Informacje

  • Wszystkie kilometry: 222503.80 km
  • Km w terenie: 5430.61 km (2.44%)
  • Suma podjazdów: 1748344 m
  • Czas na rowerze: 449d 08h 45m
  • Prędkość średnia: 20.63 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl
Jak to drzewiej bywało: button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaprzyjaźnione blogi i strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy aard.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Wypad

Dystans całkowity:43344.49 km (w terenie 1117.89 km; 2.58%)
Czas w ruchu:1966:20
Średnia prędkość:22.04 km/h
Maksymalna prędkość:82.50 km/h
Suma podjazdów:343044 m
Liczba aktywności:368
Średnio na aktywność:117.78 km i 5h 20m
Więcej statystyk
Sobota, 17 marca 2012 Kategoria Surly-arch, Wypad

Trzy żywioły - żywioł drugi: wiosna :)

Z Serweczem: Piekary - Radzionków - Bytom - Czeladź - Będzin - Dąbrowa Górnicza - Sosnowiec - Mysłowice - Imielin - Chełm Śl. - Libiąż - Alwernia - Liszki - Kraków.

Nadal słabiutko, ale tym razem z wiatrem :)
No i ze 20 km z Chełmka do Alwerni pociągnęliśmy z amatorskim peletonem ze średnią
ok. 38 :)



Ale całościowy wynik raczej marny, bo bardzo dużo po konurbacji górnośląskiej (chyba ze 40 km) i sporo po Krakowie, w tym podjazd na Kopiec Piłsudskiego :)
Pogoda bajeczna, krótki rękaw! :)
  • DST 147.09km
  • Teren 2.00km
  • Czas 05:42
  • VAVG 25.81km/h
  • VMAX 53.50km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Podjazdy 933m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 16 marca 2012 Kategoria Surly-arch, Wypad

Trzy Żywioły - żywioł pierwszy: słabizna

Z Serweczem: Łódź - Łask - Szczerców - Rząśnia - Pajęczno - Działoszyn - Popów - Rębielice Wielkie - Wilkowiecko - Kłobuck - Wręczyca Wielka - Blachownia - Herby - Boronów - Miasteczko Śl. - Świerklaniec - Piekary Śląskie

Średni, ale upierdliwy wiatr W Serwecz ciągnął z 80% trasy :P
Słabiutka forma - ledwo dojechałem ;)
  • DST 204.58km
  • Czas 08:00
  • VAVG 25.57km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Podjazdy 733m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 8 stycznia 2012 Kategoria Surly-arch, Wypad

Powrót z VII Karnawałowej Wyprawki do Wenecji (dzień 4.)

Z Vagabondem: Wenecja - Żnin - Chomętowo - Łabiszyn - Pęchowo - Krążkowo - Tarnowo Dln. - Tupadły - Rojewo - Ściborze - Więcsławice - Latkowo - Inowrocław (dalej solo) - Dąbrowa Biskupia - Zakrzewo - Koneck - Łowiczek - Ujma Duża - Kolonia Bodzanowska - Bilno - Osięciny - Witowo - Powałkowice (tutaj pobłądziłem i straciłem sporo czasu - gęsta sieć bardzo lokalnych dróg bez oznakowania, których nie ma na mapie, w związku z tym reszta trasy w dużym pośpiechu, żeby zdążyć na pociąg) - Redecz - Lubraniec (tutaj źle skręciłem, miałem jechać przez, nomen omen, Koniec - pospiech jest złym doradcą) - Kłobia - Otmianowo - Kłobia - Ossowo - Kruszynek - Michelin - Włocławek (pociąg) - Łódź.

Na pociąg na szczęście zdążyłem, ale niewiele brakowało ;)

Podsumowanie: 567,4 km w cztery dni. Stwierdzam, że jak na styczeń to sporo i wypad był dość wymagający, chociaż pogoda nie była zła. Gdyby była, to byłby bardzo wymagający ;) Ten deszcz, co padał, to w zasadzie w niczym nie przeszkadzał, za to pierwsze skrzypce znów grał wiatr, ale tym razem przeciwny. Piątkowy dojazd do Wenecji był płynnym koszmarem, przez który brnąłem z zaciśniętymi zębami, a mimo to z pianą na ustach ;)
Za to sobota to świetna przejażdżka w doborowym towarzystwie :)
Wreszcie niedziela, to taki miks: pierwsza połowa trasy poszła jak po maśle, a druga jak po grudzie. Błądziłem w sumie w trzech miejscach, a i planowo kołowałem, więc wiatr (zachodni, dość silny) mnie w sumie nieźle wymęczył, mimo ze w zasadzie był sprzyjający. No i forma już/ jeszcze nie ta: 200 to naprawdę dużo dla mnie o tej porze roku.

