Styria to Himmel, dz. 3
Rano kropilo, ale ok 8 przestało. Do 13 zbierało się na deszcz, a potem się z grubsza rozpogodziło. Ostatnią możliwość ucieczki pociągiem miałem w Bruck, ale właśnie tam wyszło słońce, więc pojechalem dalej. Fajnie, bo im później, tym lepiej mi się jechało :-)
Za Bruck był big i jeszcze trochę marudzilem, że zakwasy, a później kolejna przełęcz podobnej klasy i tę już zrobiłem w ciągu i przyzwoitym tempie. Ki diabeł? :-)
Gaishorn - Schoberpass - Trofaiach - Leoben - Bruck an der Mur - Sankt Jakob - Strassegg - Birkfeld - Vorau - łąka poniżej Vorau.
Dziś dzikowanie. Niestety nalalem w gasthofie zbyt gorącej wody do wora i się trochę rozkleił! :-(:-( Teraz, jakby co, to worek mi przecieka. Mosznowy? Jeszcze ni mom ;-)
Dziś już zdecydowanie mniej widokowo. Impresje:
Za Bruck był big i jeszcze trochę marudzilem, że zakwasy, a później kolejna przełęcz podobnej klasy i tę już zrobiłem w ciągu i przyzwoitym tempie. Ki diabeł? :-)
Gaishorn - Schoberpass - Trofaiach - Leoben - Bruck an der Mur - Sankt Jakob - Strassegg - Birkfeld - Vorau - łąka poniżej Vorau.
Dziś dzikowanie. Niestety nalalem w gasthofie zbyt gorącej wody do wora i się trochę rozkleił! :-(:-( Teraz, jakby co, to worek mi przecieka. Mosznowy? Jeszcze ni mom ;-)
Dziś już zdecydowanie mniej widokowo. Impresje:
- DST 139.51km
- Czas 07:04
- VAVG 19.74km/h
- VMAX 66.92km/h
- Temperatura 17.0°C
- Podjazdy 1856m
- Sprzęt Surlier
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!