. 327

Galdbygde - Sognefjellhytta (BIG). Tu nas dopadł pierwszy deszcz, ale na szczęście schronisko okazało się prawdziwym schroniskiem i mogliśmy bez problemu przeczekać, a nawet coś tam zjeść własnego (kupno w schroniskowej knajpie to kompletne bankructwo, np. hamburger za niemal 20 EUR! :o) bez wzbudzania niechęci. Nie byliśmy zresztą jedyni :)

Nie padało jednak długo, więc po ok. pół godzinie ruszyliśmy na płaskowyż. Wkurzające te ciągle podjazdy. Niby jest netto w dół, ale zanim zaczął się prawdziwy zjazd, to nabiliśmy ponad 200 metrów podjazdów :/ Widoki zaś NIESAMOWITE, w tym kilka lodowców w zasięgu wzroku, a wszystkie wręcz błękitne! Niestety przyszła też obrzydliwa ciemna chmura z wielkim brzuchem, więc uciekliśmy co prędzej na dół. Oprócz paru kropel od czasu do czasu oraz bardzo silnego wiatru z południa (niebezpieczne boczne podmuchy!), nic nam nie było. A temperatura aż anormalnie wysoka - na samym szczycie (czyli na 1440 m npm) 13 stopni, ale zaledwie 100 metrów niżej już 17 :) Zaś na dole w Skjolden rozbiórka, bo zrobiło się 25 stopni (mimo pełnego zachmurzenia).

Dalej wzdłuż Lustrafjordu do Gaupne. Trasa. Dwa razy pokropiło, ale ogólnie dojechaliśmy na sucho. Padać zaczęło w momencie, gdy stanęliśmy pod recepcją. Fart! :)
Aczkolwiek nie do końca, bo wciąż czekamy aż będziemy mogli rozbić namiot. Jako że osobno rozbija się sypialnię, która zamoknie, zanim stanie tropik, to czekamy na chociaż chwilową przerwę w deszczu. No, ale już umyci i najedzeni, więc czekanie w ciepłej kuchni aż tak nie boli - tylko tyle, że jest dość duży ruch, bo wiele osób z tej kuchni korzysta (aczkolwiek i tak jest miliony razy spokojniej niż w kuchni w Odda, gdzie trzeba było stać w kilkunastoosobowej kolejce, żeby pozmywać! :o). Ot, uroki kempingu/ schroniska. Ale dobrze, że ta kuchnia JEST! :)
  • DST 89.16km
  • Czas 05:25
  • VAVG 16.46km/h
  • VMAX 65.14km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 1371m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl