Wtorek, 2 września 2014
Kategoria Surly-arch, Wyprawa
La Scala d'Italia, dz. 10
O 7.15 ruszam na Biga Monte Carpegna. Jest pochmurno,ale nie pada. Początek główną szosą, potem skręt wg mapy, ostra ścianka i zaczyna się... szuter. Szlag!
15-20% po szutrze, to już momentami ciężko jechać, bo kolo buksuje. Jakoś jednak docieram do skrzyżowania, a tam alleluja! Asfalt! W ogóle nie trzeba było jechać tym cholernym szutrem! "Chrzesnego" tego biga http://challenge-big.eu/pl/bigside/1488 bym najchętniej przechrzcił ;)
Reszta podjazdu spoko, lekka łatwa i przyjemna leśna szosa z nachyleniami 7-12%. Luzik.
Po powrocie zastaje N. jeszcze śpiącą, a jest 9.15 i coraz ładniejsza pogoda :-) Wynoszę rzeczy na zewnątrz by schły, robię kawę i zaczynamy się pakować. Wreszcie o 11 ruszamy. Znów się chmurzy, ale bez dramatu. Trasa: Carpegna - Lunano - Santangelo - Urbania - Piobbico. Ładne pagórki wokoło, góry niewymagające i jeden spory tunel. Przyjemnie :-)
Na ostatniej przełęczy zaczyna padać. Leje coraz mocniej, wiec decydujemy się na nocleg w "albergo" mimo ze dość drogi i mimo ze jest dopiero godz. 14. Trudno, należy nam się wolne popołudnie raz na jakiś czas :-)
Reszta dnia to jedzenie, picie i oglądanie filmów. Jak w domu :-) :-)
15-20% po szutrze, to już momentami ciężko jechać, bo kolo buksuje. Jakoś jednak docieram do skrzyżowania, a tam alleluja! Asfalt! W ogóle nie trzeba było jechać tym cholernym szutrem! "Chrzesnego" tego biga http://challenge-big.eu/pl/bigside/1488 bym najchętniej przechrzcił ;)
Reszta podjazdu spoko, lekka łatwa i przyjemna leśna szosa z nachyleniami 7-12%. Luzik.
Po powrocie zastaje N. jeszcze śpiącą, a jest 9.15 i coraz ładniejsza pogoda :-) Wynoszę rzeczy na zewnątrz by schły, robię kawę i zaczynamy się pakować. Wreszcie o 11 ruszamy. Znów się chmurzy, ale bez dramatu. Trasa: Carpegna - Lunano - Santangelo - Urbania - Piobbico. Ładne pagórki wokoło, góry niewymagające i jeden spory tunel. Przyjemnie :-)
Na ostatniej przełęczy zaczyna padać. Leje coraz mocniej, wiec decydujemy się na nocleg w "albergo" mimo ze dość drogi i mimo ze jest dopiero godz. 14. Trudno, należy nam się wolne popołudnie raz na jakiś czas :-)
Reszta dnia to jedzenie, picie i oglądanie filmów. Jak w domu :-) :-)
- DST 63.30km
- Teren 3.70km
- Czas 03:27
- VAVG 18.35km/h
- VMAX 53.63km/h
- Temperatura 19.0°C
- Podjazdy 1100m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!