Poniedziałek, 29 sierpnia 2011
Kategoria Surly-arch, Wyprawa
SeRumunia, dzień 16. i ostatnie - powrót z Węgier
Szeged - (pociąg) - Hidasnemeti - Koszyce - (pociąg) - Poprad - Keżmarok - Spisska Bela - Podspady - Jurgów - Nowy Targ - (pociąg) - Łódź
Kombinowany powrót pociągowo-rowerowy jak zwykle wymęczył okrutnie, więc z wielką ulgą dotarłem w domowe pielesze :)
Ogólnie wyprawa bardzo fajna. Bez jakichś straszliwych fajerwerków (może poza przepięknymi Bicazem i przełomem Dunaju), ale bardzo udana mimo trudności obiektywnych (wypadki kolejowe, opóźnienia, pęknięty bagażnik, nieistniejące kempingi, etc.). Oba kraje dośc wymagające dla rowerzystów (bardzo duży ruch na głównych drogach i fatalna nawierzchnia na bocznych), upały niekiedy cięzkie a niekiedy nie do zniesienia.
Dumny i nadęty jestem z postawy N., która "pod moim bokiem" tak się rozwinęła rowerowo, że czasami z trudem jej dotrzymywałem koła! Chapeau bas! :))
Statystyki:
- całkowity dystans: 2.018,70 km
- średnio 124,5 km dziennie
- suma podjazdów: 13.667 m
- średnio 850 m dziennie i 677 m/100 km, czyli relatywnie płasko.
Tym razem jednak nie ekstremalne podjazdy były celem, tylko wypoczynek i świetna zabawa, za którą N. niniejszym serdecznie dziękuję :*
Marathon Racer i Tubus Cargo przy stanie Surly 29.527 km
Kombinowany powrót pociągowo-rowerowy jak zwykle wymęczył okrutnie, więc z wielką ulgą dotarłem w domowe pielesze :)
Ogólnie wyprawa bardzo fajna. Bez jakichś straszliwych fajerwerków (może poza przepięknymi Bicazem i przełomem Dunaju), ale bardzo udana mimo trudności obiektywnych (wypadki kolejowe, opóźnienia, pęknięty bagażnik, nieistniejące kempingi, etc.). Oba kraje dośc wymagające dla rowerzystów (bardzo duży ruch na głównych drogach i fatalna nawierzchnia na bocznych), upały niekiedy cięzkie a niekiedy nie do zniesienia.
Dumny i nadęty jestem z postawy N., która "pod moim bokiem" tak się rozwinęła rowerowo, że czasami z trudem jej dotrzymywałem koła! Chapeau bas! :))
Statystyki:
- całkowity dystans: 2.018,70 km
- średnio 124,5 km dziennie
- suma podjazdów: 13.667 m
- średnio 850 m dziennie i 677 m/100 km, czyli relatywnie płasko.
Tym razem jednak nie ekstremalne podjazdy były celem, tylko wypoczynek i świetna zabawa, za którą N. niniejszym serdecznie dziękuję :*
Marathon Racer i Tubus Cargo przy stanie Surly 29.527 km
- DST 118.23km
- Teren 2.00km
- Czas 05:20
- VAVG 22.17km/h
- VMAX 63.50km/h
- Temperatura 19.0°C
- Podjazdy 702m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Bardzo się cieszę, że tak uważasz (ze wszystkim;) ) :)) no i świetnie było :) zresztą, nie mogło być inaczej :) :*
Carmeliana - 19:22 wtorek, 30 sierpnia 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!