Informacje

  • Wszystkie kilometry: 222409.15 km
  • Km w terenie: 5430.61 km (2.44%)
  • Suma podjazdów: 1747635 m
  • Czas na rowerze: 449d 05h 04m
  • Prędkość średnia: 20.63 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl
Jak to drzewiej bywało: button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaprzyjaźnione blogi i strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy aard.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Poniedziałek, 5 kwietnia 2010 Kategoria Surly-arch, Wycieczka

(nie)zlany poniedziałek

Z Serweczem: Łódź - Konstantynów - Lutomiersk - Kwiatkowice - Puczniew - Kałów - Góra Bałdrzychowska - Poddębice - Aleksandrów - Zgierz - Okólna - Łódź.
Średni wiatr z NW. Deszcz parę razy się do nas przymierzał, ale jednak w końcu odpuścił ;)
  • DST 120.70km
  • Czas 04:23
  • VAVG 27.54km/h
  • VMAX 46.52km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Podjazdy 447m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Czas? No z tym jest trochę problem, dlatego trzaskam tak mało ;)
Pozdrawiam :)
aard
- 21:47 wtorek, 6 kwietnia 2010 | linkuj
Ładnie trzaskasz te kilometry:) skąd Ty na to masz czas? o kondycji nie mówiąc:)
Pełen respect:D
MikeBiker
- 22:38 poniedziałek, 5 kwietnia 2010 | linkuj
Grunt że zdrowyś, bo nieco się (przyznaję) niepokoiłem - tak nagle zniknąłeś.
Również pozdrawiam, a szeroka droga (krzyżowa ;) już była ;)
aard
- 21:02 poniedziałek, 5 kwietnia 2010 | linkuj
Hey...ano wróciłem , choć tak bym tego nie nazwał, po prostu różne czynniki złożyły się na to że zrobiłem sobie pół roczną przerwę...na szosówce jeżdżę od wiosny do jesieni, a zimą góralem...i tu jest pies pogrzebany , miałem rozwalone hamulce i przez to nie jeździłem, a zima była taka paskudna...sam widziałeś
Uwielbiam jazdę na rowerze , ale do wszelkich napraw jestem całkowitym laikiem, polegam na zdolnościach kumpli...
Do tego zmieniłem pracę na ,,cięższą'' fizycznie i potrzebowałem paru miesięcy na adaptację, ale już łapię rytm i będę hulał w miarę jak rowery będą sprawne, a Ty widzę nie próżnujesz, ponad 4 tys. km to nieźle szalejesz...pozdrawiam i szerokiej drogi, a wiatr tylko w plecy..
cigane
- 16:25 poniedziałek, 5 kwietnia 2010 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl