Sankt Andrä - łączenie kropek
Miał być czterodniowy wypad wielkanocny (dziś dzień wolny!) do Styrii, ale prognoza bardzo słaba - dziś jeszcze jak cię mogę, ale od jutra mrozy w nocy i rano, i sporo opadów (śniegu?), a tu trza by spać na dziko, bo wszystkie instytucjonalne noclegi cały czas pozamykane i myć się w strumieniu, więc jakoś mi się nie uśmiechło ;) i odpuściłem.
Ale wygląda, że w samym Wiedniu i okolicach pogoda nie będzie zła, więc okoliczne górki są moje :)
Na pierwszy ogień dziś bardzo urokliwa i bardzo górska trasa, podjazdów nawet więcej niż było poprzednio na dystansie 100 km :)
Pogoda bez szału, pochmurno, chłodno i dość silny wiatr NW, ale jechało się bardzo dobrze, zwłaszcza, że tak zaplanowałem, że pod wiatr było w górach (nie przeszkadza tak bardzo), a końcówka po płaskim była z wiatrem :) No i po południu się nawet nieco rozpogodziło i słońce wyglądało. Ogólnie super trasa i spoko wycieka :)
Te dwa skoki w boki to właśnie "łączenie kropek", czyli podjechałem w miejsca, gdzie trasa przebiegała w pobliżu odcinków, którymi już wcześniej jeździłem i w ten sposób - łącząc kropki - układam sobie w głowę mapę topograficzną okolicy :)
I nawet nie przeszkadzało mi, że formalnie przez cały najbliższy tydzień nie wolno w Wiedniu, Burgenlandzie i Dolnej Austrii wychodzić z domu bez ważnej potrzeby. Na szczęście jedną z "ważnych potrzeb" jest wypoczynek i widziałem, że nie tylko ja wziąłem sobie ten wyjątek do serca. Mnóstwo rowerzystów na trasie! :) A policję spotkałem trzy razy i nawet na mnie nie spojrzeli :)
Ale wygląda, że w samym Wiedniu i okolicach pogoda nie będzie zła, więc okoliczne górki są moje :)
Na pierwszy ogień dziś bardzo urokliwa i bardzo górska trasa, podjazdów nawet więcej niż było poprzednio na dystansie 100 km :)
Pogoda bez szału, pochmurno, chłodno i dość silny wiatr NW, ale jechało się bardzo dobrze, zwłaszcza, że tak zaplanowałem, że pod wiatr było w górach (nie przeszkadza tak bardzo), a końcówka po płaskim była z wiatrem :) No i po południu się nawet nieco rozpogodziło i słońce wyglądało. Ogólnie super trasa i spoko wycieka :)
Te dwa skoki w boki to właśnie "łączenie kropek", czyli podjechałem w miejsca, gdzie trasa przebiegała w pobliżu odcinków, którymi już wcześniej jeździłem i w ten sposób - łącząc kropki - układam sobie w głowę mapę topograficzną okolicy :)
I nawet nie przeszkadzało mi, że formalnie przez cały najbliższy tydzień nie wolno w Wiedniu, Burgenlandzie i Dolnej Austrii wychodzić z domu bez ważnej potrzeby. Na szczęście jedną z "ważnych potrzeb" jest wypoczynek i widziałem, że nie tylko ja wziąłem sobie ten wyjątek do serca. Mnóstwo rowerzystów na trasie! :) A policję spotkałem trzy razy i nawet na mnie nie spojrzeli :)
- DST 88.15km
- Czas 04:08
- VAVG 21.33km/h
- VMAX 64.52km/h
- Temperatura 14.0°C
- Podjazdy 1857m
- Sprzęt Surlier
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Przez cztery dni to można się w ogóle nie myć, a kubek wody do umycia zębów można sobie podgrzać na kuchence ;-)
meteor2017 - 08:22 sobota, 3 kwietnia 2021 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!