Basking in the Sun, dz. 1
Zauważyliście, że między dniem 0 a pierwszym minęły 3 dni? Tak, tyle czasu spędziłem w Bilbao... bez roweru. WizzAir bowiem zgubił mój rower i bagaż rejestrowy i o ile w sobotę przyleciałem ja, o tyle bagaż we wtorek! Więc się tułałem piechotą po hostelach i po mieście, którego topografię całkiem nieźle poznalem :-P
To już w trasie. Bilbać jebao* :-P
Dziś za to odebrałam bety o 10, posprzątałem co się rozwaliło w sakwie (m. in. mój ulubiony plastikowy talerz :-( ), złożyłem rower (na szczęście przetrwał!) i pojechałem na stację.
Żeby ciut nadgonić wsiadłem w pociąg do Santander. Wysiadłem w Heras i od razu na biga! B-)
Dość stromy, bo do 16%, ale na lekko. Potem zjazd po wlasnych śladach i dalej czesko pod górę do San Roque de Riomera tuż obok Las Vegas.
To już 1/3 następnego biga :-)
Tu wreszcie kemping. Bez szału, bo trudno o prąd i w kiblu błoto, ale i tak spoko. Po hostelu, gdzie był upał i 6 osób na max 10 metrach kwadratowych, i gdzie nie miałem prawie żadnych swoich rzeczy, taki kemping to max wypas! Taka impreza! Zostałbym do niedzieli, ale i tak już jestem w plecy z czasem :-P
*(c) Wujek z SB
To już w trasie. Bilbać jebao* :-P
Dziś za to odebrałam bety o 10, posprzątałem co się rozwaliło w sakwie (m. in. mój ulubiony plastikowy talerz :-( ), złożyłem rower (na szczęście przetrwał!) i pojechałem na stację.
Żeby ciut nadgonić wsiadłem w pociąg do Santander. Wysiadłem w Heras i od razu na biga! B-)
Dość stromy, bo do 16%, ale na lekko. Potem zjazd po wlasnych śladach i dalej czesko pod górę do San Roque de Riomera tuż obok Las Vegas.
To już 1/3 następnego biga :-)
Tu wreszcie kemping. Bez szału, bo trudno o prąd i w kiblu błoto, ale i tak spoko. Po hostelu, gdzie był upał i 6 osób na max 10 metrach kwadratowych, i gdzie nie miałem prawie żadnych swoich rzeczy, taki kemping to max wypas! Taka impreza! Zostałbym do niedzieli, ale i tak już jestem w plecy z czasem :-P
*(c) Wujek z SB
- DST 54.59km
- Czas 03:23
- VAVG 16.13km/h
- VMAX 55.34km/h
- Temperatura 24.0°C
- Podjazdy 1384m
- Sprzęt Surlier
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Bilbać Jebao! Ale żeby zgubić rower? :-O
Acha, u nas drugi dzień z rzędu +35 w cieniu. Upał? Jaki tam upał, przecież nie wyszedłem z domu dalej niż do ściany. Gorąca. huann - 20:27 środa, 16 sierpnia 2023 | linkuj
Acha, u nas drugi dzień z rzędu +35 w cieniu. Upał? Jaki tam upał, przecież nie wyszedłem z domu dalej niż do ściany. Gorąca. huann - 20:27 środa, 16 sierpnia 2023 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!