Zdjęcia może będą, jak ktoś podeśle ;)
Edit: heh, po tygodniu stycznia mam natrzaskane więcej kaemów niż w całym styczniu 2011 ;D
  • DST 205.64km
  • Teren 8.00km
  • Czas 08:28
  • VAVG 24.29km/h
  • VMAX 42.50km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Podjazdy 391m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 7 stycznia 2012 Kategoria Wypad, Surly-arch

VII Karnawałowa Wyprawka, dzień 3. - Wenecja, Rzym, Paryż

Najpierw w dużej grupie, a potem w doborowej piątce (Podjazdy, Hose Morales, Pająk Gdynia, Vagabond i ja): Wenecja - Gąsawa - Rogowo - Janowiec Wlkp. - Rzym (w zasadzie przejechaliśmy kilometr od niego, ale to przecież przedmieścia ;) - Wągrowiec (skrzyżowanie Wełny i Nielby bardzo mi się podobało. Jeszcze miesiąc temu nie wiedziałem, ze na świecie istnieją takie miejsca, a tutaj proszę: już sam jedno widziałem! :) - Łękno - Mokronosy - Paryż - Żnin - Wenecja
  • DST 103.92km
  • Teren 4.50km
  • Czas 04:47
  • VAVG 21.73km/h
  • VMAX 41.50km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Podjazdy 316m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 6 stycznia 2012 Kategoria Surly-arch, Wypad

VII Karnawałowa Wyprawka do Wenecji, dzień 2. - koszmar

Sokołowo - Izbica Kujawska - Topólka - Bycz - Walerianowo - Skulsk - Strzelno - Pakość - Barcin - Żnin - Wenecja

Cały dzień pieruński wiatr w mordę (ponoć średnio miał 10 m/s!!). Wiele odcinków pełzłem ze średnią ok. 15 km/h a może i mniejszą. Nadrabiałem w lasach (których było wyjątkowo mało, łącznie może z 10 km?) oraz w końcówce, kiedy wiatr trochę osłabł, a ja skręciłem na SW (wiało z NW-NNW). Sam się sobie dziwię, ze nie rzuciłem tej trasy w cholerę i nie pojechałem z powrotem do Łodzi. Walnąłbym trzysetkę z rekordową średnią :P
  • DST 144.78km
  • Czas 07:52
  • VAVG 18.40km/h
  • VMAX 36.50km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Podjazdy 410m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 5 stycznia 2012 Kategoria Surly-arch, Wypad

VII Karnawałowa Wyprawka do Wenecji, dzień 1. - przelotówka

Łódź - Poddębice - Uniejów - Dąbie - Koło - Osiek Mały - Sokołowo.

Całość po pracy, a więc po ciemku. Wiało SW. Trochę przeszkadzało, a trochę pomagało, ale ogólnie był to słaby wiatr, wbrew temu, co zapowiadali i co się działo w ciągu dnia. Deszczu też mi los oszczędził ;)
  • DST 113.24km
  • Teren 1.00km
  • Czas 04:44
  • VAVG 23.92km/h
  • VMAX 35.50km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Podjazdy 262m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 13 listopada 2011 Kategoria Surly-arch, Wypad

VI Forumowa Wyprawka na Azymut, dzień 4., powrót

Z Serweczem: Świdnica- Zielona Góra - Zabór - prom na Odrze - Bojadła - Swarzynice - Kargowa - Wolsztyn - Rakoniewice - Grodzisk Wlkp. - Opalenica - Buk - Poznań.

Dziś zapłaciliśmy cenę za trzy dni na.urwiania. Jechało się bardzo ciężko. Oczywiście głównie dlatego, że pod wiatr, ale nóżki też było czuć ;)

W drugiej połowie trasy trochę się zebraliśmy do kupy i między Wolsztynem a Opalenicą podnieśliśmy średnią o 1 km/h. W końcówce Serwecz pokazał pazur (wykarmiłem na piersi potwora! :o) i zajechał mną do poznania, jeszcze podnosząc średnią :o
I dobrze, ktoś musiał pokazać pazur, bo byśmy na pociąg nie zdążyli! ;)

