Informacje

  • Wszystkie kilometry: 215945.76 km
  • Km w terenie: 5246.65 km (2.43%)
  • Czas na rowerze: 433d 15h 57m
  • Prędkość średnia: 20.75 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl
Jak to drzewiej bywało: button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaprzyjaźnione blogi i strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy aard.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Poniedziałek, 19 września 2022 Kategoria !Surlier, Wyprawa

Zwierz Alpuhary, dz. 17

Wstałem jeszcze po ciemku, na dziku to trochę schizowe, ale i tak mniej niż zasypianie :-P Wyjazd zaś dopiero o 9:20, bo jakoś się grzebalem. 

Po 1,5 km w Pontones trafiam na piekarnie, więc jest i chleb. Potem trochę podjazdu, więcej zjazdu, znów trochę podjazdu, etc. Ładnie i jeszcze nie gorąco. 




Dziura 

i tak aż do dużego jeziora zaporowego ma rzekach Segura i Gwadalkiwir. Jezioro zresztą o połowę mniejsze i ok 8 metrów plytsze niż powinno być wg mapy. Szacuje, że jest nim ok 1/4 maksymalnej objętości wody. Europa wysycha...






Nawet drogi już pobudowali tam, gdzie była woda... 


Miejsce na Twoje jezioro... 

A tak na marginesie jest to kolejny element, który mi się tutaj kojarzy z południową Kalifornią. Góry, pustynia, wyschniete rzeki i jeziora, klimat... Nawet język ten sam :-P

Jazda wokół jeziora bardzo przyjemna. Czeska, ale nie bardzo, gorąco, ale sporo cienia. O 14:30 mam przejechane 75 km i zostaje tylko 27 w tym niewielki big. Więc sobie dogodzilem i zrobilem godzinny postoj na obiad w knajpie. Mięso z grilla, frytki i zimna cola. Mniam! 

Potem ciężko mi się na biga podjeżdżalo, ale przecież był latwy, więc jakoś poszło. Na zjeździe trafiłem stację benzynową, więc zatankowalem pół litra, bo mi się kończyło. 

Potem jeszcze trochę w dół do Cazorla, położonej na zboczu Kotliny Oliwek



Stąd hardkorowy podjazd najpierw po zakupy do Mercadony, a potem na kemping. Na samym kempingu 15%! :O


Ale kemping fajny. Trawa, cień, prąd, pralka za 4, czysto, cena za noc 9. Tylko szkoda, że lodówki nie ma, ale i tak zostaję na dwie noce :-)

Ps. Nikt nie docenia nazwy mojej wyprawy, czy po prostu nikt nie czyta wpisów? :-P
  • DST 104.71km
  • Teren 0.50km
  • Czas 05:36
  • VAVG 18.70km/h
  • VMAX 62.52km/h
  • Temperatura 31.0°C
  • Podjazdy 1773m
  • Sprzęt Surlier
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Myślę, że mało kto ją łapie :P
Carmeliana
- 14:39 wtorek, 20 września 2022 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl