ChuJura dz. 10
Dziś była spina. Pobudka jak zwykle 6:30, ale wyjechaliśmy o 8, bo zostawiliśmy rozbity namiot i część bambetli. O 8:30 byliśmy pod Lidlem w Aigle, tamże bagietki na drogę.
No i potem zaczął się podjazd na Col de la Croix - z 400 na niemal 1800. Na szczycie byliśmy tuż przed 12. Po drodze ładne miasteczko Les Diablerettes i widoki na lodowce.
Zjazd, luncz w Diabełkach, dalsza część zjazdu i tuż przed 13 zaczęliśmy biga Col des Mosses. A o 13:30 było po bigu :-)
Dłuuugi zjazd z powrotem na kemping, kawa, żarcie i dopakowywanie obozu. W dalszą drogę ruszamy o 16. Oczywiście wiatr w pysk. Po 5 km Lidl, bo na miejscu będziemy za późno na zakupy (sklepy czynne do ok. 19).
Zjedliśmy po minipizzy, wypili radlera na pół i obładowani kolacją ruszamy. Ładnie. Montreux przypomina Monaco, a potem też ładnie, z widokami na jezioro i góry. A potem wyprzedził nas szosowiec, któremu siedliśmy na koło i tak połowę trasy przelecieliśmy ze średnią ok. 30 pod wiatr :-)
Potem szosowiec skręcił, ale my cięliśmy dalej i w Morges byliśmy o 18:20 :-) Jeszcze zdążyliśmy kupić w Aldim winogrona na deser :-)
Auto stało nienaruszone, nasze poprzednie miejsce również. Dobry, solidny dzień :-)
No i potem zaczął się podjazd na Col de la Croix - z 400 na niemal 1800. Na szczycie byliśmy tuż przed 12. Po drodze ładne miasteczko Les Diablerettes i widoki na lodowce.
Zjazd, luncz w Diabełkach, dalsza część zjazdu i tuż przed 13 zaczęliśmy biga Col des Mosses. A o 13:30 było po bigu :-)
Dłuuugi zjazd z powrotem na kemping, kawa, żarcie i dopakowywanie obozu. W dalszą drogę ruszamy o 16. Oczywiście wiatr w pysk. Po 5 km Lidl, bo na miejscu będziemy za późno na zakupy (sklepy czynne do ok. 19).
Zjedliśmy po minipizzy, wypili radlera na pół i obładowani kolacją ruszamy. Ładnie. Montreux przypomina Monaco, a potem też ładnie, z widokami na jezioro i góry. A potem wyprzedził nas szosowiec, któremu siedliśmy na koło i tak połowę trasy przelecieliśmy ze średnią ok. 30 pod wiatr :-)
Potem szosowiec skręcił, ale my cięliśmy dalej i w Morges byliśmy o 18:20 :-) Jeszcze zdążyliśmy kupić w Aldim winogrona na deser :-)
Auto stało nienaruszone, nasze poprzednie miejsce również. Dobry, solidny dzień :-)
- DST 130.13km
- Czas 05:56
- VAVG 21.93km/h
- VMAX 64.84km/h
- Temperatura 24.0°C
- Podjazdy 2222m
- Sprzęt Surlier
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!