A pociąg koszmarny. Maszynista-cham wyrzucił nas z "przedziału dla podróżnych z większym bagażem ręcznym", wskazując paluchem w geście "won" na drugi koniec składu. Tam oczywiście tłok. Ale najśmieszniej było, jak w Ostrowie koniec składu stał się jego początkiem. Konduktorka nas chciała bezczelnie wyprosić z przedziału! Jakimś cudem nie potraktowałem jej grubym słowem, tylko zimną ironią i powiedziałem jej, żeby zajęła się swoją pracą, a nie mówieniem nam, że przez cały skład rowerów "nie przeprowadzicie". Otóż przeprowadziliśmy, a pani konduktorka zajęła się sprawdzaniem biletów. Bo chyba za to jej płacą, a nie za wyrzucanie podróżnych z przedziałów i mówienie im, co mają (zdaniem pani konduktorki, rzecz jasna) robić?!

Tak czy owak: brawo PKP! Popsujemy Każdą Podróż! ;D

I jeszcze podsumowanie. Właśnie stwierdziłem, że to był trzynasty wypad w tym roku! :o
667,12 km w cztery dni i trzy doby (wyjazd z Łodzi o 16:30, na dworzec w Poznaniu dotarliśmy o tej samej godzinie). Bardzo dobre towarzystwo, przeważnie dobry wiatr, dobra średnia. Dobra wyprawka :)
  • DST 162.47km
  • Teren 1.20km
  • Czas 06:27
  • VAVG 25.19km/h
  • VMAX 49.50km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Podjazdy 506m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 12 listopada 2011 Kategoria Surly-arch, Wypad

VI Forumowa Wyprawka na Azymut, dzień 3, gotowi!

Od rana nikomu się nie chciało wstać, bo to raz, że po imprezie, dwa że mróz (dosłownie!), trzy że nie o to w wyprawkach chodzi, by się zrywać. Ostatecznie zmobilizowali mnie Wilk (tak, Wilk na wyprawce!) i Ciman, ja zmobilizowałem Serwecza i pojechaliśmy we czwórkę. Reszta co prawda też się jakoś zmobilizowała i nawet ruszaliśmy wspólnie, ale oni jechali kołować po miejscowych chaszczach (o czym jeszcze wówczas nie wiedzieli, ale my już się domyślaliśmy :P), więc postanowiliśmy im na to pozwolić i oszczędzić im naszego marudzenia ;)

Z Wilkiem, Cimanem i Serweczm: Świdnica - Drzonów - Leśniów Wlk. - Gronów (tu się trafił boski traktor - ciągnęliśmy za nim 37-40 przez 10-12 km! :) - Krosno Odrzańskie (tu Wilk i Ciman się odłączyli) - Radnica (tutaj inspirujący sklep cynamonowy)



Skąpe - Świebodzin (a w nim nim kurwa forfiter! Jest piękny, it's beautiful! :DDD )



- Sulechów - boska ekspresówka S3 (nawet pod wiatr się super jechało!) - Zielona Góra - Świdnica.
  • DST 134.30km
  • Teren 4.50km
  • Czas 05:10
  • VAVG 25.99km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Podjazdy 620m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 11 listopada 2011 Kategoria Surly-arch, Wypad

VI Forumowa Wyprawka na Azymut, dzień 2., na miejsce!

Kalisz - Jarocin - Leszno - Wschowa - Sława - Siedlisko - Nowa Sól - Otyń - Niedoradz - Zatonie - Ochla - Świdnica.

Boski wiatr SEE. Nie jakiś super silny, ale bardzo wyraźnie pomagał. Wieczorem impreza w znamienitym towarzystwie. Między innymi po raz pierwszy w życiu widziałem Remigiusza pijącego alkohol ;)

  • DST 234.68km
  • Teren 3.00km
  • Czas 08:05
  • VAVG 29.03km/h
  • VMAX 45.50km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Podjazdy 581m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 10 listopada 2011 Kategoria Surly-arch, Wypad

VI Forumowa Wyprawka na Azymut, dzień 1, do Kalifa!

Po pracy (i ciemku), z Serweczem: Łódź - Szadek - Warta - Goszczanów - Koźminek - Opatówek - Chełmce - Borek - Żydów - Kalisz.

Nocleg w wypasionej chacie sympatycznej kuzynki Serwecza i jej męża. Kuzynostwo trochę się zagadało, więc poszliśmy spać o 1 ;)
  • DST 135.65km
  • Czas 04:50
  • VAVG 28.07km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Podjazdy 421m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl