Informacje

  • Wszystkie kilometry: 222409.15 km
  • Km w terenie: 5430.61 km (2.44%)
  • Suma podjazdów: 1747635 m
  • Czas na rowerze: 449d 05h 04m
  • Prędkość średnia: 20.63 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl
Jak to drzewiej bywało: button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaprzyjaźnione blogi i strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy aard.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Czwartek, 6 października 2011 Kategoria Surly-arch, Wypad

Kombinacja Lubuska, dzień 1.

Do pracy, a potem rower do samochodu i jazda do Prusimia (gm. Kwilcz). Stamtąd znów rowerem do Ławicy i z powrotem. Bardzo piaszczyście ;)
  • DST 11.30km
  • Teren 6.70km
  • Czas 00:39
  • VAVG 17.38km/h
  • VMAX 30.50km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 82m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
A samochód to rzecz bardzo zła. Tym razem się przydał, ale gdyby samochody nie istniały, to nikomu by nie przyszło do głowy robić konferencji łódzkiej firmy w Kwilczu :s
aard
- 20:12 piątek, 7 października 2011 | linkuj
Oj Kondorze, Kondorze...
Samochód był służbowy, wyjazd też. Urwałem chwilę na rowerze i tyle.
A roweru górskiego bym w tamte rejony raczej nie zabrał - za płasko :P
aard
- 20:10 piątek, 7 października 2011 | linkuj
Nie, no, aardzie, zaczyna mnie to już denerwować, bo wciąż wyprawiasz się w rejony, o odwiedzeniu których myślę już od kilku przynajmniej lat, ale mi się jakoś nie udaje - najpierw rejon Ostrzeszowa i Międzyborza czyli Lasy Rychtalskie, a teraz gmina Kwilcz czyli powiat międzychodzki, a więc Puszcza Notecka i Sierakowski PK.
Zamierzasz uderzyć góralem w Puszczę Notecką? Nigdy tam nie byłem, ale wiem, że czekają cię potworne piachy i możliwość zabłądzenia. Oczekuję szczegółowej fotorelacji i przede wszystkim rób fotki, fotki!
No, a samochód to jednak dobra rzecz, no nie? Gdybym miał jakieś kombi albo małego dostawczaka, też bym wszędzie brał rower, bo robienie kółek wokół Łodzi to coś, co dawno temu przestało mnie całkowicie kręcić. Życzę udanej wyprawy!
el kondor - 20:16 czwartek, 6 października 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl