Informacje

  • Wszystkie kilometry: 220239.27 km
  • Km w terenie: 5407.61 km (2.46%)
  • Suma podjazdów: 1720038 m
  • Czas na rowerze: 445d 05h 54m
  • Prędkość średnia: 20.61 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl
Jak to drzewiej bywało: button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaprzyjaźnione blogi i strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy aard.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Piątek, 16 sierpnia 2024 Kategoria !Surlier, Wyprawa

Bilbao Biggins, czyli w Pireneje i z powrotem, dz. 9

No i się wywiało. Już wczoraj pod wieczór wiatr ustal, a rano też spokojnie. Wyjazd tuż przed 9 i migiem 15 km do Borja, gdzie zakupy w Dia (wszystko się pokończyło ;-) i o 10 dalej w trasę.
Już raczej gorąco, pod 30 stopni i full lampa.



Do Gallur, gdzie przekraczam Wielką Rzekę Ebro raczej lekko w dół i z wiatrem (pojawił się, ale słaby), a stamtąd lekko pod górę a wiatr boczny i tak aż do Ejea (eh yeah!) de los Caballeros (serio, tak się nazywa miasteczko!).



Tu szybko dokupuje w Mercadonie kiełbasę, którą bardzo lubię, a której nie ma nigdzie indziej i lecę dalej.
Tu już raczej z wiatrem, ale nadal kompletne pustkowie (od Gallur w zasadzie nie ma nic poza makią, polami i okazjonalną elektrownią słoneczną), szeroka szosa i zero cienia.



Na liczniku 38 stopni, to już zacnie. W związku z tym postój robię na środku ronda, bo rosną tam dwa smętne cyprysy ;-)
Potem dwie niewielkie hopki, ale już robi się ładniej, trochę urozmaicony teren, w tym mnóstwo sandrów.


Na kemping w Ayerbe docieram o 18, a pożyczając krzesło ze sterty spotykam krokodyla. At least 10 inches szwagier! ;-)



Namiot, zrzucam sakwy i o 19 ruszam na biga Castillo de Loarre. Na szczęście jest raczej krótki, poniżej 500m. Z góry piękny widok na olbrzymi obszar pełen sadów migdałowych.




Na kempingu jestem o 20:20. Wreszcie nie umieram na podjazdach, tylko jadę w miarę jak biały człowiek! :-) No, ale i tak jestem ostro zmęczony tym dniem. Długi był! 


  • DST 146.16km
  • Teren 0.60km
  • Czas 06:28
  • VAVG 22.60km/h
  • VMAX 60.10km/h
  • Temperatura 33.0°C
  • Podjazdy 1311m
  • Sprzęt Surlier
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl